Uwielbiam te nocne powtórki w TOK FM. Szczególnie lubię piątkowe, ze względu na Wielkość Jacka Żakowskiego.
Wielkość Jacka Żakowskiego wyraża się w cytatach z Niego. Na przykład na temat księdza Oko:
"Ksiądz Oko zrobił kabaret"
"Wielki miłośnik kobiet i seksu"
"Ksiądz też może zwariować"
"Ludzi o takim stanie umysłu nie należy eksploatować"
Kwintesencja subtelności, finezji i taktu.
Więcej nie będę cytował, bom niegodzien...
Warto pokrótce wspomnieć o gościach Wielkiego Jacka, a pierwszym jest Agent Michał, który kierując Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji był specjalistą od wszystkiego. Teraz jest byłym szefem Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, ale - co za szczęście - nadal jest specjalistą od wszystkiego.
Agent Michał wprzódy pięknie chwali Owsiaka, a i siebie nie pomija, jako kandydata do PE. Zapamiętajmy, że Agent Michał może startować z Warszawy ("tu jest moje środowisko") lub z Poznania ("mam wielkopolskie korzenie"). "Z europejskiego punktu widzenia, to by się mogło dobrze ułożyć..."
Zaiste, ślicznie powiedziane...
Drugim gościem jest komisarz Janusz Lewandowski znający się nie tylko na finansach i Owsiaku (pochwała, a jakże), ale mający receptę w kwestii wydarzeń na Ukrainie: "Na razie potrzebne są mediacje".
Słowa piękne i koncyliacyjne. Lepiej ująć nie sposób...
Noc zapowiada się upojna, wszak w dalszej części znamienici polemiści: Sam Wielki Dziennikarz Jacek Żakowski by wystarczył, a tu jeszcze crême de la crême polskiego dziennikarstwa - Tomasz Wołek (reprezentujący konserwatywną prawicę), Wiesław Władyka (reprezentujący profesurę) i Tomasz Lis (reprezentujący Wszystko Co Najlepsze w Dziennikarstwie).
Zaiste, grono wybitne, merytoryczne i rzeczowe...
Znużenie dniem nie pozwala mi jednak obcować z Wielkimi Osobowościami na antenie radia TOK FM. Nie dane mi będzie utrwalić Ich słów. Zasypiam z błogą świadomością, że po niemiłosiernie dłużącym się weekendzie nastanie tydzień z merytoryczną Dominiką Wielowieyską, bezkompromisową Janiną Paradowską i innymi Tuzami Pióra i Mikrofonu.
A potem kolejny niemiłosiernie długi weekend...
