Piotr Szymon Łoś Piotr Szymon Łoś
1207
BLOG

Czy Maciej Boryna był Żydem?

Piotr Szymon Łoś Piotr Szymon Łoś Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

 

Genealogia Żydów polskich – próba uporządkowania

 

    Kiedyś trafiłem na stronę internetową, której autorzy wyliczali z wypiekami na twarzy, a wyczułem, że i ze złością, ludzi ze świata polityki i kultury, udowadniając w ten sposób, jakoby były to osoby pochodzenia żydowskiego. Kogóż tam nie było!

    Wydźwięk był oczywisty – antysemicki. Nie pamiętam adresu tej strony ani autorów, nie ma to już znaczenia. Ale fakt, ciekawi mnie, kto w polskim społeczeństwie, a szczególnie w elitach ma pochodzenie żydowskie.

     Z dzieciństwa pamiętam takie zdania i sytuacje:

Zaściel to łóżko, bo wygląda jak w żydowskim barłogu;

Kochajmy się jak bracia, rachujmy jak Żydzi,

Pan Bóg wybaczy, ludzie zapomną, a nos zostanie...Ale też:

Zginął, jak Berek pod Kockiem...

    I inne.

    Czy to oznacza, że mój ojciec, z ust którego słyszałem te słowa, był antysemitą, bo nawiązywał do czegoś, co w jakiś sposób charakteryzowało Żydów? Nic podobnego. Przysłowiowej muchy by nie skrzywdził, ani nie miał zamiaru przekazać mi niechęci do Żydów. Powiedzonka, porównania itp. były i są czymś zupełnie oczywistym, obecnym w języku i codzienności, tak jak Żydzi przez pokolenia byli w naszej historii.

     Jednocześnie wiadomo, że gros przedsięwzięć gospodarczych, w tym spółdzielczych (także tych, w których zaangażowani byli ziemianie) powstawało z potrzeby walki konkurencyjnej z tzw. żywiołem żydowskim, szczególnie w handlu (druga połowa XIX i pierwsza XX wieku). Gdyby handel był zdominowany przez Ormian, Rosjan, Cyganów lub jakąkolwiek nację (albo grupę społeczną), to też zapewne ktoś organizowałby przedsięwzięcia konkurencyjne. Prawo rynku, choć jednocześnie jest dla mnie oczywiste, że niechęć do żydowskiego biznesu miała i ma także podłoże antysemickie. Nie podjąłbym się jednak kategorycznego rozróżnienia, co było pierwsze – antysemityzm czy chęć obrony tej części gospodarki, jaką jest handel.

    Jedno co jest oczywiste, prawo do robienia interesów na polskiej ziemi mają wszyscy obywatele Polski, niezależnie od pochodzenia etnicznego. To był i jest wolny rynek.

     Po drodze jednak były tragedie: wydarzenia w Przytyku, Holocaust, Jedwabne, rok 1968... I teraz znów mamy wolny rynek i wolność, która pozwala mówić własnym głosem także środowisku żydowskiemu – potomkom tych, którym (także z dużą pomocą Polaków, o czym należy pamiętać) udało się to wszystko przeżyć.

     Dzięki publicystyce, polityce i współczesnej historiografii, tematyka żydowska stała się popularna. W różny sposób, także w taki: Żydzi zawojowali handel, Żydzi poparli komunizm, dostosowując się do ówczesnej rzeczywistości i ratując „własną skórę”, wreszcie – Żydzi opanowali cały biznes światowy. Tzw. przeciętny obywatel, Polak z krwi i kości, wychowany na osobistych doświadczeniach swoich dziadków i rodziców, a nie mający często fachowej wiedzy, ma w głowie mętlik. Niestety też, swoją wiedzę czerpie ze źródeł takich, jak to, o którym nadmieniłem na początku. To jest to podejście do historii, które pozwala udowodnić, że nawet literacka postać - Maciej Boryna Żydem był...

     Żarty żartami, a tymczasem jest ktoś, kto tę wiedzę próbuje uporządkować. Dr Marek Jerzy Minakowski, autor strony internetowej www.sejm-wielki.pl zajmuje się genealogią elit. Zaczął od szukania własnych korzeni. Gdy doszedł do wniosku, że ci wszyscy wielcy Polacy ze świata kultury, polityki, potomkowie dawnych elit, są ze sobą spokrewnieni lub choćby spowinowaceni, wraz z innymi osobami, postanowił założyć Stowarzyszenie Potomków Sejmu Wielkiego, a więc tych, których przodkowie – w uproszczeniu – uchwalili Konstytucję 3 Maja. Z czasem wycofał się z czynnej działalności w SPSW, przestał być pracownikiem Onetu, powracając do tego, co stało się jego hobby i pracą, czyli do genealogii.

    Baza genealogiczna Minakowskiego budzi emocje, bo nie jest konwencjonalna. W ogóle, w polskiej genealogii jest czymś specjalnym, bo – jak dotychczas – nikomu nie udało się w polskim Internecie zgromadzić tylu danych o całych rodzinach pod jednym adresem, w jednym zbiorze. Kontrowersje budzą m.in. źródła: naukowe (publikowane), badania własne (kwerendy autora i grupy zaprzyjaźnionych genealogów) oraz informacje rodzinne. Z punktu widzenia nauki, jak też członkostwa w SPSW, najważniejsze są te źródłowe. W tamtym roku swoje materiały zaczął wydawać drukiem.  

   Wracając do genealogii Żydów.

    W tym, co autor gromadzi w Wielkiej Genealogii Minakowskiego oraz w publikacjach drukowanych lub w Internecie, nie chodzi o wielkie rozprawy historyczne na temat udziału Żydów w polskim życiu społeczno-kulturalnym, politycznym i gospodarczym. Ani o Holocaust i wszystko, co się z nim wiąże.

    W tych materiałach mowa jest o czymś najpierwszym, oczywistym. Wiadomo, że każda postawa człowieka ma swoje korzenie: w rodzinie, domu, wierze, wykształceniu, ciekawości świata, charakterze w sensie psychologicznym. Jest jakaś potrzeba sięgnięcia do korzeni, by zrozumieć siebie i innych. Chęć poznania tych korzeni pojawia się zazwyczaj w wieku dojrzałym – u osób, które wcześniej tym się nie interesowały. Ci, którzy wyrośli w takiej czy innej tradycji, na ogół swoje korzenie znają i szukać nie muszą.

    Nazwiska Rubinsteinów, Kronenbergów, Askenazych, Horowitzów, Blochów, Singerów są w polskiej historii i kulturze znane. W Genealogii, jak podkreśla Minakowski, znalazły się dotychczas rodziny zasymilowane.

    Jest jednak więcej rodzin pochodzenia żydowskiego, których znaczenie jest większe czy mniejsze, ale wiedza o nich jest na poziomie nikłym. Dzięki nowym źródłom i umiejętnemu łączeniu genealogicznemu, do bazy dołączyły takie osoby jak Adolf Warski, a z innymi udało się znaleźć powiązania rodzinne, które mogą być zaskakujące, gdy Minakowski wskazuje np. łącza do takich osób jak Mickiewicz, Marchlewski czy Nowak-Jeziorański. W grupie Żydów, która dołączyła do Genealogii są także potomkowie Frankistów, czyli Żydów, którzy w wieku XVIII otrzymali polskie szlachectwo, o czym mało kto pamięta. Ich historia jest ciekawa, temat nie na teraz.

     Jeśli więc ktoś zapragnie sprawdzić, kto z polskich elit jest pochodzenia żydowskiego, a kto tylko ma takie powiązania (niekoniecznie pokrewieństwo), może zajrzeć do Genealogii Minakowskiego. Zawszeć lepsze źródło takie niż udowadnianie bez podstaw, że Boryna Żydem był. Nie mówiąc już o Jagnie...  

 

 

           

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura