Do dziś wiedziałem tyle, że mechanikom z zespołu Renault jedyną czynność jaką bym powierzył, to ewentualnie wytrzepanie dywaników w moim aucie, oraz wyczyszczenie popielniczek (to drugie tylko dlatego, że w samochodzie się nie pali i niemógłby sie tam znaleźć tlący niedopałek).
Drugie,to, to że ich dyrektor techniczny to osbnik o IQ znacznie poniżej 90-ciu i lenistwie brygady robotników drogowych.
Teraz nie rozumiem następnego (co nie jest ewenementem ; ) ), ale może wytłumaczy mi kto mądrzejszy:
Po jakiego francuskiego diabła Kubica zjechał na zmianę opon zaraz za Fulkenbergiem którego miał problem bezpośrednio wyprzedzić?
1. Liczył na szybkość swoich mechaników ??!??!!!???!?
2.Miał już tak zdarte opony, że nie przejechałby tych dwóch, czterech szybkich okrążeń, by nadrobić te ułamki sekund? A miał przed sobą pusty tor !!!!
3. Lubi być blokowany przez wolniejszego?
4. Auto było tak beznadziejne?
Niech mi ktoś wytłumaczy bo swoimprostaczym rozumem pojąć tego nie mogę!
