Czytam, słyszę PO mediach przedstawicielach władz słowa POtępienia dla "demokratycznie" wybranego prezydenta sąsiedniego państwa. Wybranego przez odrobinę więcej swoich rodaków niz 18 % które wybrało Polskiego P.Rezydenta.
Chłopina z Białorusi urządził trening opozycji, ku POprawie krążenia i nabraniu kondycji.
Rozumiem, że dla rządu Prywiślańskiego nagannym jest to, ze obyło sie bez kilku trupów: zastrzelonych demonstrantów i bardzo nad tym boleją. Wszak ich szacunkiem i POważaniem cieszy sie ten który z demonstracjami rozprawiał sie za POmoca kul, a nie jakichś tam pałek.
Ktoś życzliwy Łukaszence winien mu POwiedzieć, że szacunku nie zazna póki przynajmniej kilkudziesięciu wichrzycieli nie wystrzela. Taka jest bowiem cena POdziwu !
Mam obawy jednak, że Łukaszenka nigdy nie będzie jednak człowiekiem honoru, nie zdecyduje sie bowiem na strzelanie do Białorusinów - rodaków. Nasz Wybitny Przywódca nie miał tego problemu - jego Ojczyzną był Sowiecki Związek.