Pisze bloger SeaWolf:
" [...] świecką tradycję, że, jak coś się dzieje, to wszyscy się wypowiadają, duzi, mali, starzy, młodzi, mądrzy, głupi, z sensem, bez sensu [...] otóż nie zobaczymy, jak Premier Donald Tusk się wypowiada na gorąco [...] cykl produkcyjny wypowiedzi [...] trwa jakieś dwa dni [...] "
Mnie ta świecka tradycja nie odpowiada, a odniosłem wrażenie, że i dużej części czytelników S24 bokiem już wychodziły kolejne wynurzenia kolejnych "blogerów" czy to na temat lekarzy, czy Owsiaka, czy teraz niedoszłego samobójcy. Nieważne czy ma się coś ciekawego, nowego do powiedzenia, to zaistnieć trzeba. I mamy potem "mądrzy, glupi, z sensem, bez sensu", ale trzeba się wypowiedzieć.
Szkoda, że bloger SickWolf...ups...SeaWolf, ani przez chwilę nie pomyślał, że jest najlepszym przykładem tej właśnie świeckiej tradycji "z sensem, bez sensu". Ażeby pisać co najmniej raz dziennie, nie wystarczy mieć dobre pióro, tego akurat SeaWolfowi nie można odmówić, warto by jeszcze mieć coś ciekawego do powiedzenia, a nie powielać w kółko farmazony.
Niestety nie mogłem się podzielić swoją opinią bezpośrednio z zainteresowanym gdyż mam zakaz komentowania na jego blogu... innymi słowy mam bana. Nie użalam się nad swoim losem, bo że tak powiem, żaden do dyshonor być skreślonym z listy klakierów SickWolfa. Najwyraźniej woli on swoją rolę odgrywać przed marną publiką składającą się z samych klakierów, mając przy tym tupet krytykować np. niedoszłego samobójcę za kiepski jego zdaniem spektakl. No ale w myśl świeckiej tradycji.... z sensem, bez sensu, ale wszyscy się wypowiadają.
Mądrzy ludzie mówią "człowiek po to ma dwoje uszu a tylko jedne usta, by więcej słuchał, a mniej mówił". Może czasami też warto pomyśleć zanim się otworzy usta, czy chwyci za klawiaturę, nawet jak by to miało potrwać i dwa dni. Czego serdecznie kolegom blogerom życzę.
