platos platos
344
BLOG

Catenaccio Platformy

platos platos Polityka Obserwuj notkę 0

Trzeba uczciwie przyznać, że kampania prowadzona jest w rytmie i pod dyktando Platformy. Przy wydatnym wsparci mediów kieruje ona dyskusję na wygodne dla niej tory i umiejętnie gra na czas. Nie zainteresowanym piłką nożną należy się wyjaśnienie cóż to jest to tytułowe Catenaccio 

Termin pochodzi z języka włoskiego (Catenaccio stosowano powszechnie w lidze włoskiej i to oni są mistrzami takiej gry) To ultra-defensywny sposób gry w piłkę nożną polegający na stosowaniu fauli taktycznych, ciągłym graniu na czas, wybijaniu atakujących z rytmu, leżeniu na boisku i symulowaniu fauli i kontuzji, wybijaniu piłki w trybuny, zwlekaniu z rozpoczęciem gry nawet kosztem żółtych kartek etc. Każde takie zagranie daje oddech defensywie i wybija z uderzenia atakujących. Atakujący staja się bezsilni i frustrują się, popełniają coraz więcej błędów tracą koncentrację.

Dla Platformy najgorszym z możliwych tematów kampaniibyłoby rozliczanie jej z dokonań, wypominanie jej wpadek, zaniedbań nieudolności i kompromitacji. Weryfikowanie rzeczywistości z obietnicami. Uświadamianie obywateli o różnicy w pokazywanym w telewizji świecie a tym rzeczywistym. Platforma zdając sobie sprawę z mierności własnego dorobku i tego ze krytyka może spaść na podatny grunt, musi wiec skrócić czas krytyki i robi to wyjątkowo sprawnie. Gra na czas wszelkimi metodami. 

Hasło i prezentacja „Polska w budowie” była błędem bo koncentrowała uwagę wyborców na sferze dokonań, w której rząd nie ma sukcesów.PiS wyprowadził widowiskową kontrę, Platforma fauluje wytaczając sprawę sądową. Spaliła w ten sposób nośny temat. I cóż z tego, że ta sprawa to ewidentny faul taktyczny, skoro jest skuteczny? Sędzia faulu nie dostrzega a domagający się wolnego i kartki zawodnicy PiS sami je otrzymują i tracą czas.Efektem wyroku tego jest skupienie uwagi na czterech enigmatycznych projektach zamiast na dziewięćdziesięciu słusznie kwestionowanych - fałszywych. Sprawa się rozmywa.Dodatkowo pozwala na przedstawienie PiS jako partii niewiarygodnej. Na początku kampanii to katastrofa. Ze wściekłości na stronniczość sędziego wynika niefortunna reakcja Jarosława Kaczyńskiego i wystawienie się na dalszą łatwą krytykę. A czas ucieka. Zamiast debatować o dokonaniach PO w mediach mówi się negatywnie o PiS i Jarosławie Kaczyńskim. 

Kolejny błędem będzie skupienie się na sensowności pozwu sądowego. To skieruje dyskurs na jakość debaty – czyli na manowce. Przy nieprzychylności mediów skończy się tym, że pokażą jakiś stary niefortunny tekst Jarosława Kaczyńskiego (np. o ZOMO) i spuentują, że jest on ostatnią osobą do mówienia o jakości i poziomie debaty. Zyskają czas i punkty. 

Skuteczną zagrywką PO była także propozycja debat.Mechanizm działa podobnie, zamiast o błędach PO mówi się o debatowaniu czyli o niczym. Tak stracono kolejny tydzień.Zadziwiające jest to, że nawet wśród zwolenników PiS nastąpił podział i zaczęli między sobą debatować o debatach – czyli o niczym. Na czołówce S24 przez kilka dni spierano się o niczym. Niezastąpiony A. Ścios i kilku innych świetnych blogerów napisało teksty, straciło czas…  i de facto zagrali w drużynie PO niezależnie od tego czy mieli rację czy nie. 

Jak się bronić przed catenaccio?Największą cnotą jest cierpliwość. Trzeba powstrzymać emocje i skupić się na celu. Nawet grając na obcym stadionie i przy mając nieprzychylnego sędziego, grać swoje. Broń Boże nie kłócić się z sędzią (np. o sensowność sporu sądowego) ani nie można go obrażać (reakcja J. Kaczyńskiego na wyrok). Traci się tylko czas i wystawia na łatwą krytykę. 

Catenaccio jest czytelne dla trybun i sędziego. Nikt takiej gry nie lubi. Prędzej czy później sympatia trybun (i sędziego) przechodzi na atakujących. Szczególnie niezdecydowanych obserwatorów irytuje gra nie fair i bezczelna gra na czas. 

Catenaccio jest wyczerpujące fizycznie i emocjonalnie dla obu stron. Dobre akcje i utrzymywanie się przy piłce atakujących bardzo szybko spalają defensywę, popełnia ona coraz więcej błędów a błędy skutkują paniką i kolejnymi błędami. Jak nie wykonuje się widowiskowych akcji, we frustrację popada drużyna atakująca i podobnie idzie jej coraz gorzej. 

W niedawnym meczu o Puchar Króla, Jose Murinho zdając sobie sprawę ze słabości technicznej Realu (PO) w konfrontacji z Barceloną (PiS) nakazał zawodnikom prowokować awantury. Przepychanki i dyskusje zajęły pewnie z połowę czasu. Po każdej takiej awanturze Barcelona traciła rytm i nie mogła grać swojej piłki. Zanim odnalazła swój rytm gry, następowała kolejna przepychanka. To było mistrzowskie przesunięcie gry z technicznej na siłową i brutalną gdzie przewagę miał Real. Real wygrał nie w piłkę ale w sferze emocji. 

Reasumujac, PiS musi skoncentrować się na celu. Nie wdawać się w pyskówki o bzdury. Kierować dyskusję na pola, w których jest silniejszy i tam strzelać gole. Zupełnie nie rozumiem jak można było zaprzepaścić wypowiedź minister Fedak o planowanej likwidacji OFE? Przecież to było wystawienie się Platformy na kontrę i zmuszenie nieprzychylnych PiSowi środowisk (Balcerowicz i spk) do co najmniej neutralnej postawy wobec PiS.

platos
O mnie platos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka