Papież Franciszek na inaugurację swojego pontyfikatu nie rozesłał do dygnitarzy żadnych zaproszeń. Kto miał taką wolę- przyjechał. Na Mszę przybyło około 150 tys. ludzi, w tym 132 delegacje państwowe oraz 33 reprezentujące inne wyznania i religie.
Podczas uroczystej Eucharystii, w czasie przekazania znaku pokoju znalazł się akcent ekumeniczny. Do Ojca Świętego podeszło dwóch zwierzchników Kościołów niekatolickich: patriarcha Bartłomiej z Konstantynopola oraz katolikos Ormian Karekin II. Pierwszy z wymienionych przełamał lody dzielące katolicyzm i prawosławie, a które powstały w czasie Wielkiej Schizmy z 1054 roku.
Po mszy papież Franciszek spotkał się z delegacjami, lecz miało to charakter stricte prywatny. Nowy Namiestnik Chrystusa ustawicznie prosi o modlitwę i wstawia się za ubogimi. Ponadto jest on jezuitą, czyli osobą gruntownie wykształconą, niezłomną i bezkompromisową. Dlatego jest prawdopodobne, że wyda zarządzenie, w którym dobitnie wyjaśni innym hierarchom parę kwestii: „Kto się opowiada publicznie za aborcją, in- vitro, eutanazją- ekskomunikuję się z kościoła powszechnego i nie wolno mu (do czasu publicznego potępienia swego wcześniejszego stanowiska) podawać komunii świętej!”. Oczywiście wynikać to będzie z troski Franciszka „Odnowiciela” o takich zuchów, aby nie dopuszczali się ciężkiego grzechu świętokradztwa.
Czy wówczas kardynał Nycz nie poda ciała Pana Bronisławowi „Dwururka” Komorowskiemu? Czy tym samym „Bronek Komorowski ekskomunikowany…”
będzie?