Zadziwiająca jest ilość rozbieżności w różnych informacjach jakie ukazują się od momentu katastrofy TU-154M
„Kłótnia" gen. Andrzeja Błasika z mjr. Arkadiuszem Protasiukiem
24 luty 2011
Ukazała się informacja że Prokuratorzy posiadają nagranie z kamery przemysłowej z lotniska Okęcie z dnia 10 kwietnia 2010. Tą informację potwierdził rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa. Na tym nagraniu widać emocjonalną rozmowę gen. Andrzeja Błasika i kpt ( mjr ) Arkadiusza Protasiuka przed wylotem do Smoleńska. Nagranie to pochodzi z kamery przemysłowej niestety zawiera tylko obraz.
Ustalono wpierw jednego świadka, następnie ustalono kolejnych kilku świadków. Poszukiwano eksperta od czytania z ruchu ust. Eksperta nie znaleziono...
10 marca 2011
Prokurator Generalny powiedział że do 9 marca 2011 prokuratorzy nie natrafili na obraz, który zawierałby kadr, dokumentujący zdarzenie kłótni gen. Andrzeja Błasika z mjr. Arkadiuszem Protasiukiem.
Minęło kilka dni, mamy 15 marca 2011 a tu okazuje się że w filmie z przemysłowej kamery nie ma kadrów na których widać „kłótnię” gen Błasika z mjr. Protasiukiem, żaden ze świadków nie potwierdził by widział takie zajście.
Kto i po co wypuszcza takie „newsy” które są dementowane po kilkunastu dniach od zaistnienia?
Obecność ( lub nieobecność ) gen. Andrzeja Błasika w kokpicie TU-154M.
25 maj 2010
Jedną z dwóch osób, które przed katastrofą prezydenckiego samolotu weszły do kokpitu - był gen. Andrzej Błasik, dowódca Sił Powietrznych. Informację tę potwierdził w programie "Teraz My" Edmund Klich, szef Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
23 luty 2011
Mecenas Bartosz Kownacki, pełnomocnik sześciu rodzin ofiar: „...Rodzina rozpoznała głos generała, ale został on zarejestrowany w kokpicie kilka minut przed katastrofą, potem generał mógł wyjść z kokpitu...”
14 marzec 2011
W wywiadzie dla programu "Minęła dwudziesta" w TVP Info Ewa Błasik powiedziała, że nie ma podstaw, aby twierdzić, że jej mąż znajdował się w kokpicie tupolewa. Do tej pory Ewa Błasik nie byłam proszona o identyfikację głosu jej męża.
No to jak to jest z tym głosem oraz identyfikacją głosu który ma należeć do gen. Andrzeja Błasika? Mecenas Bartosz Kownacki twierdzi że rodzina rozpoznała głos generała, z kolei żona generała Ewa Błasik twierdzi że nie była proszona o identyfikację zarejestrowanego głosu.
A wydawałoby się że w procesie identyfikacji głosu badanej osoby w pierwszej kolejności powinni uczestniczyć najbliżsi tej osoby, gdyż to właśnie najbliżsi są w stanie rozpoznać wszelkie niuanse, naleciałości oraz styl głosu badanych próbek. W następnej kolejności powinno o opinię dotycząca głosu zapytać biegłych.
Dlaczego Ewa Błasik nie uczestniczyła w procedurze identyfikacji próbek głosu mającego należeć do jej męża gen. Andrzeja Blasika?
Wpierw informacja o obecności generała w kokpicie Tupolewa, później informacja o zawartości alkoholu we krwi gen. Błasika, jeszcze później kolejna informacja o „kłótni” gen Błasika z mjr. Protasiukiem. Po takiej dawce „rzetelnych” informacji można po pierwsze odnieść wrażenie że zamiast szukać winnych pośród żywych to ktoś usiłuje jak największa część winy za spowodowanie katastrofy Tupolewa zwalić na nieżyjącego generała oraz załogę, a po drugie ta kopalnia „prawdziwych” informacji które następnie są dementowane lub zmieniane buduje masę pytań na które ciężko jest uzyskać rzetelną odpowiedź.