To abslolutny majstersztyk w tym, co Mazurek zaprezentował w sobotniej Rzepie w wywiadzie z poseł PO Lidią Krajewską w ostatniej Rzepie. Ktoś mógłby powiedzieć "morderstwo z zimną krwią". Ale przecież to nie tylko kwalifikacje Mazurka sprawiły, że czytelnikom jak na tacy została zaprezentowana w całej okazałości czołowa działaczka rządzącej od 6 lat partii. Pytania zadawał Mazutek, ale odpowiedzi udzielała sama poseł ujawniając swoją dramatyczną pustkę intelektualną i moralną Zwróćmy uwagę, że Lidia Krajewska to nie jest żadna posłanka z przypadku, a polityk z samego centrum polityki czyli z Warszawy, skąd kandydują najwieksze tuzy tej partii. Nie jest to też osoba bez doświadczenia Ma wyższe wykształcenie, a nawet studia podyplomowe (psycholog po resocjalizacji na UW), karierę w samorządzie Warszawy (przez dwie kadencje wiceprzewodnicząca Rady Warszawy) i staż pracy w Ministerstwie Edukacji. W partiach od 20 lat, w tym od 2001 w PO. I co z tego wszystkiego wychodzi, jak ta kariera rzutuje na osobowość posłanki. No dramatycznie. Z wynurzeń Krajewskiej nie wynika nic jak tylko prymitywne partyjniactwo, karierowiczostwo, plemienna nienawiść do przeciwników i nieustająco rzucane gawiedzi obietnice. Zakłamanie poseł Krajewskiej bije wszystkie rekordy. A tak przy okazji. Jakby kto nie wiedział. Główne motto posłanki to "Odwaga w myśleniu, konsekwencja w działaniu". Po wywiadzie Mazurka już wiemy na pewno, że hasło Krajewskiej to tylko zwykły pic, tak dla zmydlenia oczu wyborców. Pod tym wględem Krajewska nie różni się zresztą wiele od innych posłów PO. I na tym w istocie polega dramat tej partii, który Mazurek swoim wywiadem świetnie odsłonił. W tym kontekście cała ta gadanina w ostatnim czasie o rekonstrukcjach, reformach, powrotach do źródeł i innych tym podobnych rzeczach jest nic nie warta, bo ta partia już inna nie będzie. mam nadzieję, że już nic jej nie uratuje przed klęską. Zasłużyła sobie na to jak mało kto.
http://www.rp.pl/artykul/365403,1014916-Pochodnie-przeciw-ludziom.html