Wielkanoc to najgłębsza Tajemnica naszej Wiary. W tej Tajemnicy krzyżują się słabość człowieka i bezgraniczna miłość Boża.
Bóg, jak niezawodny ratownik postanowił rzucić się w otchłań która zdawała się nieodwracalnie wchłonęła bezbronnego człowieka, który już zdaje się tonie.. .
Tonącego człowieka nie można wyciągnąć z wody nie wskakując za nim w to miejsce gdzie przebywa.. . Czyli nie mniej ni więcej zmoczyć się w tej samej wodzie i zakosztować wodnej otchłani wciągającej żywego na samo dno.
Gdy myślę o męce Jezusa na Krzyżu, właśnie myślę o tym, że musiał zejść na samo dno zła i grzechu w którym tkwi człowiek, aby go uratować. Dlatego Bóg stał się człowiekiem, by zejść do człowieka.. , by zejść po człowieka.
**********
W spowiedzi świętej gdy otwieram przed nim otchłań swoich grzechów, wtedy On rzuca się w nią jak ratownik by mnie od nich uwolnić.
Jezus - niezawodny ratownik, który ratuje człowieka z każdego zła:
Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby były czerwone jak purpura, staną się jak wełna' (Iz 1, 18) - czytamy w Pismie Świętym.
To oznacza, że nie istnieje takie dno ludzkiej biedy z której Jezus nie jest w stanie wyciągnąć człowieka. Trzeba tylko krzyknąć: Ratuj mnie Jezu i chwycić Jego dłoń.. .
**********
Kilka dni wstecz przeżywałem wraz z moimi uczniami rekolekcje szkolne. Tematem przewodnim była przypowieść o synu marnotrwanym.
Tak naprawdę jest to historia o każdym człowieku. Bo, czymże jest tutejsze ziemskie wędrowanie jak nie powrotem do Ojca Niebieskiego? Wszyscy jesteśmy na wygnaniu z którego nas Bóg ratuje i powraca, dzięki zesłanemu Synowi, Jezusowi Chrystusowi. Każdego z osobna: od papieża do ostatniego grzesznika.. .
Nie ma doskonałych, są tylko Ci, którzy powiedzieli: Tak! Wracam do Ciebie mój Ojcze! I Ci stają się świętymi.
Życzę sobie i wszystkim czytającym mojego bloga aby dali/pozwolili się Jezusowi złowić i pochwycić. On o sobie mówił jako o dobrym pasterzy porzucającym 99 owiec, by odnaleźć tą jedną zagubioną.
Tak więc On nie ustaje w wyczekiwaniu naszej wyciągniętej dłoni. A ta wyciągnięta dłoń, to nic innego jak otwarte drzwi Zmartwychwstania.. . Przejdźmy je razem.
Alleluja!