Dymisja Adama Niedzielskiego nie cieszy mnie jakoś szczególnie, choć dobrze, że w ogóle nastąpiła. Jest jednak o lata spóźniona, zwłaszcza dla około 200,0000 ludzi, którzy zmarli w wyniku nieudolności oraz fatalnych decyzji byłego już ministra zdrowia. W opinii wielu wręcz zbrodniczych decyzji.
Dlatego, że to nie był przypadek, zbieg złych okoliczności, pech czy cokolwiek innego, ale konsekwencje bardzo często wyrachowanych decyzji i uległości wobec globalistycznych gangsterów wysyłających polecenia z WHO i innych ośrodków, które skutkowały śmiercią tylu osób w Polsce.
Każdy myślący i czerpiący wiedzę spoza głównego nurtu człowiek wie bowiem, że te 200,000 nadmiarowych zgonów tylko w 2020 i 2021 roku (apogeum plandemii) to nie skutek covida, ale złych działań rządu Morawieckiego, w tym ministra Niedzielskiego, a także tzw. Rady Medycznej (co najmniej część z nich opłacana przez Big Pharmę). To ci ludzie wykonując wiernie polecenia przestępców z WHO, karteli farmaceutycznych i oszusta Anthony'ego Fauciego (wysyłał instrukcje faksem prosto do KPRM) doprowadzili do patologicznych sytuacji, w wyniku czego polska, państwowa służba zdrowia została sparaliżowana, co skutkowało z kolei śmiercią i cierpieniem stek tysięcy ludzi, którzy wielu wypadkach normalnie mogliby przeżyć.
Wystarczy sobie przypomnieć te wszystkie bezsensowne, głupie, a zarazem katastrofalne decyzje, które do tego doprowadziły- lockdowny, które zrujnowały normalne życie i wiele małych oraz średnich biznesów, a zafundowały nam inflację, wzrost liczby samobójstw, depresji i innych chorób psychicznych (zwłaszcza wśród młodzieży) oraz niemożność normalnego funkcjonowania. Procedury sanitarystyczne w szpitalach i u lekarzy, długie czyszczenie karetek po każdym wyjeździe, czekanie na karetki i na izbie przyjęć masę czasu aż testy będą gotowe, testowanie ludzi- to bezpośrednio skutkowało zgonami. Pacjenci onkologiczni lub inni chorzy na ciężkie choroby nie mogli się diagnozować na czas, ani leczyć, bo covid był ważniejszy. Do tego obowiązek noszenia maseczek, które kompletnie nie chroniły przed zarażeniem, ani nie ograniczały zarażania innych, ale powodowały problemy z oddychaniem, niedotlenienie, choroby układu oddechowego i inne dolegliwości, a do tego upadały człowieka i robiły z niego zombie. A potem do wszystkich tych restrykcji, które nie uratowały nikogo doszło jeszcze nachalne promowanie szpryc od karteli farmaceutycznych, które nierzadko powodowały zgony, a często także wylewy, udary, zapalenia mięśnia sercowego oraz inne poważne skutki uboczne. Równocześnie wprowadzono sanitarna segregację, nie tak totalitarną jak we Francji czy Australii, ale jednak dzielono ludzi na zaszprycowanych i niezaszprcowanych, którzy mogli mniej. Karano (i nadal to trwa) lekarzy, którzy mówili prawdę o covidowym szwindlu i skutecznie leczyli swoich pacjentów z covida. Doszło do tego, że zakazano sprzedaży amantadyny i iwermektyny, które ratowały życie.
Nie dam rady wymienić wszystkich patologii i szkodliwych, a czasem wręcz zbrodniczych działań, jakie zaordynował Niedzielski, który słusznie był nazywany "ministrem jednej choroby i nagłej śmierci", a także "Wisielskim" (od czasu słynnego wystąpienia Grzegorza Brauna w Sejmie). Myślę że wielu ludzi w Polsce ma dobrą pamięć i choć nie ma już w Polsce covidiańskiego zamordyzmu, to nie zapomniano ile złego zrobił Morawiecki, Niedzielski i spółka.
Wojna na Ukrainie, która paradoksalnie zakończyła ten obłąkańczy, covidiański horror, zbliżające się wybory czy inne okoliczności nie mogą powodować, że można zapomnieć o odpowiedzialności za plandemię i jej tragicznych skutkach, że można udawać, że nic się nie stało. Owszem stało się ! Kilkaset tysięcy osób w Polsce zmarło na skutek działań Morawieckiego i jego rządu, zrujnowano ludziom życie covidowym terrorem, ograbiono ich, doprowadzono do finansowej zapaści i upodlono.
Za to wszystko jest odpowiedzialny w dużej mierze Niedzielski, który tak jak inni wspólnicy plandemii w Polsce i na świecie zasłużył moim zdaniem nie tylko na dymisję, ale także na areszt, sąd, najwyższy możliwy przewidziany przez prawo wyrok i więzienie. A także na konfiskatę majątku, który powinien być przekazany na poczet ofiar covidiańskiej polityki.
Nie ma bowiem przebaczenia, zapomnienia i bezkarności dla tych, którzy nie tylko nie przeprosili za swoją szkodliwą, zabójczą działalność, ale wręcz uważają, że nic złego nie zrobili, nie mają sobie nic do zarzucenia i są z siebie zadowoleni, jakby zrobili dobrze to co należało. O nie, jeśli nie teraz, to za ileś lat i tak odpowiedzą za swoje czyny. Zbrodnie przeciw ludzkości nie podlegają bowiem przedawnieniu.
polish_allied
