Medale, ordery, znakomita kondycja fizyczna. Miesięczna emerytura wypłacana tym, którzy białym argumentem w ręce katowali wszystkich bezimiennych w walce o wolność. Wysokie tytuły honorowe, cechujące każdego polityka i zdrajcy – nazwijmy rzeczy po imieniu. Zdrajcą jest ten, kto wydaje rozkaz zbrojnego tłumienia każdego powstania. Zdrajcą jest ten co wydał rozkaz strzelania do górników w Katowicach. Zdrajcą jest ten, kto wychował przez lata człowieka co z dumą niósł czerwony sztandar w pierwszomajowym pochodzie.
Bezimienni, którzy dziś nie mają tak godnych wynagrodzeń jak Ci co doprowadzili Polskę do nędzy i głodu. Każdy, kto brał czynnie udział w walce o wieczną wolność, nie jest zadowolony z takiego obrotu sprawy. Żeby ten co bił, dostał więcej od tego co był bity.
Można mieć dość wszystkiego, gdy widzimy uśmiech na twarzy Pana Jaruzelskiego. Twierdzi, że stan wojenny wprowadzony był dla dobra wszystkich obywateli. Niech spojrzy w dół, gdzie krew na ulicach i łzy w oczach matki – pytają gdzie ten dobrobyt ? Gdzie troska o swoich obywateli ?
Ta blizna zostaje, rana otwiera się raz na jakiś czas. Gdy na nowo poznajemy prawdę, gdy cyklicznie przypominane są wydarzenia z grudnia. Wydarzenia zamordowania górników, wydarzenia walki na Pomorzu. Wymieniać można długo. Jakoś nikogo nie interesuje ten bezimienny – który za los ojczyzny walczył do ostatniej krwi kropli. Dziś jest bezdomny, dygnitarze którzy sprzedali Polskę odpoczywają w pałacach.
