Już dziś! Największe uliczne jasełka na świecie w 186 miejscowościach! – tak reklamuje wielkie widowisko fundacja Orszak Trzech Króli.
ORSZAK TRZECH KRÓLIto jasełka wystawiane w przestrzeni publicznej, na ulicach miast, miasteczek i wsi w Polsce oraz za granicą.
Źródło: orszak.org
W poniedziałkowe święto Objawienia Pańskiego, na pl. Zamkowym, zebrał się tłum w oczekiwaniu na uczestników Orszaku. Dzieci śpiewały kolędy, a do zgromadzonych przemawiali kolejno przybywający goście. Pojawili się: Maryja z Józefem, pasterze, Herod, anioły i diaby oraz Trzej Królowie, symbolizujący Europę, Afrykę i Azję.
Każdy monarcha miał swoją świtę. W orszaku azjatyckim przykuwał uwagę żółto-czerwony smok.
Orszak europejski był wyposażony w rydwan, zaprzężony w konie.
A król Afryki dotarł na wielbłądzie.
Pochód, w którym wzięło udział 900 wykonawców: nauczycieli, uczniów i rodziców głównie z katolickich szkół, wyruszył Krakowskim Przedmieściem w kierunku pl. Piłsudskiego. Na drodze przemarszu zainstalowano sceny, na których aktorzy odgrywali biblijne role. Wędrujący odwiedzili kolejno: Szałas Pasterzy, Dwór Heroda i Gospodę.
Przed dotarciem do tradycyjnej szopki na pl. Piłsudskiego została odegrana scena walki aniołów z diabłami, a potem przechodziło się „Bramą do Nieba”, gdzie tańczące aniołki rozdawały kolorowe obrazki
Podobne pochody odbyły się tego dnia w innych miastach Polski. Nie było ścisłego scenariusza, więc w orszaku na Dolnym Śląsku znaleźli się motocykliści, w Gdańsku samuraje i wikingowie, a w Katowicach Templariusze. W Zielonej Górze pochód odbył się po raz trzeci, chociaż już rok temu wzbudzał duże kontrowersje - do obchodów święta Trzech Króli dołożyło miasto. Zaczęto się zastanawiać czy Orszak Trzech Króli jest wydarzeniem tradycyjnym czy religijnym. Wypowiadająca się wówczas antropolog kultury dr Zuzanna Grębecka zauważyła, że protesty wynikają z niejasności czy Polska jest krajem katolickim, czy o katolickiej tradycji, ale państwowo neutralnym. (Gazeta.pl 3.01. 2013 r.)
Na pewno jest duże zapotrzebowanie na radosne obchodzenie świąt, parady i widowiska uliczne. Szkoda, że tego potencjału politycy nie potrafią właściwie wykorzystać.
Tekst i zdjęcia: Jadwiga Żukowska