"Zrobiłyśmy to!
Po raz pierwszy w historii w polskim Sejmie zatańczyłysmy taniec przeciwko przemocy wobec kobiet "Nazywam się Miliard"! W tym roku tańczymy w intencji zmiany definicji gwałtu, bo tylko TAK oznacza zgodę.
Jedna za miliard!
Miliard za jedną!" (Jachira Klaudia na platformie X) https://twitter.com/JachiraKlaudia/status/1757752050861920608
Coraz weselej się robi wobec szamańskich tańców odprawionych w Sejmie. Poseł Jachira Klaudia otwartym tekstem przyznaje, iż były to pląsy "w intencji". Zygmunt Freud miałby używanie, bowiem pani poseł zdradza swoją głęboką, choć być może - podświadomą, więź z tradycyjnym, wiejskim katolicyzmem. Takim, to co ksiądz mszę odprawia "w intencji", i pości się "w intencji" czegoś: rzucenia palenia, schudnięcia, pokoju na świecie... Jak widać, pani poseł z koleżankami nie wierzą, że można jakiś cel osiągnąć poprzez pracę, działania - trzeba to sobie wymodlić, wypościć albo wytańczyć.
Dobitne potwierdzenie mojej wczorajszej notki.
Zabawne jest też, że pani poseł z fąfelami tańcuje wyłącznie w intencji kobiet. Ja nie wiem - można być aż tak zaściankowym w dzisiejszym lewackim światku? Znaczy, że co - pozostałe pcie można se gwałcić do woli? Wszystkie 50+?!!!
Nie do wiary - albo te pańcie nie wiedzą, co to empatia, albo nie wierzą w istnienie tych pozostałych LGBTQ Q na muniu!
