Animela Animela
2743
BLOG

Smoleńsk: piloci chcieli lądować za wszelką cenę. Tak.

Animela Animela Polityka Obserwuj notkę 89

Tak to już jest życie urządzone, że zawsze się poruszamy "od-do". W przestrzeni lub choćby w czasie. Aby nam te podróże ułatwić, wymyślano kolejne środki transportu: wierzchowiec, zaprzęg, pociąg, samochód, samolot ...

W przemieszczaniu się w przestrzeni chodzi o to, aby odległości między punktem A a punktem B przebyć:

1) szybko,

2) bezpiecznie.

Każdy pilot samolotu wie, że po wystartowaniu, czyli oderwaniu samolotu od ziemi, musi jeszcze bezpiecznie pokonać wyznaczoną trasę i wylądować. Wylądować bezpiecznie, to jest absolutny priorytet. Inaczej podróż traci sens.

Arkadiusz Protasiuk, kapitan Tu-154, dziesiątego kwietnia 2010 r. też chciał wylądować. To jest - że tak powiem - poza dyskusją. Oczywista oczywistość. Po to zasiadł za sterami tutki, żeby WYLĄDOWAĆ. Wylądować, nie zabić siebie i setkę innych ludzi.

Czy Protasiuk był samobójcą? Spodziewam się, że wątpię. Miał na utrzymaniu żonę i dzieci. Prowadził normalne życie - nic mi nie wiadomo, aby uczestniczył w walkach byków czy nielegalnych wyścigach samochodowych. Tak się jakoś składa, że w dzisiejszych czasach coraz trudniej o prawdziwego kamikadze. A już jak ktoś ma na utrzymaniu żonę i dzieci, i dobrze płatną pracę, to tej pracy po prostu pilnuje.

"Zobaczcie, jak lądują debeściaki". Tak właśnie mógłby powiedzieć zapalczywy młokos, żądny popisania się przed kumplami i dziewczyną. I tak właśnie Protasiuk NIE powiedział. Protasiuk powiedział, że warunków do lądowania nie ma, więc zrobią jedno okrążenie, ale nie wydaje mu się, aby lądowanie było możliwe.

On nie pytał Głównego Pasażera. On to po prostu OZNAJMIAŁ - spokojny, że w razie gdyby GP się wściekł, to on dostanie odznaczenie od MON.

Oczywiście, że chciał wylądować. Za wszelką cenę. Nawet za cenę niezadowolenia głównego pasażera. Bo przecież czekała żona i dzieci, rodzice, rodzina, przyjaciele ...

Nie udało mu się. Kapitan Protasiuk - mąż i ojciec, syn, znajomy, przyjaciel - zniżył się do wysokości decyzyjnej, bo po to, do k...y nędzy! ruscy pomagierzy - te minima zostały wymyślone, po czym powiedział "odchodzimy".

Dlaczego mu się to nie udało - nie wiadomo, i nie wiadom, czy kiedykolwiek będziemy to wiedzieć z całkowitą pewnością.

Ale niech nikt nie mówi, że samolot się rozbił, ponieważ Protasiuk chciał lądować za wszelką cenę, ponieważ to jest zwykły kretynizm.

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka