PolskaOptyka PolskaOptyka
918
BLOG

Wystąpienie Komandora Marynarki Wojennej Janusza Furkala w sprawie Smoleńska z 2014 r.

PolskaOptyka PolskaOptyka Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Prezentacja 9 Grudnia 2014

Komandor Marynarki Wojennej RP Janusz Furkal[i] jest twórcą technologii złomowania dużych konstrukcji metalowych takich jak okręty i samoloty. Technologia ta została przedstawiona, jako propozycja restrukturyzacji Stoczni Gdynia, gdy stocznia ta była na etapie upadłości. Wówczas to Komandor Furkal zaproponował przekształcenie Stoczni Gdynia w stocznie recyklingowa przy użyciu najnowszej technologii według jego patentów. Opis tej technologii przedstawił w business planie przedstawionym, jako odzew na apel D. Tuska z jego expose z 2007 roku listopada. Plan był oceniany przez komisje, ale nie został zaakceptowany.

Według Komandora Furkala jego technologia przedstawiona w planie rozwoju Stoczni Gdynia trafiła do służb specjalnych Federacji Rosyjskiej i została zastosowana w Samarze i Smoleńsku do rozkawałkowania samolotu Tu154M.

Komandor Furkal twierdzi, ze wrak Tupolewa został rozkawałkowany wg. metody wyzłomowania w powietrzu przygotowanej przez Rosjan. W swojej prezentacji przedstawia on technologie wojskowe wybuchowe, wyjaśnia, w jaki sposób można dokonać odcięcia lewego skrzydła na odległości 5.5 m czy 10 m. Demonstruje jak materiałami wybuchowymi można rozkawałkować samolot twierdząc, ze taki właśnie mechanizm został zastosowany w zbrodni smoleńskiej.

Plan złomowania Tupolewa w powietrzu miał 2 kluczowe komponenty. Jeden dotyczył nawigacji a drugi technologii użycia materiałów wybuchowych dla zadania śmierci i dokonania destrukcji samolotu.

Komandor koncentruje się wyłącznie na drugim komponencie. Twierdzi ze jego wiedza z 2008 roku nie była przydatna dla Stoczni Gdynia, ale została wykorzystana w sprawstwie zbrodni smoleńskiej.

Zwraca uwagę, ze technologia użycia ładunków wybuchowych to nie jest tylko moment założenia materiału wybuchowego. Istotne są dalsze etapy mające na celu uzbrojenie tego ładunku z płonkami detonującymi i zdjęcie odpowiednich zabezpieczeń. Samolot z materiałami wybuchowymi może bezpiecznie latać z zabezpieczeniami. Ale te zabezpieczenia zostały zdjęte 9 kwietnia 2010 roku.

W ramach referatu „Smoleńska zbrodnia stanu” Komandor postawił tezę, że w czasie tzw. remontu w Samarze w samolocie Tu 154M o numerze bocznym 101 mogły zostać podłożone i na stałę zamontowane ładunki, co zostało udowodnione w sprawstwie zbrodni Smoleńskiej.

Należy pamiętać, że technologia użycia ładunków wybuchowych to nie jest tylko moment założenia materiału wybuchowego. Istotne sa dalsze etapy mające na celu uzbrojenie tego ładunku zapłonkami detonującymi a następnie zdjęcie odpowiednich zabezpieczeń. Tu-154M latał z materiałami wybuchowymi, a zabezpieczenia zostały zdjęte 9-go kwietnia 2010 roku. 

Komandor Furkal twierdzi, ze w Samarze od września 2009 roku po tak zwanym remoncie Tupolewa o numerze bocznym 101 mogły zostać podłożone i na stale zamontowane ładunki do fragmentacji sterowanymi detonacjami, czyli technologiami wybuchowymi wytworzonymi według wiedzy Komandor Furkali z użyciem rosyjskich kruszących materiałów wybuchowych połączonych lątowa siecią strzałową uzbrojona etapami, raz 2 lutego 2010 roku i następnie 9 kwietnia 2010 roku spłonkami detonującymi z opóźniaczem. Te ładunki zostały 10 kwietnia pobudzone do serii ok. 10 detonacji podczas lotu od godz. 10;40:59 na lewym skrzydle, tam się rozpoczęło, i poprzez lewy stabilizator zakończyło się o godz. 10;41:05 w salonce Prezydenta. Jest to know how Komandora na sposób fragmentacji etapami przewidzianych do złomowania wielkogabarytowych konstrukcji metalowych, takich jak okręty i samoloty, opatentowany w latach od 1982 do 1990 roku przez Janusza Furkala.

W Smoleńsku zostały użyte wydłużone ładunki kumulacyjne, które zostały użyte do obcięcia skrzydła Tupolewa. Dr. Furkal podkreślił, że występuje jako chemik, który dysponuje wiedzą dowodową od strony technicznej. Ta wiedza wyjaśnia mechanizm zbrodni z ostatnich 5 sekund lotu Tupolewa oraz przyczynę nagłej śmierci jednocześnie 96 osób podczas fragmentacji wybuchem samolotu Tu-154 M który uległ rozkawałkowaniu w 18 % na duże fragmenty a w 82% na drobne kawałki w liczbie około 60 tys.

Bardzo istotne zagadnienia techniczne nie zostały podjęte lub zostały pominięte przez uczestników konferencji smoleńskich. Dr. Berczyński, jako pierwszy użył ważnego sformułowania „eksplozja spowodowała wyrwanie nitów i rozerwanie poszycia.”  Następne ważne stwierdzenia to „wysokie ciśnienie wewnętrzne” Dr. Jacka Jabczynskiego, „wybuch w zamkniętej przestrzeni” Prof. Jana Obrębskiego, „efekt żyroskopu spowodowany eksplozja” Glenna Jorgensena, „eksplozja w skrzydle” Marka Dąbrowskiego, „eksplozja w skrzydle” Prof. W. Biniendy, czy tez stwierdzenie ze „eksplozja w kadłubie oderwała tylna część” Prof. K. Nowaczyka.  

Najważniejsza wiedza know how w technologiach wybuchowych to sposób wytworzenie silnej fali uderzeniowej z detonacji materiału wybuchowego, czyli sposób wytworzenia odpowiedniej fali uderzeniowej dla wykonania zadania w Smoleńsku – czyli dla wykonania taktycznej operacji wojskowej. Należy zaznaczyć, że to nie jest ani wybuch ani eksplozja. To jest detonacja!

Odsyła do książki wybitnego naukowca, rektora Politechniki Warszawskiej z lat 70-tych Prof. Dionizego Smolenskiego pt. „Detonacja”  Prof. Smoleński był nauczycielem Nowaczyka, Szuladzinskiego, etc.

Nie wybuch tylko detonacja silnych materiałów kruszących jest zdolna spowodować skutki opisane przez szefa grupy archeologów, Prof. Marka Dulinicza, zamordowanego 6 czerwca 2010 roku, oraz rozwinięte w referacie doktora Jacka Jabłczyńskiego. „Klasyfikacja i dyspersja szczątków Tu154m.”

Informacje i określenia, które trafiają do Państwa w tej sprawie, nie mają nic wspólnego z istotą zjawiska detonacji – a to właśnie detonacja jest źródłem tej zbrodni.  To zjawisko jest zdefiniowane w książce Prof. Dionizego Smoleńskiego, największego polskiego autorytetu w tej dziedzinie, pt. Detonacja materiałów wybuchowych. 

Należy pamiętać, że między detonacją a spalaniem materiałów wybuchowych jest wybuch. Często mówimy o wybuchu, ale mamy do czynienia ze zjawiskiem detonacji.

 Eksplozja jest to przejściową formą przemiany wybuchu. Ma zmienną i nieustaloną prędkość rozkładu, zależną od ciśnienia zewnętrznego,

Dopiero eksplozja przechodzi w detonacje. O eksplozji mówimy jak o wybuchu fizycznym.[i] Czyli jest to zjawisko fizyczne. Prof. Binienda tłumaczy to na przykładzie butli z gazem jako gwałtowna zmiana fizyczna na przykład ciśnienia. 

Wynika z powyższego, że eksplozja nie ma zastosowania w zbrodni smoleńskiej.

A co to jest wybuch chemiczny? Jest to proces spalania ze zmienna szybkością gazu jako źródła energii o wysokiej koncentracji, na przykład o bombie termo barycznej. Przy rozprzestrzenianiu się energii wybuchu w otaczającym ośrodku powstają powierzchnie silnych nieciągłości.

Co to jest detonacja? Jest to proces chemiczny w czasie 10 do minus szóstej sekundy w kompleksie z silną falą uderzeniową, która jest kluczowa dla detonacji. Bez silnej fali uderzeniowej detonacja nie zaistnieje. Prędkość spalania detonacyjnego jest stała i maksymalna. Czyli jest to maksymalne wykorzystanie energii materiału wybuchowego. Większej energii nie da się uzyskać.

W operacji smoleńskiej chodziło o to, żeby z małej objętości materiału wybuchowego uzyskać jak największą energie.

A jakie są to energie? Detonacja stanowi charakterystykę każdego materiału wybuchowego. Jest stałym miernikiem prędkości i przebiegu procesów przemiany chemicznej.  Na przykład prędkość detonacji trotylu wynosi prawie 7 km /s, pentryt ma prędkość 8 km/s. Ale co jest ważne to wytworzone ciśnienie detonacji na froncie fali. I to jest ciekawe: w detonacji na froncie fali trotylu tworzy się ciśnienie 20 giga paskali, co odpowiada 200 tys. kg/cm2, czyli 200 tys. Atmosfer! Czyli na każdy 1 cm2 powierzchni działa ciśnienie 200 tys kg. Inne materiały mają większe ciśnienie. Na przykład pentryt ma 335 tys. kg. Czyli jest to energia potencjalna, cieplna, która określa kruszność materiału wybuchowego.

Przejdźmy do charakterystyki materiałów wybuchowych, które mogły być użyte w Smoleńsku. Komandor mówi „mogły być użyte” ale dodaje ze jest pewien, ze na pewno zostały użyte.

Należy zwrócić uwagę na plastyczność materiałów wybuchowych, a szczególnie jednego. Taki materiał ma konsystencje plastyczna, która umożliwia formowanie ładunków o dowolnych kształtach. Ma odpowiednią przyczepność, trwałość, cechy plastyczności. Na przykład materiał C4 składa się z najsilniejszego kruszącego materiału wybuchowego RDX. To jest heksogen o konsystencji miękkiej glinki i spoiwa oraz plastyfikatora. To ten materiał został podłożony w Tupolewie.   

Taki materiał jest niewrażliwy na ostrzał, uderzenia czy podpalenia.  Jest to bardzo silny materiał. Ma prędkość detonacji 8 km /s. Ale ten materiał plastyczny C4 można zdetonować tylko przy pomocy detonatora lub spolki. Inaczej nie. Ten materiał można zamontować na stałe i samolot jest bezpieczny do czasu, kiedy wprowadzimy do niego detonator lub spółkę. 

Na czym polegają te technologie fragmentacji wybuchem? Jaka jest zasada budowy generatorów silnych obciążeń dynamicznych w wybuchowo-kumulacyjnych liniowych układach, które mają zastosowanie w procesach cięcia, łamania, kruszenia stosowanych w technologiach złomowania okrętów i samolotów?

Są to technologie z lat 80-tych cięcia kompozytów wytworzone w badaniach eksperymentalnych. Chodzi o konstrukcje optymalnej wielkości wkładki kumulacyjnej, która jest zdolna w procesie detonacji plastycznego materiału wybuchowego uformowanego w liniowym generatorze silnych obciążeń dynamicznych nadać prędkość metalu w strumieniu kumulacyjnym od 10 km/s do 70 km/s. Poprzednio była mowa o 7-8 km/s, a tu sięgamy po prędkości 70 km/s. Takie prędkości wytwarzają ciśnienie 1 mln atmosfery. Milion atmosfer na każdy 1 cm2. Taka jest siła odpowiednio uformowanego materiału wybuchowego w kształcie litery W. Dopiero ten kształt ładunku pozwala na skumulowanie całej energii wybuchu w jedno miejsce, grubości 1 mm.

I to sa właśnie nowe technologie z użyciem materiałów wybuchowych, które pozwalają na precyzyjne wykorzystanie energii materiału wybuchowego do procesu cięcia. Na zewnątrz fala uderzeniowa jest minimalna. Wszystko skupia się w tej kumulacji. Jak wygląda taki ładunek? Taką wkładkę metalową się wykonuje z blachy miedzianej, w przekroju w kształcie literki W. To jest właśnie tzw. liniowy kształt. Jeżeli zostanie wypełniony (od góry) materiałem wybuchowym to będzie kumulacyjny. Kumulacja się tworzy od spodu, pod tym stożkiem.

Tak wygląda geometria ładunku wydłużonego. Rys. na Video

To jest małe. Chodzi o to, żeby przeciąć 6-cio milimetrową grubość najczęściej występującą w Tupolewie! To jest ładunek, który ma szerokość 1 cm a wysokość 6 mm. (re literka W). Na przecięcie blachy stalowej zużywa się 65 gramów plastycznego materiału wybuchowego, który jest wypełniony w tej górnej części wkładki metalowej (w kształcie literki W).  W dowolnym miejscu gdzie zostanie przyłożony, tam będzie taki ładunek leżał. Gdy zostanie pobudzony taki materiał wybuchowy spowoduje odcięcie tylko w tym miejscu. Proszę zwrócić uwagę na sposób odcięcia lewego skrzydła.  Tam gdzie ten ładunek był przymocowany, tam jest wyraźne cięcie.  A parę centymetrów dalej ta końcówka skrzydła jest cała. I na tej zasadzie Prof. Binienda tłumaczy, ze drzewo nie mogło przeciąć tego skrzydła.

Czy w ten sposób zakłady Boeinga w Seatle złomują swoje samoloty? Tak.

W ramach gdyńskiego business planu „Shipyard Service Company” Komandor przedstawił technologie recyclingu nie tylko okrętów wojennych, ale i statków powietrznych. 

W pierwszej kolejności fala uderzeniowa zabije ludzi.

W Samarze samolot Tu 154M był rozebrany a później był składany. Te rozbiórkę obserwowały nasze służby z kontrwywiadu do lipca 2009 roku. Natomiast od września 2009 roku w Samarze nie było nikogo z polskich służb.. Rosjanie robili, co chcieli. I takie ładunki w sposób łatwy można było zamontować. Po zamontowaniu sa one niewidoczne, niewykrywalne, i czekają na odpowiedni moment. Samolot mógł latać i był bezpieczny. Niektórzy o tym wiedzieli. Nikt tego nie szukał z polskich służb wywiadowczych. 

Komandor mówi:

Tą technologię złomowania i recyklingu prezentowałem w 2004 roku prezesowi zarządu Stoczni Gdańska Andrzejowi Jaworskiemu. Również prezentowałem dla zarządu Stoczni Gdynia. I to w latach 2008-2009 stanowiło alternatywę przed fiaskiem prywatyzacji Stoczni Gdynia w aferze stoczniowej z udziałem Donalda Tuska i Libańczyka Abdula Rachmanira el Asira, przedstawiciela katarskiego inwestora.

To wszystko, co tu przedstawiłem to technologie, która znam, gdyż ja sam je wytworzyłem - eksperymentalnie, doświadczalnie itd. Ja jeden mam pełną wiedzę na ten temat. Dlatego tez za mną chodzą polskie służby bezpieczeństwa.

I ja to niestety bardzo odczułem. W domu miałem elementy tej technologii, cala dokumentacje, wszystko miałem zgromadzone w jednym miejscu.

Na osiem miesięcy przed katastrofą, o godz. 4 am miala miejsce operacja dywersyjna na tą moją dokumentację prezentowanej technologii wybuchowej. Spalono mi w prywatnym pomieszczeniu gospodarczym należącym do mnie większość materiałów, dowodów materialnych tej technologii. Te książki wyciągnąłem ze zgliszcz. To wszystko było spalone.

To jest bron dzisiejsza na ludzi. Nie trzeba używać pistoletu, to jest przeżytek, to jest druga wojna światowa, pierwsza wojna. Dzisiaj uśmiercić człowieka można całkiem innymi sposobami.

Czy dlatego szczątki Tupolewa nie są oddane Polsce, bo zostały trwale ślady po takiej detonacji?

Tak, to co dzisiaj oglądamy, ten kadłub samolotu, to co trafiłoby do Polski, to są dowody na to, że obserwacja tego wszystkiego wskazuje i pokazuje miejsca, w których były umocowane ładunki wybuchowe, jak się rozprzestrzeniała detonacja, w jakiej kolejności, Tak to jest wszystko do odtworzenia.

Inna jest struktura metalu, który ulega rozerwaniu pod wpływem, jak to Binienda mówi, efektów fizycznych, a inaczej wynika struktura metalu po przejściu fali detonacyjnej i ogromnego ciśnienia detonacyjnego. Te przypadki są opisane w literaturze fachowej, wojskowej, w WAT. Byli tacy specjaliści. To jest związane z technikami obróbki metali. Taki stan można bardzo łatwo udowodnić i wykryć. I dlatego obawiam się, ze my tych szczątków nie dostaniemy.

Czy wyzwolenie ładunków mogło nastąpić zdalnie czy na terenie samolotu? Czy po to Pan udziela tej prezentacji żeby jeszcze trochę przeżyć?

To, że ja dzisiaj przyszedłem do Państwa i o tym mówie – biorę ryzyko na siebie, ale ja się długo zastanawiałem czy do Państwa przyjść z tymi wiadomościami, bo to są dzisiaj wiadomości tajne. To, co było na rozprawie sadowej w dniu wczorajszym w sadzie okręgowym w Gdańsku w stosunku do oficera BORu, cala sprawa została utajniona, wszystko jest tajne. To, co ja dziś Państwu powiedziałem tez jest tajne.

Istota całej sprawy sprowadza się do tego, że ten przygotowany do wybuchu system musimy jakoś zainicjować do detonacji. I teraz jest ważne pytanie - w jaki sposób do tego samolotu i w którym momencie byli dopuszczeni odpowiedni ludzie, czy to z BORu czy to osoby, które były kierowane z Moskwy, specjaliści do naprawy Tupolewa.

A oto chronologia ważnych w tej sprawie wydarzeń:

2 lutego 2010 roku przyjechał specjalista z Rosji i w Tupolewie naprawiał system satelitarny.   Czyli 2 lutego 2010 specjalista, który przyjechał z Moskwy był dopuszczony do Tupolewa, naprawiał system satelitarny, a jednocześnie w tym czasie, domyślam się, ze mógł zamontować spłonki detonujące, ale tylko je zamontować. Nawet jak ta spłonka będzie zamontowana, ale nie będzie podłączona do prądu czy do jakiegoś innego źródła w dalszym ciągu ten cały układ jest bezpieczny.

Dopiero potrzeba było 9 kwietnia żeby o godz. 14  na lotnisku Okęcie wyłączyć wszystkie systemy telewizyjne, ostrzegawcze, które do tej pory prowadziły obserwację tego samolotu, żeby na ten krótki czas mógł wejść odpowiedni specjalista. Było to uzasadniane, gdyż tam była zauważona w Pradze awaria. Tak wiec wyłączono dopływ prądu żeby ten specjalista przyszedł i w krótkim momencie odbezpieczył cały ładunek. To jest krótki moment. Wszystko jest wcześniej przygotowane. On tylko przychodzi i odbezpiecza. Wychodzi i ,

A teraz musimy przejść do chronologii przygotowania tej zbrodni.

Wcześniej pokazałem, ze te ładunki mogły być założone w Samarze. A teraz co się działo w Polsce? Co się działo w Polsce?

2 lutego przybywa z Rosji serwisant i naprawia w Tupolewie uszkodzona usterkę.

3-go lutego, czyli następnego dnia W. Putin zaprasza D. Tuska do wspólnej wizyty w Katyniu.

14 lutego Min. Sikorski zatrudnia T. Turowskiego na stanowisku szefa wydziału politycznego MSZ.

15 lutego Turowski już jest skierowany do Moskwy celem koordynowania wizyt polskiej delegacji na uroczystość Katyn 2010.   Warto tu przypomnieć słowa Turowskiego „Z krwi Kaczyńskiego wyrosną lepsze relacje Polsko Rosyjskie.”

23 lutego Sikorski ustala datę 7 kwiecień 2010 dla wizyty D. Tuska w Katyniu, a na dzień 10 kwietnia oddzielna wizytę Prezydenta RP wraz z rodzinami ofiar Katynia i ludźmi polskiego obozu niepodległościowego.

Min. MON Edmund Klich rozkazem wyznacza 8 generałów do odbycia rejsu do Smoleńska na uroczystości w Katyniu w dniu 10 kwietnia 2010.

17 marzec 2010 – w moskiewskie restauracji Dorian Krey ma miejsce tajne spotkanie Juriya Uszakwa, współpracownika Putina z wicepremierem Igorem Siecinem. Tomasz Arabski zabronił ambasadorowi RP Jerzemu Barowi zdania relacji z tych rozmów.

Jaka jest rola T. Arabskiego?  Przypomnę, bo to jest ważne. 22 grudnia 2009 roku śmierć ponosi Grzegorz Michniewicz, dyrektor generalny Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Ginie po nieprzyjemnej rozmowie z szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomaszem Arabskim, gdyż wiedział o jedną rzecz za dużo. O czym wiedział? Być może dowiedział się o planach zamachu i dlatego przed północą poniósł śmierć, zginął?    

13 styczeń 2010. Szef T. Arabski bezpośrednio zaangażowany w zbrodnie smoleńską organizuje uroczystości Katyn 2010 rozdzielnie, z udziałem Jacka Cichockiego, szefa służb specjalnych.

 Powróćmy do finału.

9 kwietnia o godz. 14 ma miejsce operacja specjalna na Okęciu. Do tupolewa zostaje dopuszczony serwisant w celu naprawy wykrytego w Pradze uszkodzenia osłony radaru. Naprawa ta odbywa się przy wyłączonym na ten czas systemie bezpieczeństwa SKD na lotnisku Okęcie.

10 kwiecień – to już był ostatni lot tupolewa na przygotowane w Smoleńsku wrakowisko - a samolot był przygotowany do wyzłomowania.

W akcie wojny 

Wokół nas jest bardzo dużo różnych informacji. To jest tzw. szum informacyjny żeby odciągnąć uwagę od istoty rzeczy. A istotą rzeczy jest materiał wybuchowy. Ten materiał wybuchowy użyty w Smoleńsku wymienia rosyjska ekspertyza chromatograficzna z 13 kwietnia 2010 roku wystawiona w imieniu Naczelnika Departamentu Spraw Wewnętrznych Obwodu Smoleńskiego z badania 9 wymazów z różnych sektorów wraku.

A ta data 13 kwiecień 2010 jest znamienna gdyż wyniki tej ekspertyzy znal W. Putin, który przystępuje 13 kwietnia do narady i uzgodnień z przedstawicielem polskiego rządu Ewa Kopacz, Edmundem Klichem i Krzysztofem Parulskim. Po tych rozmowach zapadła decyzja uniemożliwiająca badanie tzw. katastrofy smoleńskiej przez ekspertów z Unii Europejskiej i z NATO.

Edmund Klich przedstawiciel Polski potwierdził, ze w dzielnicy Smoleńska w momencie katastrofy czyli o godz. 10:41:05 czasu polskiego wyłączono prąd. Wyłączona została elektryczność w Smoleńsku. Czy wyłączenie prądu było potrzebne do odpalenia lądunków, które były zamontowane?

Podsumowując, polski patriota SP Lech Kaczyński został zamordowany w Smoleńsku po zdradzie polskich władz rządowych z partii D. Tuska przez PZPR – polskich zauszników Prezydenta Rosji.

Premier rządu D. Tusk przy braku dbałości o polskie interesy w rosyjskim interesie wobec oczywistej rosyjskiej winy o pomoc prawną zwrócił się do Rosji a nie do NATO. Śledztwo oddał potencjalnemu sprawcy tej zbrodni, czym upokorzył polską godność narodowa, polski honor, i poczucie dumy.

Dziękuję za inspiracje Andrzejowi Kazimierczakowi, pseudonim Nawigator, w nawiązaniu do listu otwartego, który wystosował w 2011 roku. Włączył się do prac, jako Nawigator gdyż wiadomo, że samolot nie spadł na pas tylko został skierowany obok, co jest dowodem na zbrodnię

Cytat z Mickiewicza:

Gdybyśmy zapomnieli o nich, tych 96 ofiarach rosyjskiego ludobójstwa z ostatniego rejsu do Smoleńska, dla oddania w imieniu narodu 10 kwietnia 2010 hołdu polskim oficerom, i ofiarom sowieckiego ludobójstwa, z 1940 roku, Panie Boże na niebie zapomnij tu o nas tu na ziemi. 



[i]Wystąpienie Komandora Furkala znajduje się w trzech odcinkach w systemie Youtube

https://www.youtube.com/watch?v=03ImfpV90qY

Część II

https://www.youtube.com/watch?v=JiXPY-2A6MA&index=4&list=PLsWkJAoB2pIrCYFbpDrtwo_BR-USBcUak&t=502s

Część III

https://www.youtube.com/watch?v=CNC0-t8qkc4&list=PLsWkJAoB2pIrCYFbpDrtwo_BR-USBcUak&index=5

[2] Komandor Porucznik rezerwy, absolwent wydziału chemii I fizyki technicznej WAT z 1971 roku. Jest uczniem Gen. Sylwestra Kalickiego wraz z którym zajmował się zjawiskami fuzji termojądrowej. W czasie służby wojskowej specjalizował się w zakresie broni masowego rażenia, broni jądrowej, chemicznej, biologicznej, oraz sposobów obrony przed ta bronią, specjalizował się w paliwach rakietowych, materiałach wybuchowych, posiada doktorat z materiałów wybuchowych. W 1990 roku obronił prace doktorska w dziedzinie technologii wybuchowych. Jako chemik wojskowy badał różne technologie wybuchowe przydatne w technologiach do złomowania okrętów wojennych i samolotów, głownie kadłubów, kutrów torpedowych i rakietowych, które sa wykonane z duraluminium, stopów glinu.

[3] Na przykład elektro wybuch to bardzo szybka przemiana układu podczas wyładowań elektrycznych metalu, cienkich przewodników. Wytwarza się temperatura 20 tys. stopni. Para przewodnicka spręża ośrodek i generuje w nim fale uderzeniowa. 



Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka