Polonezkoy Polonezkoy
672
BLOG

Azoty, grafen i jurgieltnicy cz.I

Polonezkoy Polonezkoy Gospodarka Obserwuj notkę 7

Panika narasta. Niejaki bardzo nieprawego pochodzenia Wiaczesław Kantor dybie na spółkę Azoty, dogadując się z naszymi sprzedawczykami skupuje kolejne akcje, już ma ich ponad 20%. Azoty mają w sejfie mają patent na nowego św.Graala w postaci grafenu. Tylko czekać gdy czarny scenariusz się spełni – Rosjanie zakłady przejmą, grafen wywiozą, a polski rolnik nawozy będzie musiał kupować od Niemca. Europoseł Kuźmiuk dmie w trąby, GPC z Naszym Dziennikiem drukują alarmistyczne artykuły, grzmi wiadome radio, a prawicowa blogosfera wtóruje w przypływie oburzenia. Skandal, jurgielt i hańba! Ale o co w ogóle chodzi?

 
Spróbujmy po kolei.
 
Grafen a Rosjanie to przykry dla wzmożonych patriotów fakt, ale grafen odkryty został przez Rosjan (Nobel 2010), wprawdzie na Uniwersytecie w Manchesterze, ale cóż.. Czy można napisać, że gdyby przejęli to wróci do domu?
 
Co to jest grafen?Yes, yes, yes chciałoby się zakrzyknąć! Jest jakaś konkurencja w której polska myśl naukowa ma jakieś szanse na odniesienie sukcesu. Grafen jest fantastycznym materiałem, jest doskonałym przewodnikiem, jest cienki, lekki i prawie przezroczysty, a jego wytrzymałość jest stukrotnie większa od stali. Brakuje dzisiaj wyobraźni gdzie można go zastosować. W zgodnej dosyć opinii miałby zastąpić krzem w elektronice – niektóre ośrodki naukowe pracują nad krzemowym tranzystorem, a stąd już tylko krok do budowy grafenowych mikroprocesorów i układów scalonych. Najmniejsze stosowane dziś tranzystory mają wymiar 22 nm, w przypadku zastosowania grafenu można się spodziewać, że te rozmiary będą sięgać pojedynczych nm. Wielkim polem do popisu są wszelkie zastosowania materiałowe – mieszanie grafenu z rozmaitymi różnymi materiałami, tworzenie kompozytów itp. Słowo kompozyt proszę zapamiętać.      
 
To co powyżej to melodia przyszłości. Dzisiaj podstawowym wyzwaniem jest znalezienie optymalnej technologii produkcji grafenu – taniej, masowej, powtarzalnej i co najważniejsze dobrej jakościowo. Istnieje co najmniej kilka metod pozyskiwania grafenu: mechaniczne m.in. eksfoliacja (po prostu zdzieranie warstw taśmą klejącą z bloku grafitowego – metoda brzmi mało profesjonalnie, ale posługiwali się nią właśnie rosyjscy nobliści), technologia CVD czyli osadzanie warstewek z fazy gazowej na metalach (metoda tańsza, ale gorsze parametry uzyskiwanego produktu) oraz metoda z którą wiąże się największe nadzieje czyli SiC – osadzanie na węgliku krzemu – i tutaj pojawia się istotny wątek polski.
 

Grafen a sprawa polska. Chwała polskim naukowcom.W 2011 roku nasi uczeni z ITME i Wydziału Fizyki UW pod wodzą dr Strupińskiego (trzeba także wymienić wkłąd prof.Baranowskiego) ogłosili, że opracowali najlepszą dostępną w owym czasie metodę produkcji grafenu przy wykorzystaniu technologii SiC, dzięki której możliwe jest niewielkim kosztem uzyskanie dobrych jakościowo dużych kawałków grafenu. Wynalazek został opatentowany, zostały też stworzone poważne kroki w kierunku jego komercjalizacji – powołana została spółka NanoCarbon (udział KGHM 49% i ARP 51%) w celu przemysłowej produkcji i sprzedaży materiałów. Głównie towar jest sprzedawany do laboratoriów i ośrodków naukowych, ale spółka nie wyklucza również sprzedaży licencji i produktów pośrednich. Wiele ciekawych projektów w ramach projektu Graf-Tech prowadzi również sam ITME we współpracy z innymi ośrodkami naukowymi jak PIAP, ale też z krajowymi firmami jak Apator, Lumel, Bumar i chyba największy projekt z Seco/Warwick. Rząd daje zielone światło, zaangażowały się w sprawę Państwowe firmy, granty dają NCBiR i NCN, trochę pieniędzy się udało skubnąć z projektów europejskich – tylko proszę mieć świadomość z kim startujemy w konkursie. Ośrodków podobnych do ITME jest ze 20 na świecie, zarówno Manchester jak i Dublin chwalą się ze są najlepsi, najdalej z przodu i w ogóle „z czym do ludzi”. Ale największa barierą jest dla nas komercjalizacja – spójrzmy prawdzie w oczy. Nie mamy prawie żadnych tradycji wdrażania wynalazków naukowych do przemysłu, NanoCarbon ma kapitał 30 mln PLN, a startujemy w konkursie z Samsungiem, Hitachi, Siemensem, Lockheed Martinem albo nawet z taką Nokia, która pozyskała europejski grant w wysokości ponad 1.3 mld EUR! Trzymajmy kciuki i kibicujmy staraniom ITME, ale za bardzo przypomina mi to wszystko „polski niebieski laser”. Chciałbym się bardzo mylić, ale coś się obawiam, ze skończy się na sprzedaży licencji albo produkcji dla hobbystów. Ale co z tym wszystkim mają wspólnego Azoty…

O tym w następnej notce już niebawem - także o tym co z tym ma wspólnego nie jaki Kantor.

*) korzystałem z różnych źródeł, głównie strona www.graphen-info.com, strony ITME oraz portale branżowe (bardziej szczegółową listę podam na końcu notki).

 

 

Polonezkoy
O mnie Polonezkoy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka