Kolejny sondaż. TNS Polska: PO – 35%, PiS – 34%. Jeszcze gorzej dla PO i lepiej dla PiS wygląda trend. Poprzednie badanie: po – 42% , PiS – 24%.
W latach komunizmu całe sztaby ludzi zza żelaznej kurtyny analizowały zdjęcia i na podstawie obecności i nieobecności poszczególnych person, tudzież bliskości Genseka prognozowały trendy i zmiany.
Na temat sondaży wiele już pisano. Nam również przychodzi zmierzyć się z czytaniem między wierszami (sondażami). Z pewnością coś musi być na rzeczy, że mimo obligatoryjnego prowadzenia PO, tak blisko jest PiS. Cóż może to oznaczać? Pogrożenie palcem Tuskowi: jak nie zrobisz… to spadniesz na drugie miejsce a wiesz, że to może być kula śnieżna… Warto poczekać na następne badanie przez tą samą sondażownię i przeanalizować co Tusk zrobił miedzy jednym a drugim badaniem. A stąd już prosta droga do odpowiedzi na pytanie: Kto za tym stoi?
Czekam teraz na prawdziwe uderzenie PiS, czekam z jednej strony na inicjatywy „góry” angażujące coraz więcej społeczeństwa, a z drugiej strony wykorzystywanie przez „górę” inicjatywy i ognisk zaangażowania obywateli. Nie zamykanie się na tych którzy chcą wspomóc PiS inaczej niż ktoś sobie wymyślił, nie bagatelizowanie aktywności lokalnej coraz większych grupek prawicowych. A wszystko to po to, aby w najbliższych wyborach można było rządzić tak jak Orban. Aby można było postawić kropkę nad „J”. „J” jak Jarosław.