andi andi
3027
BLOG

Perfekcyjne śledźtwo a "Anatomia Upadku"

andi andi Polityka Obserwuj notkę 47

 

21 grudnia 1988 roku nad szkockim miastem Lockerbie doszło do wybuchu samolotu Boeing 747. Samolot rozpadł się na kawałki i spadł na ziemie z wysokości 10 tysięcy metrów. Jego szczątki pokryły obszar o powierzchni ponad 2 tys km kw. Komisja badania wypadków lotniczych, chcąc wyjaśnić przyczyny katastrofy musiała zebrać wszystkie szczątki samolotu. Jak najszybciej więc, skierowano do ich poszukiwań setki ludzi. Każdy z nich dostał foliowe torby, mapę i chorągiewki. Poszczególna znaleziona część samolotu była szczegółowo opisywana, w jej miejsce wbijano chorągiewki i nanoszono miejsce znalezienia na mapę, a mniejsze szczątki były, każda osobno wkładane w foliowe torby. Wiadomo było iż samolot rozpadł się w powietrzu. Pierwszą hipotezę jaką brano pod uwagę była usterka techniczna. Na znalezionych jednak szczątkach samolotu znaleziono ślady pożaru, który nie mógł pojawić się na ziemi, gdyż szczątki te były wbite głęboko w powierzchnie. Po przebadaniu fragmentów samolotu okazało się że znajdują się na nim ślady materiałów wybuchowych. Dane te uzyskano już w kilka dni po katastrofie, bo 25 grudnia. Kolejną hipotezę śledczych stała się tym samym wersja z zamachem terrorystycznym. Szczątki samolotu gromadzono w specjalnym hangarze, a potem układano je na modelu samolotu w miejscach odpowiadających ich pozycji w maszynie. „Dopiero wtedy zobaczyliśmy co się stało, im bliżej dzioba samolotu tym więcej oznak eksplozji”- mówi jeden ze śledczych Wtedy ustalono też, że bomba znajdowała się w luku bagażowym. Śledczym udało się nawet ustalić w którym kontenerze znajdował się ładunek, bowiem tak szczegółowo przeszukano miejsce katastrofy iż z zebranych szczątków udało się ułożyć pojemniki w luku bagażowym. Po kolejnych przeszukaniach, szczątków z luku bagażowego, które ciągle były przynoszone do hangaru i katalogowane eksperci ustalili w której walizce była umieszczona bomba. Precyzyjnie prowadzone śledztwo doprowadziło do ustalenia, rok po katastrofie, co było jej przyczyną, wiedziano też gdzie wybuchła bomba i jakiej była wielkości, a niewielki, mniejszy niż paznokieć małego palca, fragment elektronicznej płytki, który okazał się elementem mechanizmu zegarowego w zapalniku bomby doprowadził ich do ustalenia skąd pochodzili zamachowcy, a później konkretnego zamachowca. Okazał się nim oficer libijskiego wywiadu. W 2003 roku Libia wypłaciła rodzinom ofiar wysokie odszkodowania. *

10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku spada samolot z polskim prezydentem na pokładzie. Polscy śledczy nawet nie obchodzą miejsca katastrofy. Wielu okoliczności nie da się w sposób, dla ekspertów przekonujący, ustalić z powodu braku dowodów. Dowody bowiem są jedynie te, które zechce nam przekazać rząd Federacji Rosyjskiej. Zaraz po katastrofie wrak samolotu- co pokazuje film nakręcony w Smoleńsku- jest niszczony. Rosyjscy żołnierze rozbijają w nim szyby, przesuwają fragmenty kadłuba, skaczą po nim, co szokujące poszczególne części są nawet przez nich rozrywane. Szczątki ofiar i fragmenty samolotu ukazują się na miejscu katastrofy jeszcze wiele miesięcy po niej. Rodziny są zmuszone urządzać dochówki.  Wrak przez wiele miesięcy rdzewiał, niezabezpieczony pod gołym niebem Później go ułożono w specjalnym hangarze i ogrodzono. Do tego czasu jednak, jak mówi jeden z mieszkańców Smoleńska, duża część wraku została po prostu rozkradziona, przez miejscową ludność i oddana na złom. I jak, pokazał film Anity Gargas „Anatomia Upadku”**, drobne części samolotu są złożone luzem, jedno na drugim w starej szopie- jak typowy złom.

Porównując dwa powyższe wydarzenia, widać czarno na białym, jak prowadzi się śledztwo w sprawie katastrof lotniczych, jeśli chce się dojść do prawdy, a jak wtedy gdy chce się udowodnić wyssaną z palca tezę o niekompetencji pilotów.Na kanwie, choćby śledztwa w Szkocji widzimy też że raporty MAK-u i Millera są tyle warte co papier toaletowy.

*Opis katastrofy w Lockarbie na podstawie artykułu Tomasza Rożka, „Gość Niedzielny” nr 4 z 27.01.2013 r.- polecam całość!

**Film Anity Gargas „Anatomia Upadku” pokaże w niedziele 3 lutego, o godz. 21.55, telewizja PULS, można go też znaleźć w Internecie. Wszystko jedno jakie masz poglądy, warto goi zobaczyć.

andi
O mnie andi

NAPISZ DO MNIE  punktwidzenia@op.pl   ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ "POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES" W.Churchill

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka