PiS przegrało wybory i nie ma rady – trzeba ratować Oyczyznę.
W portalu „Niezależni.pl” poeta Wojciech Wencel ogłasza pięć zasad „Walki cywilnej”, które wykoncypował zaraz po 10.04.2010. Wzywa m.in. do bojkotu większości mediów, postuluje samorozwój społeczny i indywidualny, a na koniec cytuje Marię Fieldorf-Czarską: Moją ojczyzną jest Polska podziemna. Dziś ta Oyczyzna woła Wenzla. On zaś woła do wszystkich patriotów.
Oczywiście patrioci – internauci odezwali się natychmiast. O tekście Wenzla można powiedzieć różne rzeczy. W końcu po to Michnik i Romaszewski siedzieli w ciupie, żeby każdy mógł pleść, co mu się podoba, ale wpisy pod tekstem każą się poważnie zastanowić nad zdrowiem wyznawców polskiej prawicy. Ktoś postuluje założenie własnego wywiadu, kontrwywiadu, a nawet zalążka sił zbrojnych. Inni piszą wiele o pracy organicznej jak u Żeromskiego (bo przecież źle jest jak za caratu). Większość wyraża troskę, bo zbliża się niemal Armagedon. I oczywiście wszędzie spiski, knowania i daj Bóg wyrazić wątpliwość. Wtedy w najlepszym wypadku, autor dowie się, że jest „czerwonym śmieciem”.
Zastanawiające, jak dużo jest na prawicowych forach jadu i nienawiści. Można odnieść wrażenie, że prawie wszyscy wyznawcy tej opcji opętani są manią prześladowczą albo w najlepszym wypadku są agresywnymi frustratami. Ci bardziej spokojni po prostu bardzo się boją. Kiedy pierwszy raz oglądałem takie wpisy, ta atmosfera nawet trochę mi się udzielała. Teraz, gdy już przywykłem mam, nawet czasami ochotę powiedzieć: Oyczyznę wolną racz im zwrócić, drogi doktorze!
Piotr Czyż
