Do niedawna wśród prawicy obowiązywał zwyczaj pękania ze śmiechu na wieść o takim lewackim tworze jak mowa nienawiści, a bardziej po polsku hate speech. Mowa nienawiści była do wczoraj jednym z instrumentów ekspansji totalniactwa politpoprawności. Jeżeli jest wolność słowa to chyba po to, aby każdy mógł głośno wykrzyczeć swoje zdanie i nic do tego żadnym lewackim organizacjom prawoczłowieczym. Hate speech była uważana za element lewackiej cenzury, powrotu czasów myślozbrodni, podstępnego, łagodnego, totalitaryzmu.
Była, bo od wczoraj mowa nienawiści jest winna śmierci człowieka. Czy teraz prawica zacznie z uwagą studiować Raport o homofonicznej mowie nienawiści w Polsce publikowany przez KPH? Jeśli zachowałaby nieco konsekwencji intelektualnej zapewne tak. Korzystając więc z tego wzmożonego zainteresowania tematyką hete speech żądam zaprzestania mowy nienawiści manifestującej się w takich przekazach jak: „cywilizacja śmierci”, zestawiania kobiet poddających się aborcji i lekarzy wykonujących zabiegi z podobiznami nazistów, mówienia o PO jako PRLu bis, nazywania lewicy złodziejami, tworzenia znaków, które sugerują tożsamość SLD z PZPR, zestawiania homoseksualizmu z pedofilią.