Mariquita Mariquita
200
BLOG

Gdyby tak móc cofnąć się w czasie ...

Mariquita Mariquita Rozmaitości Obserwuj notkę 8

Gdybym spotkala kiedyś na swojej drodze złotą rybkę, i gdyby rybka ta wyraziła wolę spełnienia jednego mojego życzenia, powiedziałabym jej: "Proszę cofnąć mnie w czasie o jakieś 90 lat!". Za każdym razem, kiedy mówię komuś o tym moim małym marzeniu (małym, bo niestety całkowicie nierealnym, więc nie ma się co "rozmarzać"), słyszę:"ale wtedy bieda była straszna", "II RP nie była taka wspaniała" etc. I ja to wszystko wiem. Może i trochę  idealizuję sobie  to nasze XX-lecie, ale znowu nie aż tak bardzo. Musiałabym być bardzo naiwna sądząc, że akurat w tym czasie, w tym jednym jedynym miejscu ma ziemi, panował ustrój idealny. W różnego rodzaju utopie po prostu, z zasady, nie wierzę. Ale w tym okresie było coś magicznego, coś, co sprawia, że kiedy myślę o przedwojennej Polsce, mam gęsią skórkę.

Piękno przedwojennego Lwowa czy Warszawy, nazywanej "Paryżem Północy" - ktoż nie chciałby rozkoszować się ich wspaniałą atmosferą i piękną architekturą. Te sławne warszawskie kawiarenki, w których spotykali się intelektualiści - pisarze, nauczyciele etc., dyskutujący o poezji, literaturze, historii, sztuce, niekiedy zawzięcie się kłócący,ale cóż to były za kłótnie, w porównaniu do tych dzisiejszych, w których trzeba znokautować przeciwnika i już! Zwykli ludzie, bynajmniej nie kryształowi, bo takowych nie ma i nigdy nie było, którzy po ówczesnym gimnazjum posiadali większą wiedzę aniżeli dzisiejsi niektórzy absolwenci. I to poświęcenie, ta bezgraniczna miłość do ojczyzny, która później niestety stała się ich przekleństwem... . A inteligencja? Tak, wtedy intelektualiści naprawdę byli kwiatem narodu. Bo tu nie chodzi tylko o osiągnięcia zawodowe czy ogromną wiedzę, czy też zaszczytne tytuły. Chodzi również o dobroć, skoromność, prostotę, kulturę osobistą i klasę. Osobiście znam dwie osoby - jednego lekarza i jednego wykładowcę uniwersyteckiego - które są dla mnie właśnie tacy, jakby byli wyjęci prosto z II RP . To nie są osoby z pierwszych stron gazet, ale to właśnie oni są moim autorytetami (zaraz obok rodziców). Ów wspomniany przeze mnie lekarz, nie dość, że jest wspaniałym medykiem, to jeszcze jest niesamowicie dobrym i ciepłym człowiekiem (co niestety ludzie wykorzystują). Zaraz po tym, kiedy go poznałam, pomyślałam -  "Tomasz Judym", i nie ma w tym ani krzty przesady. A mój wykładowca? Prawdziwy, rasowy humanista; filolog posiadający niesamowitą wiedzę z zakresu historii, literatury. Wspaniały pedagog, bardzo wymagający (zarówno od siebie, jak i od studentów), ale przy tym bardzo otwarty na swoich uczniów, wyrozumiały, dowcipny. Nigdy nie słyszałam, żeby ktokolwiek powiedział o nim złe słowo. Jeśli kiedykolwiek, choćby w jakimś stopniu, będę podobna do tych ludzi (a poprzeczka ustawiona jest bardzo wysoko), to uznam to za swój życiowy sukces.

Podejmując temat II RP dość szybko nasuwa się analogia z  najnowszą historią Polski- rok 1989, koniec PRL-u, III RP... Ale jakże różni się to nasze XX-lecie od tamtego, jak różni są ludzie, a zwłaszcza młodzież i (pożal się Boże) inteligencja....

Hasła, takie jak Bóg,Honor,Ojczyzna, stały się archaicznym frazesem albo odzywką wśród skinheadów. Patriotyzm, dla wielu, to po prostu płacenie podatków. Jakakolwiek niezależność od innych mocarstw, budowanie siły kraju, począwszy od siebie - pfff co to kogo obchodzi, grunt, żeby MI dali, MI zrobili, bo MI się należy. Ale czemu tu się dziwić, skoro najlepsi ludzie ginęli i w czasie II wojny światowej i w czasach już "wolnej" Polski Ludowej, albo wyemigrowali by ratować życie. A później? Pięćdziesiąt lat komuny, czyli promowania niepiśmiennych kurokradów, zrobiło swoje. Dwadzieścia lat wolnej Polski również. Teraz moim rówieśnikom w głowie jedynie nowy IPod, wycieczka do Paryża i najdroższe buty. Mój ojciec ręce załamuje nad dziećmi, które mu mówią, że w przyszłości chcą być biznesmenami albo dyrektorami... "Za moich czasów bawiliśmy się w kowbojów, a nie graliśmy w Monopol".

Właśnie dlatego tęskno mi (choć to może dziwnie brzmi) do II RP, bo nie czuję się dobrze w tym świecie bez wartości i w tym kraju, który Polską jest już chyba tylko z nazwy...

A na koniec coś dla wprawienia się w nastrój :)

http://www.youtube.com/watch?v=W42cWpDzMgo

 

 

Mariquita
O mnie Mariquita

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości