To w istocie zadeklarował działaczom PO - Donald Tusk. Powiedział im coś jeszcze ważniejszego. Oświadczył, że Jan Rokita wyleciał, bo nie uznał bezwarunkowo jego przywództwa. To niezwykłe, że po raz pierwszy potwierdził, że projekt PO-PiS-u nie miił żadnej szansy realizacji w momencie kiedy społeczeństwo nie wybrało Tuska na Prezydenta RP. To też mówi dlaczego Zyta Gilowska, która wraz z Janem Rokitą uczynili PO atrakcyjną i wiarygodną propozycją polityczną - zostali skazani w tej partii na niebyt. I dlaczego musiał tę formację opuścić Maciej Płażyński...
Przy takim Donaldzie Tusku, to Jarosław Kaczyński zdaje się skrajnym demokratą...
I myślę, że nawet dla zwolenników związków partnerskich Imperialny Dyktat Tuska może być nie do przyjęcia. Pakt fiskalny był widać nie przypadkowym połamaniem praw kardynalnych.
Nie wiem co się stało Donaldowi Tuskowi, lecz od ostatnich wyborów zachowuje się tak jakby oszalał. Już nominacja Ewy Kopacz na Marszałka Sejmu RP była kuriozalna, lecz teraz widać, że jej serwilizm ma być wiążący dla wszystkich posłów tego ugrupowania.
Nie wiem czy wielu członków, którzy od początku tworzyli to ugrupowanie zgodzi się na takie jedynowładztwo. Nawet w imię niedopuszczenia Kaczyńskiego do władzy.
Warto zrozumieć co siędzieje w partii rządzącej, bo ona decyduje o stanie i jakości Państwa. A to przecież nasze wspólne Państwo.
Zapraszam do dyskusji.