Czy ktoś pamięta kiedy media publiczne zaprosiły p. prof. Józefę Hrynkiewicz, niekwestionowany autorytet w sprawach społecznych?
Może by i zaprosili, gdyby rozmowa dotyczyła Smoleńska, albo prawa celnego...
PiS wreszcie poszedł po rozum do głowy i chce by na rozmowy publiczne chodzili ci, którzy znają dany problem.
A jak ktoś wierzy w uczciwą debatę w głównych mediach, to dlaczego p. prof. Stefana Niesiołowskiego nikt jakoś nie pyta o politykę obronną Państwa skoro jest szefem Komisji Obrony Narodowej?
Media w Polsce prowadza politykę, która jest nie do przyjęcia. Z jednej strony napuszczają społeczeństwo na ich parlamentarnych reprezentantów, z drugiej strony najchętniej zapraszają nie tych, których praca parlamentarna jest godna szacunku, i którzy mają wiele do powiedzenia, lecz ignorantów o niewyparzonym języku.
To wieloletnia praca mediów, zarówno publicznych jak i prywatnych doprowadziła do takiego chamstwa, agresji i niekompetencji jakie możemy zaobserwować obecnie. A potem się użalają nad niska reputacją Izby.
Permanentna promocja takich zachowań i żyrowanie ich, sprowadziła nas na dno debaty publicznej.
Nie wolno się na to godzić, gdyż uderza to w podstawowe wartości demokracji i niszczy wiarę Społeczeństwa w sens tejże. To jest też kwestia szacunku do nas samych jako Suwerena.
Widać Kaczyński to rozumie, ciekawe kto jeszcze?
Ku rozwadze.
PS.
Apel Dworaka do Kaczyńskiego, to istny cymes. Nie wiem czy coś takiego ma precednes w historii państw demokratycznych, pomijając demokrację niemiecką z lat 1933-1945...