Doprawdy potrafię wiele zrozumieć.
Do wielu rzeczy się już przyzwyczaiłem, chociaż do wielu nie powinienem i nigdy nie chciałem.
Wiele rozumiem, więc potrafię sobie wyobrazić że teraz powszechnie panuje totalne złodziejstwo i nieudolność - że ktoś się nachapał i przyjął projekt takiego dachu, który nie otwiera się przy deszczu, zimnie, wietrze i upale; że ktoś zwinął dole za zwycięstwo w przetargu jak to zostało powiedziane - pewnego konsorcjum firm - które po kosztach zafundowało murawę bez lub z całkowicie niewydolnym drenażem; że nieudolność sięga zenitu i osoby decyzyjne nie są w stanie przewidzieć rzeczy oczywistych dla wszystkich innych (notabene zwanych w pewnych kręgach frajerami).
Ale gdy zobaczyłem, że przez godzinę - nikt, podkreślam nikt(!) nawet nic nie próbował z tą murawą zrobić - chociażby chwycić za cholerną łopatę od śniegu żeby tę wodę zgarnąć, (nie mówiąc już o wypompowaniu jej przez stażaków) to jest to już totalna kapitulacja tego Państwa w wydaniu HGW, Tuska, minister Muchy i całego P.O.
Nawet naciągane "igrzyska" dla naiwnych to "Państwo" już przerastają.
A kapitulację przypieczętował występ dwóch Bogu ducha winnych zestresowanych istot płci żeńskiej na konferencji prasowej, za których plecami skryli się ze strachu ci wszyscy zarobieni na tych „inwestycjach” bossowie, baronowie, działacze, oficjele, aparatczycy, decydenci i inni prominentni urzędnicy.
