Blog ten z zasady nie zajmuje się naszą krajową bieżącą polityką. Dzisiaj jednak, jak się wydaje, jest ona barometrem sytuacji geostrategicznej. W powietrzu wisi geopolityczne przesilenie.
Kto śledzi nasze polityczne podwórko, zapewne ze zdziwieniem odbiera fakt że obecną politykę rządzącej koalicji 11 partii, w zależności od zapatrywań, nazywaną koalicją 15 października lub 13 grudnia, popierają rządy Niemiec i Francji, ale także ambasador USA. Tym bardziej że sprawia ona wrażenie polityki sprzecznej z interesami Stanów Zjednoczonych. Głębsza analiza sytuacji przekonuje że to co dzieje się w Polsce, sprzyja zarówno Niemcom jak i Amerykanom, choć z zupełnie innych powodów.
Przez Niemcy wynik polskich wyborów odbierany jest zapewne jako dar niebios, głównie z powodu sytuacji wojennej na Ukrainie. Coraz bardziej widoczne są objawy kruszenia się hegemoni Stanów. To o czym głośno mówi Tramp, Biden zaczyna robić bez rozgłosu, a mianowicie Stany powoli wycofują się z Europy, nie dlatego że chcą, a dlatego że nie starcza im siły. Upłynęło tak niewiele czasu, a Stany są bladym cieniem państwa z początku lat dziewięćdziesiątych.
Mając karty, jakie mają, Stany Zjednoczone szukają rozwiązań stosowanych przez państwa nie mających przewagi w konflikcie, czyli asymetrii. Pisałem o tym już jakiś czas temu. Moim zdaniem zarówno Chiny jak i Stany są pewne wybuchu wojny (podjęły decyzję), teraz odbywa się partia szachów, kto pierwszy w nią wejdzie. Ten kto pierwszy zaangażuje się na twardo, straci przewagę sytuacyjną, pozbawi się możliwości manewru. Ten kto zostanie z boku konfliktu, sam wybierze moment wejścia w niego i stronę po której się opowie. Pouczający jest tutaj przykład polityki Wielkiej Brytanii przed wybuchem II wojny światowej, której polityka zmierzała do wypracowania przewagi sytuacyjnej w momencie jej wybuchu.
W mojej opinii strategia USA polega na tym, aby umożliwić Rosji postęp w Europie, aż do militarnej konfrontacji Rosja Niemcy, równocześnie utrzymując iluzję sojuszu. Dlaczego? Ponieważ ten kto kontroluje Niemcy, kontroluje całą Europę, w pewnym sensie świat.
Gdy wybuchła wojna na Ukrainie, Niemcy i Rosja były w bardzo bliskim sojuszu, kalkulacja była prosta. Dla Niemiec był to sposób na wypchnięcie z Europy Stanów, dla Rosji wyrwanie się ze statusu wasala w stosunkach z Chinami. Jeden organizm polityczny od Władywostoku do Lizbony, zarządzany wspólnie przez Niemcy i Rosję, stałby się zapewne trzecim biegunem świata, ale jak powiedział Putin, teraz cele są już inne, w domyśle Niemcy zawiodły. Umacnianie się Rosji zmusi Chiny do reakcji. Rosja nie leży za oceanem, ale na miękkim podbrzuszu Państwa Środka, może nawet militarnej. W ten sposób głównym teatrem wojny była by Europa. Chiny były by w wojnie na twardo, na twardo była by także Europa, Stany mogły by się zachować podobnie jak w wonie na Ukrainie, to znaczy dostarczać broń, rozpoznanie i parasol atomowy. Daje to szanse na wyjście z wojny, jako jedyne państwo, z nie zrujnowanym terytorium.
Brak wsparcia Ukrainy, staje się coraz wyraźniejsze, a więc Rosyjskie wojska pod Przemyślem mogą się stać się faktem jesienią tego roku. Co to oznacza dla Niemiec?
Po pierwsze, Stara Europa, czytaj Niemcy, Francja, Benelux, bardzo obawiają się naszej asertywnej postawy, która może te państwa wciągnąć w wojnę, podobnie jak stało się w 1939r, gdy Wielka Brytania i Francja były zmuszone wypowiedzieć wojnę Niemcom. Dlatego, jest tak wielki nacisk na wspólną politykę zagraniczną w ramach UE. Ma być ona w zamyśle sposobem na spacyfikowanie państw naszej części Europy i prowadzenie polityki ponad naszymi głowami.
Po drugie, Niemcy, w związku z rysującą się sytuacją, rozpaczliwie potrzebują strefy buforowej oddzielającej ją od Rosji. Rosji która przejęła Białoruś i właśnie zdobywa Ukrainę. Ten bufor, strefa Niemieckich wpływów, ma być w zamyśle Niemców, a także reszty Starej Europy, walutą w negocjacjach z Rosją.
Moim zdaniem Niemcy rozumieją Amerykański koncept, aby to Europa przyjęła główne uderzenie w wojnie z Chinami, dlatego rozpaczliwie potrzebują waluty do negocjacji z Rosją, aby stworzyć nowe status quo w Europie.
Po tym jak szybko i brutalnie Niemcy realizują w Polsce swój cel obezwładnienia kraju, możemy się domyślać jak napięta i niebezpieczna jest sytuacja geopolityczna, wojna puka właśnie teraz do naszych drzwi.
