Jadwiga.Magnuszewska Jadwiga.Magnuszewska
274
BLOG

Polityka z perspektywy holistycznej - praca w toku

Jadwiga.Magnuszewska Jadwiga.Magnuszewska Polityka Obserwuj notkę 33

Zapraszam do aktywnego wsparcia rozwijania nowego tematu. Na obecnym etapie zbieram słowa klucze, które uwolnią znaczenia. Dla nowych czytelników wyjaśnienie: nie mam żadnej wiedzy w temacie, nikogo zatem nie cytuję. Mam holistyczny i strukturalny umysł, napisałam Panstrukturalną Teorię Wszystkiego (PSTeorię), która przemeblowała mój umysł, który dzięki przejściu w stan aktywny jest zdolny do tworzenia teorii konkretnych. Można wesprzeć moje wysiłki podpowiadając słowa klucze. Mój umysł uwolni dla nich znaczenia w formie definicji lub postulatów. Ja posiadam ogromną wiedzę niejawną, zbieraną w toku mojego ponad 50-letniego życia. Obecny etap mojej twórczości to generowanie teorii konkretnych na bazie posiadanej wiedzy niejawnej.


Pytania:

  1. Po co są wybory? Władza nabiera, działając, doświadczenia. Przychodzą nowe wybory i nic nie jest pewne. Władza degeneruje decydentów. Wybrani muszą się starać, nawet gdy nie chcą, by być kolejny raz wybrani. Są różne pomysły na listę priorytetów. Wygrywają priorytety większości. Politycy muszą wsłuchiwać się w głos społeczeństwa. Mają przecież być reprezentantami większości, czyli muszą faktycznie dzielić poglądy większości. Polityk skuteczny, aby zostać ponownie wybranym, realizuje priorytety większości. Mąż stanu listę priorytetów ustala i zaraża nią większość. 
  2. Po co są potrzebne dwa bloki? Konieczna jest wymiana zdegenerowanych decydentów. Potrzebna jest kontrola, w uzasadnionych przypadkach sprzeciw. Przydatne jest uczenie się na błędach przeciwnika. Opozycja nie jest umoczona w negatywne skutki uboczne zbieranego doświadczenia. Może realizować ujawnioną w procesie popełniania błędów skuteczną strategię. Czasem trzeba uruchomić prototyp, by zbadać reaktywność środowiska i do tych reakcji dostosować realizowaną strategię.
  3. Po co są narzędzia kontroli? Narzędzia kontroli mają pilnować zdrowia procesów. Trzeba skonstruować wskaźniki, które będą informować o przekroczeniu norm. Miniona władza zabetonowała instytucje. Jesteśmy już tak niewrażliwi, że zgadzamy się, że zabetonowane instytucje, w teorii bezstronne, podejmują decyzje pod czyjeś dyktando. Zatem funkcja kontrolna tych instytucji jest iluzoryczna. Na ten moment sytuacja wydaje się bez wyjścia. Gdy miną kadencje, obecna władza wstawi swoich nominatów decydujących pod dyktando. Propozycja pod rozwagę: członków organizacji kontrolnych nie wybiera większość sejmowa, tylko stowarzyszenia stowarzyszeń społecznych. Taki wybór musi mieć szerokie poparcie różnych grup, więc nikt nie wybierze nominatów partyjnych, tylko osoby merytoryczne, z dużym autorytetem moralnym i funkcjonalnym.
  4. Jak zmniejszyć partyjniactwo władzy? Czym jest partyjniactwo? Władza dla władzy, a władza w służbie porządku. System partyjny jest narzędziem sprawowania władzy w społeczeństwach demokratycznych. Wybrana partia ma zasoby kadrowe, by sprawować władzę. Dzięki partiom ma miejsce lojalność wobec idei i celów reprezentowanych w kampanii wyborczej. Partia, ta wybrana, realizuje zadania w interesie społecznym. Partyjniactwo jest działaniem w interesie partii wbrew interesom społecznym. Oba warunki są istotne.
  5. Po co jest spór międzypartyjny? Tożsamość można budować nie tylko poprzez spór. Spór międzypartyjny ma jeden cel: wzmacniać lojalność wobec partii w twardym elektoracie. Jesteśmy tak skonstruowani, że przyjmujemy stanowiska. To wynika z naszego lenistwa poznawczego. Łatwiej popierać osoby niż pomysły. Podejście realizujące własność pomysłów jest szkodliwe. Władza powinna mieć zdolność do realizacji dobrych rozwiązań, kontynuacji sprawdzonych. Poznajemy przez porównanie. Spór międzypartyjny bazuje na tym procesie. Proponuję, by nie głosować na osoby, tylko na programy i rozwiązania. Wówczas osoby wybrane będą zmuszone do służby narodowi, bo to nie one zostały wybrane, zostały wybrane rozwiązania, a realizatora rozwiązań można wymienić, gdy się nie sprawdza. Należy zmienić pojęcie "mandat do rządzenia" na pojęcie "mandat do służby". Nowe nazewnictwo jest pierwszym krokiem do zmian, bo uaktywnia nowe sieci skojarzeń, które są bazą dla wniosków i decyzji.
  6. Jakie są korzyści z nieracjonalnych ataków? Co w zamian? Obecnie obserwuję, że ataki opozycji na władzę mają miejsce w obszarze mgły. Nie są adekwatne do rzeczywistości. Są naciągane, są pretekstem do realizacji partyjnych celów. Boli mnie, że to jest uznawane przez osoby zabierające publicznie głos za normę. Uznaję, że opozycja nie będzie chciała zrezygnować z absurdalnych ataków z własnej woli. Zatem kluczowe są metody ich neutralizacji. Pojawił mi się pomysł ośmieszania ataków, które nie mają racjonalnych podstaw. Ośmieszanie wzbudza wątpliwość, nie jest atakiem, więc nie skłania do zachowań obronnych. Na tym portalu ludzie próbują mnie ośmieszać. Zmusza mnie to głębszego zastanowienia, czy mają podstawy, rodzą się argumenty, rozszerzam przestrzeń badania. Ośmieszanie absurdalnych, wyolbrzymionych sformułowań musi mieć podstawy i musi być realizowane w sposób racjonalny. Osoba ośmieszająca musi być wiarygodna, aby atakowaną stronę uznać za niewiarygodną. Jeśli w polityce działa polaryzacja, to tę polaryzację możemy zaangażować w służbie dobra.
  7. Jak uwolnić ludzi z obłędu wynikającego z fałszywej narracji? Głębia jest zakorzeniona. Opisy zgodne z prawdą można swobodnie rozszerzać. Pierwszym krokiem do uwalniania z obłędu fałszywej narracji jest uczenie krytycznego myślenia, kontroli emocji, podejmowania zdroworozsądkowych decyzji. Można to robić w programach publicystycznych, których celem nie jest wspieranie jednej ze stron politycznego sporu, a badanie zasadności decyzji. Realizowano by dwa cele: wskazywanie błędów rządzącym i edukacja społeczna. Przeszkodą dla racjonalności jest konflikt celów krótkoterminowych z tymi długoterminowymi. Nie chcemy ponosić kosztów wsparcia Ukrainy, to cel krótkoterminowy. Nie wspierając Ukrainy wzmacniamy zagrożenie dla nas samych w dłuższym terminie. Metodą pracy z tym konfliktem jest jego prezentacja wraz z ujawnieniem skutków w czasie i przestrzeni. Nie występując przeciw Rosji teraz na terytorium Ukrainy, hodujemy sobie przyszłą wojnę na naszym terytorium. Może to będzie wojna hybrydowa, ale będzie uciążliwa. Rosja uznaje za wroga cały demokratycznych Zachód.
  8. Jak przeciwdziałać warcholstwu na scenie politycznej? Polityka to show. Pokazuje to zainteresowanie obecnym sejmem. Jak uczynić je show kulturalnym i merytorycznym? Napiętnować warchołów. Zrobić listę z warchołami miesiąca, która w odpowiedniej oprawie będzie pokazywana w mediach. Wcześniej potrzeba przygotować regulamin dobrych i złych obyczajów. Wybrańcy narodu muszą wiedzieć co jest niedopuszczalne. Kryteria muszą być czytelne. Media mają wstęp do sejmu, może to być lista mediów. Warto, by były konsekwencje. Na przykład dla skazanych ban na obecność w mediach określoną liczbę miesięcy. Trzeba pomysł uzgodnić z prawnikami.  
  9. Jak wrócić do walki na rozwiązania? Teraz jest walka między ludźmi. Za pomocą epitetów i oszczerstw wzbudza się do kogoś nienawiść. Jest to niezdrowe podejście. Władza skupiona na walce ma mniej zasobów na dobre rządzenie. Ponieważ to się powtarza w cyklach, nie ma dobrego rządzenia, jest walka z opozycją. Traci społeczeństwo. Opozycja ma jeden cel: utrudnić rządzenie, by partia rządząca sobie nie radziła, by można było stwierdzić ich niekompetencję. Jest to skrajnie głupie i egoistyczne podejście. Traci społeczeństwo, bo nie pracuje się nad dobrymi rozwiązaniami, tylko trzeba gasić pożary wywołane przez opozycję. Powrót do wyboru rozwiązań, programów wymusiłby skupienie się nad własnymi programami. Rolę mediów widzę w uświadomieniu wyborcom zdrowego podejścia i postawienia politykom wymagań merytorycznych. Media mogą wypraszać niekulturalnych mówców, jedno ostrzeżenie i do widzenia. Polityk bez obecności w mediach nie istnieje. Tylko margines społeczeństwa kocha rozróby i odejdzie za swoimi idolami do Social Mediów.
  10. Jak obwinianie zastąpić podejściem odpowiedzialnym? Wina i poczucie winy, więc obwinianie jest zjawiskiem pierwotnym. Odpowiedzialność jest narzędziem społeczeństw dojrzałych. Zrezygnujmy w przestrzeni społecznej z określenia "on jest winny", zastąpmy je określeniem "on jest odpowiedzialny", bo jego decyzje i działania przyniosły określone skutki. Odpowiedzialność niesie za sobą konsekwencje polityczne i karne. Odpowiedzialność jest przedmiotowa, wina jest podmiotowa. Jestem odpowiedzialny za konkretne zaniedbanie, ale to on jest winny. Odpowiedzialność za konkret pozwala na konkretne działania naprawcze. Obwinianie skutkuje wzbudzeniem emocji wyłączając rozsądek. Zamiast podejmowania działań naprawczych jest atak na czarownice. I tak jak atak na czarownice jest niekonstruktywny, prowadzi społeczeństwo do zidiocenia.


Słowa klucze

Rola władzy. Władza administruje państwem oraz proponuje i zarządza rozwojem. To jest moje określenie.

Rola opozycji. Opozycja kontroluje, buduje własne rozwiązania poprawiające błędy władzy.

Rola konserwatystów. Konserwatyzm jest cechą charakteru, dotyczy sporej grupy społecznej, ma swoją reprezentację. Konserwatysta unika zmian, bywa w swoich decyzjach bezwładny, sztywny. Rolą konserwatystów jest spowalnianie liberałów, zmuszenie ich do dogłębnego zbadania skutków proponowanych zmian.

Rola liberałów. Liberalizm jest cechą charakteru, dotyczy sporej grupy społecznej, ma swoją reprezentację. Liberał kocha zmiany bywa w swoich decyzjach ślepy, sztywny. Rolą liberałów jest wspieranie racjonalnego rozwoju.

Rola centrum. Człowiek centrum pożąda uzasadnionych zmian, jest świadomy ich kosztów. Nie jest to cecha, a wypracowana postawa. Człowiek centrum adaptuje się do zmian, w swoich decyzjach jest elastyczny. Rolą centrum jest uczenie liberałów i konserwatystów postaw otwierających na dialog.

Rola zmiany. Środowisko naturalne zmienia się, pogoda, klimat, gleba, lasy, dużo można wymieniać... Zmienia się środowisko technologiczne, komputery, Internet, telefony, świat wirtualny... Walczymy z zagrożeniami, chorobami, szukamy możliwości zaspokojenia potrzeb. Sytuacja polityczna jest niestabilna. Różne grupy społeczne wykorzystują wojnę na Ukrainie w celu przeforsowania nieakceptowanych działań. Uwaga społeczności międzynarodowej jest rozproszona, więcej można bez ponoszenia konsekwencji. Podążanie za zmianą wymaga adaptacji, kreowanie rozwoju wymaga zdolności projektowania i zarządzania zmianą. Rozwój przynosi rozwiązania i nowe problemy. Gasimy wywoływane przez siebie pożary. Rozwój (w jego ramach poszukiwanie informacji)  jest potrzebą pierwotną, zaspokaja ją m.in. przemysł i usługi.

Rola tradycji. Tradycja podtrzymuje w pamięci i rytuałach wartościowe, kluczowe zdarzenia i nawyki. Jest narzędziem utrzymania rozwoju w ustalonych koleinach. Tradycja jest narzędziem wychowania. Była ustalona w odpowiedzi na konkretną potrzebę, która z upływem czasu mogła zaniknąć. To sugeruje konieczność porzucania martwych tradycji i upowszechniania potrzebnych. Tradycja jak każde narzędzie może zostać zmieniona.

Nurt społeczny, nurt światopoglądowy, nurt ekonomiczny, nurt środowiskowy. Każda partia musi mieć ofertę polityczną w każdym nurcie. Program dopasowany do potrzeb wyborców powinien dać większość i swobodę rządzenia. Racjonalny wyborca czasem potrzebuje jednej zmiany, inne toleruje, innych nie znosi. Zatem pytamy wyborców o priorytety i antypriorytety, które wykluczają wybór.

"Terror praworządności" - te słowa w ustach prawnika i prezydenta ukazują głęboki poziom degeneracji. Bezprawie pozwala na wykorzystywanie sytuacji bez konsekwencji. Cwaniactwo i prawo silniejszego wypiera prawo zasad. Drugie dno bezprawia to degeneracja społeczeństwa: jeśli rządzącym wolno, to nam też wolno. Przeciętny obywatel nie dostrzega konsekwencji bezprawia. Rolą dziennikarzy i polityków jest ujawnienie konsekwencji takich zachowań w krótkim i długim terminie. 

Większość funkcjonalna. Sojusze dla rozwiązań. Aby zawiązywać ponadpartyjne sojusze dla konkretnych rozwiązań, trzeba się czuć bezpiecznie. Trzeba mieć świadomość, że  istnieją drogi wygrania wyborów, w których nie ma potrzeby bezpodstawnego oczerniania przeciwnika. Wyborcę trzeba uświadomić, że wybór emocjonalny jest dla niego niekorzystny, że pragmatyzm jest najkorzystniejszym wyborem. Pragmatyzm realizuje się przez wybór rozwiązań proponowanych przez polityków dotrzymujących słowa. Politycy nie mają interesu rezygnowania z mowy nienawiści, utopiony w negatywnych emocjach wyborca nie jest w stanie zrozumieć konsekwencji, zatem daje się na ślepo prowadzić. To pozornie najkorzystniejsza opcja dla polityków. Rolą mediów jest rozładowywanie emocji i sprowadzanie rozemocjonowanego tłumu na poziom faktów. Nie podejmujemy decyzji, wybieramy konsekwencje. I te konsekwencje naszych wyborów trzeba ujawniać.

Jak kulturalnie wygrywać wybory? Odpowiedź na błędy przeciwnika i program zaspokajający potrzeby. Program dialogu z wyborcą. Każdy decydent w sytuacji niepewności popełnia błędy. Interesowny decydent nie realizuje społecznego interesu a partyjny i prywatny. Nieuczciwy decydent zakłamuje sytuację, ukrywa intencje, zmienia sens działań, przemilcza konsekwencje. Wszystkie te zachowania można wykorzystać do wygrania wyborów. Dobry program i uczciwość pozwalają kulturalnie zdobywać poparcie. Zakłamanie i warcholstwo, dzielenie ludzi to narzędzia polityków, którzy nie mają dobrych propozycji, którzy nie budują relacji z wyborcą opartych na zaufaniu.

Grupy wyborców. Oferta celowana. Napisałam wcześniej, że wyborca czasem wybiera dla jednego punktu programu, inne propozycje toleruje. Tu ujawnia się siła oferty celowanej do grup wyborców. Oni nie popierają partii, oni wybierają rozwiązania dla nich korzystne. Kluczem jest niezrażanie do siebie wyborców. Konsekwentne powtarzanie uczciwego przekazu, ujawnianie kłamstw przeciwnika. Rozpoznajemy przez porównanie, zatem politycy mogą porównywać swoje zachowania z zachowaniami przeciwnika. My tak, a oni tak. Powtarzany przekaz zagnieździ się w pamięci i zacznie wzbudzać wątpliwości. Jest tylko jedno wymaganie: uczciwość.

Przekonanie wyborców do zmiany. Najtrudniejszymi tematami, które wymagają zmiany jest praktyczny wiek emerytalny i aborcja. Aborcja do 12 tygodnia życia, moim zdaniem, zwiększy dzietność. Kobiety nie będą się bały, będą miały wybór. Będą miały szansę oswoić się z ciążą i po rozwianiu wątpliwości ją utrzymać. Teraz jest strach, który wyłącza rozum. W kwestii wieku emerytalnego nikt nie zadał pytania: dlaczego ludzie chcą przechodzić wcześniej na emeryturę? Jeśli pracownik odchodzi ze względu na zmęczenie można zbudować firmy o sześciogodzinnym dniu pracy oraz przerywaną emeryturę. Jeśli problemem jest opieka nad wnukami, to zaproponowane babciowe pozwoli na zatrudnienie opiekunki. Jeśli przyczyną jest opieka nad chorymi rodzicami, to do krótszego dnia pracy trzeba dodać opiekę instytucjonalną i wytchnieniową. Trzeba pytać, aby uzyskać odpowiedzi i skonstruować rozwiązania.

Praca dostosowana do emerytów. Wymagania, benefity dla przedsiębiorców. Emeryci mają mniej siły, mogą pracować ale krócej. Potrzebują więcej przerw. Zmiany 6-godzinne, 4-ry zamiast 3-ech. Emerytura przerywana. Jest część pracowników zmęczonych, którzy uciekają na emeryturę. Potrzebują oddechu. W dobie oprogramowania można to łatwo zaprojektować, by emeryt ani ZUS nie tracili.

Język konkretów, wyciszanie emocji. Mam bardzo wrażliwy umysł. Propagandę (mijającą się z prawdą) odbieram jak nachalne wtłaczanie mi kłamstw do głowy. Unikam polityków, którzy uprawiają propagandę, wyczerpali mój kredyt zaufania i już ich nie słucham, stracili mój głos.

Bezpieczne prawo i decyzje. Czy to marzenie jest utopią? Każda decyzja (prawo) działa w konkretnym środowisku, którego reakcji najczęściej przed jej wdrożeniem nie znamy. Stąd ważne jest testowanie prototypów i przeprowadzanie pilotażu. Ludzie przetrwali, bo potrafią się adaptować. Historia dinozaurów pokazuje, że można wyginąć. Nie będziemy przygotowani na wszystkie niespodzianki. To, co możemy robić, to dobrze żyć bez celowego produkowania zagrożeń. Przyszedł mi pomysł uruchomienia "przemysłu równoległego", finansowanego z funduszu odpowiedzialności, na który składają się wszystkie firmy produkujące "zanieczyszczenia" i przyczyniające się do "chorób procesów". Przykład: plastik jest użyteczny, ale jest szkodliwy. Zatem z funduszu odpowiedzialności finansujemy badania i start-upy wdrażające neutralizację i zagospodarowanie plastiku.

Tożsamość partii na potrzeby spójności, wizerunek partii na potrzeby prezentacji. Obydwa jawne. Temat mnie zaintrygował. Tożsamość partii, a wizerunek partii. Lubimy etykietować, więc wizerunek partii będzie zbiorem etykiet. Tożsamość to jest rdzeń, który skłania członków do członkostwa. Wykluczam członków czysto interesownych, uwzględniam tych, którzy chcą być częścią zmiany na lepsze. Zmiana na lepsze, więc cele krótkoterminowe na jedną kadencję i długoterminowe. Tożsamość budują cele długoterminowe. 

Język dialogu. Patrząc na obecną aktywność polityków brakuje języka dialogu, jest język ataku. Opozycja jest odległa od prawdy, wykorzystuje preteksty do realizacji interesu partyjnego. Ja zaproponuję niecodzienny język dialogu oparty na inspiracji. Ja nie odnoszę się do przedmówcy, nie pamiętam, co powiedział. Ja się inspiruję przedmówcą i osiągam ciekawe, wartościowe opinie. Takie podejście nie jest konfliktem, jest otwartością na różnorodność, bo tylko odmienność nas inspiruje.

Rozładowywanie konfliktów. Mam znajomego, człowieka dowcipnego, mam znajomego człowieka do podszewki poważnego. Jak łatwo domyślić się kontakt z dowcipnym jest bezkolizyjny, kontakt z poważnym konfliktogenny. Źródłem różnicy jest reaktywność emocjonalna. Dowcip rozładowuje napięcie i szybciej możemy wrócić do merytorycznych konkretów. To podejście wymaga dystansu, by nie brać dowcipu jako ataku na siebie.

„O co ci chodzi” - ujawnianie intencji przeciwnika. Zainspirował mnie konflikt wokół dwóch skazanych prawomocnym wyrokiem posłów. Gdyby to był Kowalski i Nowak, ludzie nieznani, nikt by się nad nimi nie pochylił. Odsiedzieliby swoje z przyklaśnięciem społecznym. Zatem warto zapytać największą partię opozycyjną, o co jej chodzi? Bo nie o praworządność. Mamy tu do czynienia z pretekstem, celem niejawnym jest rozróba, która ma na celu wykazać niekompetencję rządu. Na takie gierki nabiera się tylko najtwardszy elektorat, który pozbawiony jest dystansu i umiejętności krytycznego myślenia, podatny na propagandę

Potrzeby i cele. Nie musimy się zgadzać w zakresie celów. Musimy się zgodzić w zakresie uzasadnionych potrzeb. Racjonalne zarządzanie cele formułuje po rozpoznaniu potrzeb, również tych przyszłych. Cele, które nie zaspokajają potrzeb, są pierwsze do  pominięcia przy konieczności obcinania kosztów. Wartym zatrzymania są potrzeby i cele rozwojowe. Rozwój powinien przygotowywać nas na potrzeby ochrony przed przyszłymi zagrożeniami. Powinien być strumień pieniędzy przeznaczanych na rozwijanie nauki. Wiele odkryć naukowych, początkowo bezużytecznych, zostało przekutych w użyteczne technologie. Praca naukowa powinna szkolić kadry gotowe do podjęcia wyzwań. 

Definicje. W dyskusjach z innymi ujawnia się podstawowa słabość dialogu. Rozmówcy używają odmiennych definicji. Często własnych, nie sformułowanych. Ja też używam własnych definicji, tworzonych w perspektywie strukturalnej i holistycznej, kompatybilnych ze sobą. Ja te definicje ujawniam. Jeśli rozmówca odrzuca moje definicje, kończę rozmowę. Ja nie mogę przyjąć cudzych definicji, bo one nie są spójne z moimi. Ja mogę się natomiast, cudzymi definicjami zainspirować, by poprawić swoje.

Władza vs służba. Władza różni się od służby społecznej beneficjentami. Władza służy posiadaczowi władzy, służba społeczna służy grupie docelowej. Efektywna służba skupia się na zaspokajaniu uzasadnionych potrzeb. A to jest tylko możliwe przy aktywnym dialogu społecznym. Nie znamy cudzych potrzeb. Stąd dlatego wybory rozwiązań, a nie osób są tak skuteczne: rozwiązanie realizuje konkretne potrzeby.

Zaplecze merytoryczne. Pierwsza linia politycznego sporu powinna być reprezentacyjna, posiadać zdolności prezentacji, negocjacji, neutralizacji ataków. Druga linia powinna być merytoryczna, nie narażona na ataki. Postawa "walcz lub uciekaj" uaktywnia się na ataki, wyłącza rozum. Zatem atakowana osoba ma mniejszy potencjał merytoryczny, który skutkuje gorszymi decyzjami.

Ideologia we współczesnym świecie vs pragmatyzm. Nie wiem jaka definicja ideologii obecnie funkcjonuje w nauce. Ja przygotowałam własną definicję: ideologia to cele długoterminowe. Tak zdefiniowana ideologia wychodzi naprzeciw potrzebom, realizuje pragmatyzm. Przykład ideologii: walka o klimat. W ramach tej ideologii mieszczą się współczesne badania naukowe, współczesne rozwiązania i cele długoterminowe. Tak zdefiniowana ideologia nie jest odrealniona. Odpowiada na współczesne i przyszłe wyzwania.

Mit model cele. W publicystyce politycznej pojawiło się słowo mit. Funkcjonuje słowo narracja. I jedno i drugie nie odzwierciedla prawdy, tylko wzbudza ukierunkowane emocje. Modele strukturalne w postaci opinii, opowieści są niesprzeczne z prawdą, pełnią taką samą rolę, co zakłamane narracje i mity. Mają przewagę: nie oszukują. Mają słabość: nie realizują ukrytych celów. 

Co zamiast uwodzenia elektoratu? Uwodzenie jest skuteczne, działa na wrażeniach. Kochanek lub polityk wzbudzają wrażenia, na bazie których osoba uwodzona decyduje. Wrażenia uruchamiają emocje, które są jedną ze ścieżek decyzyjnych. Najtrwalsze decyzje są wówczas, gdy emocje są zgodne z argumentami. Zatem sprawny, uczciwy polityk uwodzi emocjonalnie przedstawiając merytoryczne argumenty. Świadomy wyborca chce być traktowany z szacunkiem, nie chce być oszukiwany przez wzbudzanie porwania emocjonalnego.

Kłamstwo mitu i metody ujawnienia kłamstwa. Narzędzia współczesnych polityków: mit i narracja. Właściwe określenie tych przekazów powinno brzmieć: oszustwo. Polityk uczciwy, mówi o sytuacjach, mówi o kosztach we wszystkich wymiarach, mówi o korzyściach, mówi o celach, o metodach, o zagrożeniach, o rozwiązaniach. Dopasowuje język do obiorcy. Uczciwy polityk traktuje wyborcę z szacunkiem jak partnera. Polityk używający zakłamanego mitu i sprzecznej z prawdą narracji nie szanuje odbiorcy, chce tylko zdobyć dla siebie i swoich niejawnych celów poparcie. Cele niejawne stoją w sprzeczności z deklarowanymi.

Narzędzia neutralizacji manipulacji. Manipulacja operuje etykietami: niemiecki sługus. Manipulacja operuje wybranymi ze względu na wpływ argumentami potwierdzającymi założoną tezę, w niej kontrargumenty się pomija. Manipulacja buduje kontekst potwierdzający celowo błędną tezę. Kontekst aktywizuje skojarzenia przydatne dla manipulatora. Słowo "poparcie" jest neutralne.  Jak zaktywizujemy kontekst rosyjskich wpływów, to neutralne wcześniej słowo "poparcie" nabiera negatywnych konotacji.  Do neutralizacji manipulacji potrzebna jest rozmowa na poziomie faktów. Kłamliwe etykiety neutralizujemy żądaniem potwierdzających zachowań. Niemiecki sługus musi kosztem interesu Polski wspierać interes Niemiec. Nie może to być jednostkowe zachowanie. Politycy często realizują handel wymienny: decyzja za decyzję, zgoda za decyzję. Warto tłumaczyć decyzje. Etykietowanie jest na poziomie poznawczym łatwiejsze niż szukanie argumentów. Argument musi być celny, etykieta wystarczy, że wywołuje emocje, zaślepiony rozsądek nie potrzebuje argumentów.

Przyczyny i warunki lojalności długoterminowej. Korzyści są przyczyną lojalności krótkoterminowej, realizowane wspólne cele, to lojalność długoterminowa. Zagrożenie jest skuteczniejsze niż korzyść jako warunek lojalności. Pełna paleta lojalności zawiera świadomość zagrożeń, wspólne cele i kamienie milowe w postaci korzyści. Potrzebujemy bieżących korzyści, by utrzymać uwagę społeczną wokół celu. Zlikwidowanie zagrożenia też jest korzyścią. Jak tę propozycję zastosować w konkretnym przypadku. Lojalność wobec walki o klimat. Kosztowna lojalność. Jest jasno zdefiniowane zagrożenie w krótkim i długim terminie. Są cele ograniczenia produkcji CO2, sa cele w postaci przestawienia produkcji samochodów na te emitujące mniej gazów cieplarnianych. Problemem wahającej się lojalności społeczeństw jest brak bieżących korzyści, a wysokie koszty finansowe i społeczne.

Wahadłowy elektorat. Pomysł przyszedł mi bez żadnych uzasadnień. Jeśli jest twardy elektorat, to ten pozostały musi być wahadłowy. Go nie można zrazić, bo nie pójdzie do wyborów, na niego trzeba wpłynąć na ostatniej prostej. Są punkty programu wyborczego, które nie kosztują wiele np.: decyzje światopoglądowe (koszt ich upowszechnienia, koszt oswojenia społeczeństwa ze zmianą), okrojenie programu szkolnego (nowe podręczniki), rezygnacja z zadań domowych w szkole podstawowej (koszt zajęć wyrównawczych). 

Narracja vs model. Nie będę definiować narracji, w innym rozdziale to zrobiłam. Napiszę tylko że jest ona budowana na faktach i pseudofaktach, jest opowieścią sprzeczną z prawdą. Co w zamian? Model strukturalny, który nie odzwierciedla dokładnie prawdy, co jest niemożliwe, ale nie jest z nią sprzeczny.

Kontekst decyzji. Kontekst przy podejmowaniu decyzji jest kluczowy. Mamy różne konteksty: merytoryczny, emocjonalny, wsparcia, przeszkód... W każdym kontekście warto decyzje zbadać. Emocje sprzeczne z decyzja będą nas blokować, zniechęcać. Brak badania kontekstu merytorycznego pozbawi nas kluczowych informacji np. o przyczynach i skutkach. Znając przeszkody możemy szukać wsparcia do ich pokonywania.

Etapy akceptacji: sprzeciw, wątpliwość, tolerancja, zgoda warunkowa. Politycy chcą przyciągnąć nowych ludzi do swojego elektoratu. Twardy elektorat jest nie do ruszenia, bo konserwatysta nigdy nie będzie liberałem ani lewicowcem i na odwrót. To kwestia cech. Jest jednak grupa centrum, o którą warto powalczyć. Moja propozycja jest autorska, wynika z osobistego wglądu. Osoba, która nas nie popiera doświadcza sprzeciwu, sytuacja wydaje się beznadziejna. Musimy wzbudzić w niej wątpliwość, która rozpuści przekonania, wymusi proces poszukiwania nowych przekonań. Wątpliwość wzbudzamy wobec przekonań przeciwnych naszemu przekazowi. Używamy argumentów merytorycznych, z emocjami nic nie zrobimy. Najczęściej osoba centrum nie jest porwana emocjonalnie. Tłumaczymy na dwóch poziomach: przyczyn i skutków. Musimy być uczciwi. Podanie przyczyn wyjaśnia wyborcom dlaczego preferujemy dane rozwiązanie, podanie skutków informuje po co. Podajemy skutki rozwiązań przeciwnika. Uświadomiony wyborca ma wówczas szansę wybrać skutki, uwalnia się od rozwiązań, decyduje w nowej przestrzeni, a to nie skutkuje brakiem konsekwencji, nie pozycjonuje go w strefie błędu. Politycy nie powinni naciskach, ani atakować personalnie. Wyborca centrum to nie cecha, to wypracowana postawa, on wybiera merytorycznie. W pierwszym kroku zmieniamy sprzeciw w tolerancję, wyborca akceptuje skutki. Pozostaje najtrudniejszy krok: co zrobić, aby zmienił decyzję wyborczą? Tu wchodzi postulat zgody warunkowej: zgadzam się na waszą propozycję pod warunkiem. Warunki warto wyborcy podpowiedzieć: dotrzymanie słowa, uczciwa prezentacja postępu, ujawnianie przeszkód. Wniosek z powyższych rozważań: tylko wyborca centrum może zmienić preferencje wyborcze. Wyborca centrum jest wyborcą merytorycznym, wymaga szacunku dla swojej inteligencji, odrzuca narracje i mity, żąda faktów.

Propaganda, dysonans poznawczy. Politycy chwytający wyborców na wędkę emocji używają dwóch narzędzi: propagandy wtłaczającej do głów określone przekonania i dysonansu poznawczego, który wymusza odrzucenie treści sprzecznych. Wyborca, który ma ograniczone zdolności poznawcze ulega propagandzie i dysonansowi. Brak elastyczności umysłu, brak umiejętności utrzymywania przekonań sprzecznych w celu ich zbadania powodują zamknięcie wyborcy w bańce poznawczej. To stwierdzenie sugeruje, że twardy elektorat można odbić tylko narzędziami wzbudzającymi negatywne emocje. Proponuję podejście oswajania wyborcy z nowymi przekonaniami. Prawa strona błędnie pozycjonuje się jako jedyni patrioci, wolni Polacy. Na takie slogany łatwo kupić bezrefleksyjnego wyborcę, który czuje się patriotą, wolnym Polakiem. Pomysł: przedstawić ofertę dla patriotów. Nie trzeba proponować sprzecznych z programem pomysłów, wystarczy uzupełnić program o zdarzenia angażujące patriotów. Wystarczy pokazać, że UE nie jest organizacją zawłaszczającą wolność, jest natomiast organizacją, która dzięki wspólnocie pozwaal nam zająć znaczące miejsce wśród narodów świata. USA, Chiny nie będą liczyć się z Polską, ale liczą się UE.

Prosty przekaz i argumenty za i przeciw. Wyborca nie potrzebuje propagandy, wyborca potrzebuje sformułowań, które może używać w rozmowie, opinii, argumentów. Kluczem do poszerzenia elektoratu jest prosty, uczciwy przekaz. Problemem nie jest wyborca w tej walce, problemem jest przeciwnik polityczny, który wyborcę uwiódł. Ja nie jestem "wyborcą za", ja jestem "wyborcą przeciw".  Większość racjonalnych wyborców wybiera mniejsze zło. Każda partia ma coś za uszami, gdybyśmy skupiali się na wadach nie mielibyśmy opcji do wyboru.

Oswajanie z decyzją. To zagadnienie podam na przykładzie. Spółdzielnia mieszkaniowa znajomych chciała o 100% podnieść fundusz remontowy, u nich podwyżka o 140 zł. Aktywni spółdzielcy zebrali podpisy przeciw tej decyzji. Spółdzielnia się wycofała. Po jakimś czasie potrzebnym do opadnięcia emocji w widocznym miejscu opublikowała potrzeby remontowe na kilka lat w przód. Po jakimś czasie zaproponowała a podniesienie funduszu remontowego o 50%. Potraktowała spółdzielcę z szacunkiem, odwołała się do jego racjonalności.

Potrzeby nie cele. Ludzie zgadzają się na poziomie potrzeb, kłócą się na poziomie celów i rozwiązań. Zatem skuteczny polityk musi ujawniać potrzeby, które wybrane rozwiązanie ma zaspokajać. Rolą opozycji jest wskazywanie zagrożeń i słabych punktów. To podejście to walka na rozwiązania, w której można szanować przeciwnika i wyborcę.

Degeneracja narzędzi kontroli. Już wspomniałam, że grupy kontrolne powinny wybierać stowarzyszenia stowarzyszeń, nie politycy. Osoba aby zostać wybrana musi być moralnym i merytorycznym autorytetem. Gremia kontrolne wybrane przez polityków służą wybierającym je partiom, degenerują się.

Argumenty. Nieodzowne narzędzie każdej debaty. Popieramy wybraną opcję argumentami za, atakujemy decyzje przeciwnika argumentami przeciw. Zapraszamy wyborcę do merytorycznego sporu, który pogłębia rozumienie sytuacji.

Spuszczanie pary. Politycy grają na emocjach, wyłączają rozsądek. Aby wrócić na poziom merytoryczny dyskusji, musimy spuścić parę. Jak to zrobić? Na razie nie wiem. Kilka podpowiedzi: 1) okazać zrozumienie, 2) zadać pytania o to, na co wyborca się nie zgadza (przeciwnik wzbudza emocje atakując), 3) uzasadnić argumentami swoje decyzje (ważna prostota komunikatu), 4) ujawnić cele przeciwnika. Wyborca się utożsamia w wybrańcami. Zatem personalny atak na przeciwnika uderza w JA wyborcy, i on musi się bronić. Sprowadzenie dyskusji do walki na rozwiązania nie angażuje procesów obrony JA. Wyłącza emocje, włącza myślenie zdroworozsądkowe. PIS opanowało do perfekcji prosty przekaz: dobra zmiana, więźniowie polityczni, niemiecki sługus. Jak z tym przekazem walczyć? Nie wiem. Aby takie slogany działały, wywoływały emocje przeciw jednej partii i poparcie dla innej musiała zostać zakorzeniona w pamięci narracja. Taki slogan po zakorzenieniu wzbudza zapamiętane frazy i emocje jest włącznikiem poparcia. Wyborca w bańce poznawczej unika dysonansu poznawczego, więc odrzuca treści sprzeczne. Jednym z rozwiązań jest zaproszenie wyborcy strony przeciwnej w nowy obszar, zaproponowanie mu rozwiązania, które uzna za korzystne, zaproszenie go do kontaktu. W dyskusji na nowym terytorium warto pokazać się jako mądry, dbający o społeczność polityk, szanujący człowieka. Przeciwnik odarł polityka z człowieczeństwa, trzeba to człowieczeństwo pokazać. Nie zmienimy konserwatysty w liberała, ale możemy pokazać, ze robimy dobrą robotę. Są obszary sporne, najczęściej światopoglądowe i są obszary wspólne, najczęściej społeczne i ekonomiczne. W kontakcie z wyborcami z przeciwnych baniek poznawczych warto rozmawiać o tematach niespornych. Tylko tak możemy zrobić wyłom. Zawsze warto powracać do celów i argumentów merytorycznych z pełnym szacunkiem dla rozmówcy.

Ujawnianie realizowanych ról. Są role prezentowane w narracji i role realizowane w rzeczywistości, często sprzeczne. Warto ukazywać sprzeczność roli realizowanej z rolą oficjalną.

Beneficjenci i interesariusze. Te dwie grupy nie są tożsame. Interesariuszy warto zaprosić do budowania rozwiązań i wspólnego wyboru beneficjentów. Interesariusze posiadają wiedzę praktyczną.

Pytanie o przyczyny. Świat jest siecią wzajemnie powiązanych bytów (więcej w mojej Panstrukturalnej Teorii Wszystkiego). Dostrzegane zmiany, zachowania mają swoje przyczyny w bycie badanym lub w bytach dowiązanych, których zachowania mają wpływ na byt badany. Z niepożądanym wpływem możemy pracować na kilka sposobów: neutralizacja, blokada, równoważenie, zmiana środowiska. Bez zabezpieczenia przyczyn pożądana zmiana może być trudna lub nawet niemożliwa.

Szukanie przestrzeni zgody. To podejście wydaje się niemożliwe. Politycy starają się zdyskredytować przeciwników. Wracam z propozycją merytorycznej walki na rozwiązania. Najpierw trzeba uświadomić wyborcom nie przynoszącą im korzyści walkę na oczernianie przeciwnika. Tylko walka na rozwiązania ma sens, Tylko dobre rozwiązania przynoszą korzyść społeczeństwu. Wzbudzanie emocji, manipulacja nimi tak naprawdę szkodzi wyborcom. Pozwalając na to, stają się nieświadomymi marionetkami, tłumem baranów prowadzonych na sznurkach. Wyjaśnianie wątpliwości to pierwszy krok do akceptacji, podawanie powodów decyzji to budowanie zrozumienia, ujawnianie wspólnoty zagrożenia, to budowanie relacji, stawianie granic to budowanie niezależności.


Określam siebie jako archeologa struktur i poszukiwacza znaczeń. Wydałam trzy książki: Panstrukturalną Teorię Wszystkiego, Holistyczny Umysł. Studium przypadku oraz Błyski świadomości. Można zamówić je u mnie. Zapraszam na moją stronę: pstheory.org. Wszelkie teksty na moim blogu i w moich książkach są moimi prywatnymi spostrzeżeniami na temat życia, nikogo nie cytuję. Pracuję obecnie nad dwiema książkami. Pierwsza jest dla wszystkich, kompendium mądrości, zawierająca tematy dotyczące najważniejszych zagadnień w życiu, takie które wnoszą największą zmianę na lepsze. Najskuteczniejsza  praca z tą książką to wybór tematu, aktualnie poruszającego umysł czytelnika i czytanie codziennie po kilka akapitów. Zatrzymywanie się nad tymi, które pobudzają umysł. Pozwolenie sobie na własne refleksje wzbudzone przez czytane treści. Książka na lata, książka do kawy, w podróży, do tramwaju. Druga książka jest dla naukowców i wolnych badaczy. Zawiera zbiór narzędzi, które wspierają umysł w dokonywaniu odkryć. To podsumowanie warsztatu mojej prawie 20-letniej pracy.  Zapraszam do kontaktu bezpośredniego: panstructuraltheory@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka