dostrajam się do pieśni istnienia
górne dźwięki łaskoczą moją duszę
dolne wypełniają mrok
cóż powiem jeszcze
istnieję
chcę chłonąć świeży powiew wiatru
w łagodnym pocałunku słońca
uwalniać sen
trwać nieprzerwanie
w litanii życzeń
o codzienny chleb
powitać nowy dzień
nową szansę na szczęście
więc graj pieśni aniołów
skrzydłami przepędzaj zło
niech miłość wypełni przestrzeń
niezmierzona miłość
dla której potrafimy rezygnować