molasy molasy
3710
BLOG

O czym "zapomniał" napisać Rybiński

molasy molasy Gospodarka Obserwuj notkę 101

W swoich notkach  Krzysztof Rybiński podaje zawsze mnóstwo danych i informacji ekonomicznych udowadniających jego tezę, że światowy kataklizm gospodarczy jest nieunikniony.  Przeciętny czytelnik jego blogu, który nie śledzi na bieżąco doniesień gospodarczych, mógłby odnieść całkowicie fałszywe wrażenie, że WSZYSTKIE dane makroekonomiczne potwierdzają jego prognozę. Jest to jednak nieprawda. Oto garść danych i informacji z ostatnich kilkunastu dni dotyczących strefy euro, USA i Polski, których "zapomniał" podać autor pisanych na jedno kopyto notek, które wszystkie powinny nosić tytuł "Nadchodzi rrrrreeeecesssjaaaaaa".

  • według Marka Mobiusa, słynnego inwestora zarządzającego funduszem Franklin Templeton Investments, kryzys zadłużenia w Europie zostanie rozwiązany w pierwszym półroczu 2012 r.;
  • George Soros, jeden z największych spekulantów finansowych na świecie,  jest pewny, że Włochy nie zbankrutują w przyszłym roku, bo kupił za 2 mld dolarów obligacje europejskie, przede wszystkim włoskie, które znajdowały się w portfelu upadłej firmy inwestycyjnej MF Global;
  • bardzo udana była ostatnia aukcja 3- i 6-miesięcznych hiszpańskich bonów skarbowych: sprzedano je za kwotę 5,64 mld euro (planowano 4,5 mld), a ich rentowność spadła aż o 3 pkt proc. z 5 proc. do 2 proc.;
  • indeks Ifo, oddający nastroje przedsiębiorców w Niemczech, wzrósł w grudniu do 107,2 pkt ze 106,6 w listopadzie; jest to drugi z rzędu wzrost tego wskaźnika, co sygnalizuje, że Niemcom nie grozi recesja; 
  • w swej notce Rybiński podał wskaźnik rentowności włoskich obligacji 10-letnich, ale "zapomniał" wspomnieć, że znacznie spadła rentowność obligacji krótko- i średnioterminowych; 
  • PKB Stanów Zjednoczonych w III kwartale wzrósł o 1,8 proc.;
  • poprawia się sytuacja na rynku nieruchomości w USA; liczba rozpoczętych budów domów wzrosła w listopadzie o 9,3 proc. do 685 tys. (licząc miesiąc do miesiąca); indeks nastrojów w budownictwie wzrósł w grudniu po raz trzeci z rzędu i jest najwyższy od maja 2010 r.; stan rynku nieruchomości ma duże znaczenie prognostyczne, co do rozwoju gospdarczego USA;
  • rewelacyjne są dane z rynku pracy w USA; liczba nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych podawanych co tydzień jest najniższa od wiosny 2008 r.; zmniejszanie się liczby bezrobotnych oznacza, że wzrośnie konsumpcja, co napędzi rozwój gospodarczy;
  • agencja ratingowa Moody's utrzymała dotychczasowy rating Polski i zasugerowała, że możliwe jest jego podwyższenie; wcześniej rating Polski potwierdziły dwie inne najważniejsze agencje ratingowe - Fitch oraz Standard & Poor's; 
  • w listopadzie produkcja przemysłowa była w Polsce o 8,7 proc. wyższa niż rok temu, podczas gdy analitycy prognozowali, że wzrost wyniesie 5,7 proc.;
  • sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła w listopadzie o 12,6 proc licząc rok do roku (analitycy prognozowali wzrost o 10,5 proc.); 

Odnoszę wrażenie, że Rybiński przestał już być naukowcem i stał się typowym politykiem, oszczędnie gospodarującym prawdą. Chce się wybić jako ekspert, który przewidział światową katastrofę gospodarczą, oraz jako największy w Polsce krytyk rządu Donalda Tuska. I to dlatego pomija w swej publicystyce fakty dla siebie niewygodne. Sądzę, że to ważne, aby czytelnicy jego tekstów zdawali sobie z tego sprawę. Warto przy tym zauważyć, iż na razie jego polityczne kalkulacje się nie sprawdzają, czego dowodzi jego porażka w walce o fotel senatora w październikowych wyborach. To dziwne, że taki nieomylny wieszcz jak on nie przewidział swej klęski!   

Ja straciłem wiarę w rzetelność warsztatu naukowego Rybińskiego, gdy przeczytałem na jego blogu, że nie rozumie, dlaczego na peronie we Włoszczowie zatrzymują się pociągi. Ekonomista, który nie wie, jak wielkie znaczenie dla rozwoju gospodarczego niedużego miasta ma istnienie dobrego połączenia komunikacyjnego z wielkimi aglomeracjami, nie jest z pewnością rzetelnym naukowcem. Manipulowanie danymi w celu udowodnienia, że świat czeka ekonomiczny Armagedon, upewniło mnie w przekonaniu, że moja ocena Rybińskiego jest słuszna.

Ponieważ w przeciwieństwie do autora "Ekonomii XXI wieku" podałem jedynie pozytywne informacje gospodarcze, to ktoś mógłby wyciągnąć z tego wniosek, że uważam, iż kryzysu gospodarczego na świecie na pewno nie będzie. Dlatego wyjaśniam, że tak nie jest. Ja nie nie ośmielam się wysuwać żadnych prognoz gospodarczych. Nie wiem, co się stanie w światowej gospodarce w najbliższych latach. Jednak z powodu braku wiary w wiedzę ekonomiczną Rybińskiego, przypuszczam, że się on myli. Nie jestem w swym poglądzie odosobniony, bo podobnie uważa wielu ekspertów ekonomicznych. Wśród nich jest na przykład Wojciech Białek, jeden z najlepszych analityków giełdowych w Polsce (www.parkiet.com/artykul/0,1120514.html).

Nie mam żadnych watpliwości, gdy mam wybierać między prognozami Rybińskiego i Białka. Stawiam na Białka, bo uwzględnia on w swych analizach wszystkie dane makroekonomiczne. Natomiast Rybiński opiera się tylko na tych, które potwierdzają lansowaną przez niego tezę o totalnej katastrofie.  Nie wierzę w jego przepowiednie, bo coś mi mówi, że chce on przejść do historii jako współczesne wcielenie Kasandry. Nie sądzę jednak, żeby miał szansę dorównać legendarnej wieszczce! 

 

molasy
O mnie molasy

"JEDYNIE PRAWDA JEST CIEKAWA" - Józef Mackiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka