molasy molasy
8466
BLOG

Henryki Krzywonos nienawiść do agenta

molasy molasy Polityka Obserwuj notkę 219

Niewiele ponad rok temu w wywiadzie dla "Przekroju" Henryka Krzywonos powiedziała, że nie obchodzi jej, kto ją w latach 80. skrzywdził, donosząc na nią do komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. Uzasadniała to w następujący sposób: "Kompletnie mnie to nie interesuje. Nie chcę o nikim myśleć źle. Rozumiem tych, którzy chcą drążyć temat, chcą wiedzieć, kto zrobił im coś złego. Ale ja nie mam potrzeby, nie muszę i nie chcę. Choćby dlatego, żeby nie mieć w sobie nienawiści. Takiej, jaką na przykład widziałam w oczach pana Kaczyńskiego". 

Czyż to nie piękne słowa! Czyż to nie jest postawa godna naśladowania! Cóż to za wspaniały, wzorcowy kontrast: Henryka Krzywonos jako wcielenie anielskiej miłości kontra Jarosław Kaczyński jako wcielenie diabelskiej nienawiści!

Jednak nie wszyscy są tak szlachetni jak autorka tych pięknych słów zacytowanych powyżej. Nie wszyscy wyzbyci są nienawiści. Nie wszyscy czytali i zapamiętali wywiad pani Krzywonos dla "Przekroju". Oto na przykład kilka miesięcy temu przed mikrofonami Radia Kielce wystąpiła osoba, która w stosunku do Tomasza Kaczmarka, byłego funkcjonariusza CBA znanego jako agent Tomek, użyła słów przeżartych jadem nienawiści. Nazwała go "bezczelnym facetem" i "dnem, które krzywdziło ludzi i nieważne kobiety, mężczyzn, czy kogokolwiek, ale skrzywdziło całe rodziny".

Kaczmarek poczuł się tymi słowami pokrzywdzony i skierował pozew do sądu przeciwko tej osobie, która powyższych słów użyła. Jednak być może przed Świętami Bożego Narodzenia wpadł mu w ręce archiwalny numer "Przekroju" z pięknymi słowami pani Krzywonos i postanowił naśladować jej postawę. "Boże Narodzenie wyrywa z codziennego pędu (...) Warto przebaczyć i po ludzku zapomnieć" - napisał Kaczmarek na swoim blogu na portalu Niezależna.pl i zapowiedział wycofanie pozwu.

Niestety osoba, która z taką nienawiścią wypowiadała się o swoim bliźnim, tego gestu nie doceniła. Nie czytała widać wywiadu z panią Krzywonos. Nie ma w sobie ani krzty jej anielskiej miłości do bliźnich. Z pogardą odniosła się do podjętej w świątecznej atmosferze pojednania decyzji Kaczmarka. Oto jej komentarz: "Nie chcę przebaczenia i podtrzymuję swoje słowa. Nie mam zamiaru odcinać się od tego co powiedziałam. To co teraz zrobił to jego sprawa".

Powyższe słowa przeczytałem na portalu gazeta.pl, a nie usłyszałem osobiście od wypowiadającej je osoby. Nie widziałem zatem jej oczu. Ale coś mi się wydaje, że zobaczyłbym w nich taką samą nienawiść, jaką w oczach Jarosława Kaczyńskiego dostrzegła Henryka Krzywonos. Żadnego wybaczenia dla agenta CBA! Porównajmy tę postawę z anielską dobrocią pani Krzywonos, która wybaczyła donoszącym na nią agentom SB! Proszę zwrócić uwagę, że CBA stworzyła demokratyczna Rzeczpospolita w celu walki z korupcją, zaś SB - komunistyczny PRL w celu zniewalania narodu polskiego! A mimo to, Henryka Krzywonos nie żywi nienawiści do agentów SB, którzy zrujnowali życie milionom Polaków, zaś osoba, która spotwarzyła Tomasza Kaczmarka, nienawidzi go za to, że wypełniał jak umiał najlepiej obowiązki funkcjonariusza CBA i dzięki temu przyczynił się do ograniczenia korupcyjnej plagi! Cóż to za kontrastowe postawy! Osoba, która nienawidzi Kaczmarka powinna się nawrócić! Bo przecież w Piśmie Świętym jest napisane: "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni"! Jakimż zatem prawem osądza ona agenta CBA, wykonującego rozkazy przełożonych, na których barki wolna Rzeczpospolita położyła ciężar walki z korupcją? Nienawistnica powinna iść do spowiedzi, a w ramach pokuty powinna przepisać ze 100 razy przesiąknięte anielską dobrocią słowa pani Krzywonos!

Osoba nienawidząca agenta Tomka powinna to zrobić "żeby nie mieć w sobie nienawiści". Musi przestać rozsiewać wokół siebie nienawistną atmosferę. Jest to konieczne, bo - cóż to za przypadkowa zbieżność nazwisk - też nazywa się Henryka Krzywonos! Przecież te dwie, jakże różniące się od siebie charakterem osoby, ktoś może pomylić! I dojść do wniosku, że to  wyzbyta wszelkiej nienawiści pani Krzywonos jest tą niewiastą, która nienawidzi agenta Tomka! Że jest diablicą, która ubrała się w ornat i na mszę dzwoni! Że choć sama zieje nienawiścią, to obłudnie zarzuca ją innym! Za żadne skarby nie wolno do takiej pomyłki dopuścić! Odejdź precz diablico, która przybrałaś postać anielskiej Krzywonos, pokazywanej w mediach jakby była "Niewiastą Odzianą w Słońce" ("mulier amicta sole" z Apokalipsy) poskramiającą apokaliptyczną Bestię (wcieloną w postać ohydnego Kaczora oczywiście!), nagrodzonej tytułami człowieka, kobiety i żony 2010 r. za to, że "dostrzegła nienawiść w oczach pana Kaczyńskiego" i na zjeździe Solidarności w spektakularny sposób go opluła! Satane agape!

molasy
O mnie molasy

"JEDYNIE PRAWDA JEST CIEKAWA" - Józef Mackiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka