molasy molasy
947
BLOG

Właściciel Presspubliki chce przejąć Agorę!

molasy molasy Gospodarka Obserwuj notkę 10

Presspublika planuje przejęcie kontroli nad Agorą - taką zaskakującą deklarację złożył w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" prezes Presspubliki Dariusz Leśniak. Publikacja ta była odpowiedzią na artykuł "Gazety Wyborczej" o finansowych kulisach zakupu Presspubliki przez Grzegorza Hajdarowicza (pisałem o tym w notce "Kto jest właścicielem "Rzeczpospolitej" ).

- "Mogę sobie wyobrazić powstanie grupy wydawniczej wydającej wspólnie "Rzeczpospolitą" i "Gazetę Wyborczą" - powiedział Leśniak. - "Być może kiedyś uda się siąść przy wspólnym stole i porozmawiać na ten temat, ale musi chodzić tylko o biznes a nie ideologię. Może to wymuszą sami akcjonariusze Agory, którzy widzą, gdzie dziś jest kurs akcji, a gdzie był kilka lat temu".

Taka deklaracja jest bardzo zaskakująca, bo rynkowa wartość Agory jest w tej chwili ponad 4 razy większa niż Presspubliki (giełdowa kapitalizacja Agory wynosi ok. 600 mln zł, zaś Hajdarowicz zapłacił za 100 proc. akcji Presspubliki 135 mln zł). Zatem mała ryba chce połknąć wielką! 

Leśniak twierdzi, że Presspublika z łatwością sfinansuje zakup znaczącego pakietu akcji Agory: "Zgłaszają się do nas zainteresowane współpracą fundusze inwestycyjne, fundusze private equity gotowe wyłożyć stosowne środki - więc w przyszłości możemy rozszerzyć działalność także dzięki współpracy z takimi inwestorami. W ten sposób, przejmując kontrolę nad Agorą, moglibyśmy wejść na giełdę". 

Wywiad Leśniaka miał rozwiać podejrzenia, że to nie Hajdarowicz jest obecnie rzeczywistym właścicielem Presspubliki, lecz miliarder Leszek Czarnecki, którego Getin Noble Bank sfinansował transakcję jej zakupu. Jednak moim zdaniem nie tylko ich nie rozwiał, ale bezdyskusyjnie potwierdził, że Hajdarowicz jest tu jednie pośrednikiem. Jeśli nawet nie kupił wydawcy "Rzeczpospolitej" dla Czarneckiego, to zrobił to dla jakichś tajemniczych "funduszy inwestycyjnych i private equity". Jest bowiem oczywiste, że najpierw przejmą one Presspublikę i dopiero za jej pośrednictwem Agorę. Kto kontroluje te fundusze? Czy aby ich udziałowcami nie są jakieś tajemnicze cypryjskie spółki, których akcjonariat jest niejasny? Może ich rzekomi właściciele to osoby podstawione? Może zamierzają one przejąć kontrolę najpierw nad Presspubliką, a później nad Agorą na czyjeś zlecenie? Czy aby nie stoi za tym wszystkim wrocławski miliarder? 

Z wywiadu prezesa Presspubliki wynika, że inwestorzy, którzy stoją za Hajdarowiczem muszą dysponować naprawdę dużym kapitałem i są pewni, że przejmą kontrolę nad Agorą. Ponieważ jest to spółka giełdowa, to mogą to zrobić nie tylko za zgodą dotychczasowych akcjonariuszy, ale również wbrew ich woli (tzw. wrogie przejęcie). Jednak nie chcą tego robić w ten sposób. Zamierzają porozumieć się z dotychczasowymi właścicielami pakietu kontrolnego Agory. "Nam zależy na robieniu interesu na czystych zasadach. Na walce na strategie biznesowe, a nie opluwaniu w obu tytułach" - stwierdził Leśniak w wywiadzie, któremu "Rzeczpospolita" nadała tytuł "Zapraszamy Agorę do fuzji".

Wydaje mi się, że cichym bohaterem wywiadu Leśniaka jest Leszek Czarnecki (cichym, bo jego nazwisko w nim nie pada). Musiał być bardzo niezadowolony z tekstu "Gazety Wyborczej" o kulisach transakcji sprzedaży Presspubliki. Przypomniano w nim o tym, że był agentem Służby Bezpieczeństwa. Ustami Leśniaka przekazał teraz Adamowi Michnikowi prostą informację: Jak będziecie podskakiwać, to was wykupię!

Ciekawe, czy tak się stanie. Zapowiada się ciekawa walka o kontrolę rynku prasowego w Polsce.  

molasy
O mnie molasy

"JEDYNIE PRAWDA JEST CIEKAWA" - Józef Mackiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka