Prenonim Prenonim
583
BLOG

Jihad PiS

Prenonim Prenonim Polityka Obserwuj notkę 10

Czym się różni Grzegorz Wszołek od Leppera? A Jacek Piekara? Niczym. Oni, jak i  w przewadze obóz PiS na Salonie24, to godni Leppera wyznawcy zasady, że przecież "prostytutki nie da się zgwałcić", z tą różnicą, że u nich ta logika dotyczy Gazety.

Przesadziłem? Tak! Oni są gorsi od Leppera! Śp Andrzej Lepper tylko głupkowato się zaśmiał, tematu prostytutki nie rozwijając. W przypadku pana Wszołka i Piekary mamy bogate rozwinięcie,  pokaz całego arsenału kanapowych mądrości, od analizy potocznego zrozumienia słowa "Jihad" (że to przecież nic takiego u nas), przez rysowanie skomplikowanych układanek (kibole, PIS, wybory, Czerska), wyliczanie jak to się na stadionach debile drą (i nikogo to nie rusza), po odwoływanie się do Koranu i tłumaczenie infidelom, co dokładnie słowo oznacza. To wszystko ma udowodnić, że Gazeta nie może zarzucać gwałtu.

Oba teksty są emanacją kompletnie oderwanego od rzeczywistości, osobistego, politycznego i chorego układu odniesień autorów. Szkoda nawet się zajmować tekstami merytorycznie, bo to słowo jest poza ich zasięgiem.  Można je natomiast spokojnie skomentować jednym zdaniem, nota bene zauważonym pod jedną z notek: "zapytaj Żyda w Izraelu z czym potocznie kojarzy mu się Jihad, a następnie zrób mu wykład w jakimże to jest błędzie politycznej poprawności..". Od siebie dodałbym: "i wytłumacz mu, że nie ma problemu Jihadu, jest problem Czerskiej". 

Jaki efekt osiągnęli panowie Wszołek i Piekara? Taki, że dali doskonałe przykłady tego w jaki sposób zachowuje się przeciętny Mudżahedin Jihadu PiS, tu na Salonie. Okazuje się, że może on popełnić dowolnie głupi tekst jeśli tylko doda, że jest on odpowiedzią na coś, co opublikowała Gazeta i będzie konsekwentnie przenosił komentatorów w swój układ chorych, patologicznych odniesień. Można wtedy relatywizować wszystko, rozliczać zza klawiatury życiorysy, lustrować, decydować o partiotyźmie, obywatelstwie, zawodzie matki, każdego, bez wyjątku. W zupełności nie przeszkadza im, że rysują karykaturę własnej inteligencji obrażając przy tym inteligencję ewentualnego odbiorcy, bo wiedzą, że pod tekstem będą noszeni na rękach, pojawi się stado klakierów wypisujących jeszcze większe idiotyzmy, a ich akcje partyjne poszybują wysoko, może nawet na łamy Gazety Polskiej. To wystarcza, wabi, wciąga.

Pan Wszołek ma napisane na swoim blogu "polityka jest misją", wypada mi dodać: szkoda, że tak pojętą.

 

 

Prenonim
O mnie Prenonim

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka