Pressje Pressje
3409
BLOG

Maciejewski: "Mgła" – film arcyważny

Pressje Pressje Polityka Obserwuj notkę 31

„Mgła” – film arcyważny

 

Jeżeli ktoś ma wciąż wątpliwości co do istnienia podziału na dwie Polski, musi ten film obejrzeć. Zrozumie wtedy, że polem przez które ów przedział przebiega jest nasza, Polaków wyobraźnia. Wyobraźnia jednych wypełniona jest wciąż goryczą i bolesnym pięknem kwietniowej żałoby; drugich natomiast, znudzeniem i zniecierpliwieniem. Do wrażliwości pierwszych przemawia Jarosław M. Rymkiewicz, do innych trafiają tyrady redaktora Wołka.

Ten brak jakiejkolwiek strefy „współodczuwania” obu stron uświadomiłem sobie, kiedy jeden z urzędników kancelarii śp. prezydenta opowiadał o rozmowie toczonej w Smoleńsku 10.04 pomiędzy członkami rządu; o tym, że jedynym co ich pochłaniało było takie „ustawienie” Donalda Tuska, które gwarantowałoby uniknięcie spotkania z Jarosławem Kaczyńskim. Być może te słowa nie zrobiłyby na mnie takiego wrażenia, gdybym nie miał wciąż w pamięci wyrazu twarzy jednego z uczestników wspomnianej rozmowy, Pawła Grasia, kiedy stwierdzał, że kwestia niszczenia wraku tupolewa nie ma większego znaczenia. Był to wyraz twarzy człowieka poirytowanego zadawaniem mu nieistotnych pytań.

Spór w Polsce nie ma już charakteru partyjnego. Po 10 kwietnia nabrał on rangi sporu kulturowego.

 

Kolejną rzeczą jaką uświadomił mi ów film jest to, jak dziwny jest we współczesnej Polsce zbiór rzeczy oczywistych. Prawie tak samo oczywiste, jak to, że „Mgła” nie zostanie pokazana w żadnej z większych polskich telewizji jest to, że w ramach podsumowania 2010 roku TVN24 poświęca katastrofie smoleńskiej tyle samo uwagi co wyborom do amerykańskiego kongresu czy mistrzostwom świata w piłce nożnej. Zupełnie nieoczywisty wydał się natomiast urzędnikom kancelarii obecnego prezydenta pomysł umieszczenia w programach wizyt głównych innych państw na Wawelu odwiedzin grobu prezydenta Kaczyńskiego.

 

W demokracji władzę sprawuje ten, kto potrafi kreować obraz wydarzeń. Panuje prymat wyobrażenia nad faktem. To banał o którym warto pamiętać w dniach, w których z TVP znikają programy Ziemkiewicza i Pospieszalskiego.

Tym bardziej „Mgła” jest tak ważnym filmem.

Dbajmy o naszą wyobraźnię.

 

Jan Maciejewski

Pressje
O mnie Pressje

Wydawca Pressji Strona Pressji www.pressje.org.pl Poglądy wypowiadane przez autorów nie stanowią oficjalnego stanowiska Pressji, stanowisko Pressji nie jest oficjalnym stanowiskiem Klubu Jagiellońskiego, a stanowisko Klubu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Stanowisko Uniwersytetu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem autorów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka