Pressje Pressje
368
BLOG

Dulak: Węgierska prezydencja

Pressje Pressje Polityka Obserwuj notkę 0

Węgierska prezydencja


Węgierskie przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej, które rozpoczęło się z dniem 1 stycznia 2011 r. zakończy półtoraroczną działalność nowej, grupowej prezydencji (trio) wprowadzonej przez przepisy traktatu lizbońskiego. Zatem dopiero za sześć miesięcy analitycy i eksperci będą mogli pokusić się o podsumowanie i ocenę, w jaki sposób państwa członkowskie wykorzystały ograniczone nowym traktatem możliwości odciśnięcia swojego śladu w polityce europejskiej. Tymczasem warto przyjrzeć się bliżej zapowiedziom działań, które rząd węgierski pragnie podjąć w pierwszej połowie 2011 r. Spróbujmy na podstawie niektórych faktów i wydarzeń przewidzieć, w jaki sposób może potoczyć się prezydencja Węgier. Nowe reguły traktatowe położyły widoczny nacisk na większą konsolidację programów prezydencji. Baczne przyglądanie się temu co wyniknie z prezydencji Węgrów dla Polski jest zatem jak najbardziej uzasadnione.


Węgierskie priorytety


Na mocy przepisów nowego traktatu Węgry są przede wszystkim zobowiązane do kontynuowania celów zapisanych w programie trio. Węgry jako ostatnie w trójce (składającej się jeszcze z Hiszpanii i Belgii) muszą skupić się m. in. na usprawnieniu monitoringu rynków finansowych oraz wcielaniu w życie postanowień programu sztokholmskiego dotyczącego zacieśnienia współpracy w materii objętej przestrzenią wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Węgry powinny także sprzyjać sprawnemu działaniu Europejskiej Służby Zewnętrznej w pierwszym etapie jej działalności, a także wypracować szczegóły polityk UE w sprawie energii, klimatu, imigracji i azylu. W te ogólne kategorie szczegółowo wpisują się priorytety węgierskiej prezydencji przeznaczone do realizacji w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.

Motywem przewodnim wszystkich działań prezydencji i polityków unijnych będzie czynnik ludzki, który powinien być uwzględniany zarówno w gospodarce, jak i w temacie rozszerzenia UE. Ponadto cele Węgrów grupują się w czterech kategoriach:
1. Wzrost i zatrudnienie jako gwarant europejskiego modelu socjalnego – tutaj działania skupią się na wprowadzaniu w życie postanowień strategii „Europa 2020”, a konkretnie jej flagowej inicjatywy „Europejskiej platformy przeciwko biedzie i wykluczeniu społecznemu”. Ważnymi tematami, którymi chcą się zająć Węgry, to polityka rodzinna i jej rola w likwidacji problemów demograficznych; wsparcie dla MŚP; przeciwdziałanie biedzie wśród dzieci oraz integracja mniejszości romskiej.
2. Silniejsza Europa – to dążenie do zacieśnienia współpracy w dziedzinie polityki żywnościowej, energetycznej oraz wodnej. Chodzi tutaj przede wszystkim o przegląd Wspólnej Polityki Rolnej, zdefiniowanie treści wspólnej polityki energetycznej oraz utworzenie europejskiej polityki wodnej. Ta ostatnia dziedzina wiąże się z bardzo ważną dla Węgier, a przyjętą na początku grudnia, strategią dla regionu Dunaju. W drugim priorytetowym obszarze prezydencji znajduje się także zapewnienie solidnej podstawy do dyskusji nad przyszłą perspektywą finansową.
3. Unia przyjazna obywatelom – trzeci obszar w priorytetach prezydencji węgierskiej dotyczy takich kwestii jak dalsze wprowadzanie w życie postanowień Programu Sztokholmskiego, rozszerzenie strefy Schengen o Bułgarię i Rumunię, a także ochrona różnorodności kulturowej jako wartości europejskiej.
4. Rozszerzenie i polityka sąsiedztwa – priorytetem Węgier w tej dziedzinie będzie doprowadzenie do zamknięcia wszystkich rozdziałów negocjacyjnych i zakończenie rozmów akcesyjnych z Chorwacją, a także organizacja drugiego szczytu Partnerstwa Wschodniego w maju 2011 r. To właśnie do tego wydarzenia, jako jedynego podczas całej prezydencji, które odbywać się będzie na terytorium Węgier, politycy węgierscy podchodzą bardzo poważnie. Będą chcieli zaprezentować i przyjąć tam konkretne programy działań z zakresu m. in. ochrony praw intelektualnych czy też systemu wczesnego ostrzegania w przypadku kryzysów energetycznych.
Tak wygląda docelowy program węgierskiej prezydencji, o którym już wiadomo, że nie uda się z niego zrealizować w pełni wszystkich zagadnień. W listopadzie okazało się, że dwa tematy, w których Węgrzy pokładali duże nadzieje, a mianowicie polityka wodna i różnorodność kulturowa, będą musiały ustąpić pola pilniejszym kwestiom. Mowa tutaj o tzw. „Semestrze europejskim” – nowym narzędziu usprawniającym koordynację polityki gospodarczej - oraz o wprowadzeniu zmian w dopiero co przyjętym traktacie.


Realne priorytety


Traktat lizboński ogranicza trzy z pięciu funkcji, jakie tradycyjnie przynależą prezydencji. Funkcja planistyczna, koordynacyjna i reprezentacyjna zostały uszczuplone głównie przez kompetencje nowych organów - przewodniczącego Rady Europejskiej oraz wysokiego przedstawiciela Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. Pozostałe dwie funkcje, tzn. mediacyjna i administracyjna, zawężają pole działań prezydencji, ale nie przekreślają jej skuteczności.
Punktem honoru każdego małego i średniego państwa (tym bardziej jeżeli jest to nowe państwo członkowskiej) jest odciśnięcie swojego śladu w historii UE poprzez realizację ważnych dla siebie zagadnień. Częściowo w przypadku Węgier możliwość ta została zablokowana przez panujący wśród przywódców państw klimat wprowadzania ściślejszego nadzoru nad polityką fiskalną państw członkowskich. Nie oznacza to jednak, że rola prezydencji węgierskiej sprowadzona będzie tylko i wyłącznie do bycia tzw. honest broker, czyli pośrednikiem między uzgadniającymi jakieś rozwiązanie „wielkimi” graczami procesu decyzyjnego Unii.
Warto przyjrzeć się kilku zagadnieniom, które mogą zdominować dyskusję w czasie sześciu miesięcy przewodnictwa Węgier w Unii. Pierwsze z nich dotyczy inauguracji „Semestru europejskiego”. Jest to bardzo intensywny kalendarz działań, który zakłada, że w pierwszej połowie roku Rada Europejska określać będzie priorytety polityki ekonomicznej. Na ich podstawie państwa członkowskie muszą na wiosnę przedłożyć Komisji Europejskiej programy stabilności i konwergencji (dotyczące planów budżetowych) oraz krajowe programy reform (dotyczące przedsięwzięć z dziedzinie gospodarki). Ma to pozwolić KE i Radzie UE zwrócić uwagę na ewentualne zagrożenia jeszcze przed opracowywaniem budżetu państw na kolejny rok. Pomimo tego, że rok 2011 będzie pierwszym, w którym funkcjonował będzie „semestr europejski” to koordynacja całego procesu z całą pewnością wymusi duże zaangażowania aparatu administracyjnego prezydencji w komitetach i grupach roboczych Rady.
Drugie zagadnienie, które będzie dominowało w pierwszej połowie 2011 r., to zmiany traktatowe wprowadzające nowe reguły mechanizmu stabilizacyjnego chroniącego strefę euro przed wstrząsami takimi jak w Grecji. Podczas grudniowego posiedzenia Rady Europejskiej zdecydowano się na rozpoczęcie uproszczonej procedury zmiany traktatu przewidzianej przepisami art. 48 ust. 6 TUE. Jednomyślna decyzja w tej sprawie, po otrzymaniu opinii Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej oraz Europejskiego Banku Centralnego, ma zostać podjęta w marcu. W przypadku opóźnień temat ten może przejąć kolejna prezydencja. Stąd jest to kwestia, którą Polska powinna bardzo uważnie śledzić.
Trzecim zagadnieniem jest ustalenie wstępnej, ale trwałej podstawy do rozpoczęcia dyskusji nad nową perspektywą finansową. Przed grudniowym szczytem wyraźnie zarysowała się linia podziału. Największe państwa członkowskie, na czele z Wielką Brytanią, wystosowały list, w którym postulują, aby roczne budżety Unii po 2014 r. zastały zamrożone na poziomie z 2013 r., uwzględniając jedynie inflację. Jak na razie pomysłowi temu przeciwne są Węgry, wspierane przede wszystkim przez Polską i Komisję Europejską. Niepokojący sygnał wysyłają niektóre nowe państw członkowskie, tj. Litwa czy Bułgaria, które zaczynają skłaniać się ku pomysłowi dużych państw mimo, że najbardziej korzystają z funduszy strukturalnych. Sposób, w jaki prezydencja węgierska będzie zarządzać tą debatą, będzie bardzo istotny dla miejsca, z jakiego wystartuje dyskusja nad perspektywą finansową po ogłoszeniu stanowiska KE (czerwiec lub lipiec) i tym samym dla scenariusza polskiej prezydencji.


Jaki efekt?


Z jednej strony mamy zatem konieczność procedowania nad kwestiami ekonomicznymi, które czekają na rozstrzygnięcie w pierwszej połowie roku, z drugiej natomiast potrzebę Węgier do wykazania się sukcesami. Takim namacalnym efektem starań prezydencji mogłoby być przyjecie Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen, a także ustanowienie w ramach polityki spójności programów integrujących Romów. Na przeszkodzie stoi tutaj Francja, dla której owe dwie kwestie stwarzają raczej problemy (vide wydalenia Romów ze swojego terytorium do Rumunii i Bułgarii) niż stanowią ciekawą koncepcję. Francja mogłaby poczynić pewne ustępstwa za przychylne jej zmiany w opisanych już wyżej kwestiach ekonomicznych. Nie wydaje się to aż tak realne. Pozycja negocjacyjna Węgier jest niestety znacznie osłabiona problemami z sytuacją gospodarczą wewnątrz kraju (niskie ratingi gospodarki, bardzo wysoki dług publiczny na poziomie 80% PKB).
Taka sieć zależności nie wróży dobrze strategii polskiej prezydencji w drugiej połowie roku. Próba odgrywania aktywnej roli podczas szukania rozwiązań korzystnych nie tylko dla Polski, ale także dla Europy Środkowo-Wschodniej, może spotkać się z zarzutem prób zdominowania Węgier. Takiej sytuacji Węgrzy realnie się obawiają(1). Nie powinno to jednak blokować koniecznych działań naszego rządu. Istotne jest wspieranie Węgrów w tych obszarach, które są dla nich ważne, chociażby po to, żeby pokazać skuteczność największych państw Europy Środkowej. Ważne jest to także dlatego, żeby ewentualne kłopoty Węgier nie zagroziły priorytetom naszej prezydencji.

1 www.mfa.gov.hu/kum/en/bal/european_union/
eu_pres_2011/20101215_gye_europai_tukor.htm

Michał Dulak

Tekst został opublikowany 03.01.2011 na stronie Klubu Jagiellońskiego. Można go ściągnąć pod adresem: http://kj.org.pl/images/publikacje/Komentarze%20i%20opinie/02_2011_Komentarze%20i%20opinie.pdf
 

Pressje
O mnie Pressje

Wydawca Pressji Strona Pressji www.pressje.org.pl Poglądy wypowiadane przez autorów nie stanowią oficjalnego stanowiska Pressji, stanowisko Pressji nie jest oficjalnym stanowiskiem Klubu Jagiellońskiego, a stanowisko Klubu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Stanowisko Uniwersytetu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem autorów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka