Pressje Pressje
2015
BLOG

„Iraqi freedom” – operacja niedokończona. Irak 8 lat po wojnie

Pressje Pressje Polityka Obserwuj notkę 8

Po opuszczeniu wojsk amerykańskich sytuacja wewnętrzna w Iraku jest wciąż niestabilna. Skomplikowana sytuacja polityczna i rosnące wpływy Iranu sprawiają, że Irakijczycy nie są w stanie samodzielnie zapewnić stabilizacji i bezpieczeństwa w kraju. Pojawiła się realna groźba wybuchu wojny domowej. 

 

Sytuacja wewnętrzna

Stany Zjednoczone dokonały inwazji na Irak w marcu 2003 roku. Do podstawowych celów misji należało obalenie reżimu Saddama Husajna oraz ustanowienie proamerykańskiego rządu w Bagdadzie. Administracji Baracka Obamy nie udało się zrealizować drugiego punktu, czego przejawem była przegrana rywalizacja proamerykańskiego polityka Ayad Allawi  na urząd premiera irackiego rządu. 11 listopada 2010 roku na prezydenta został wybrany Kurd Jalal Talabani, który powierzył misję sformułowania nowego rządu Nuriemu al – Malikiemu.

Sytuacja na irackiej scenie politycznej jest jednym z głównych źródeł destabilizacji państwa. Kilka tygodni temu został wydany nakaz aresztowania viceprezydenta Iraku, przywódcę sunnitów, Tariqa al-Hashimiego. Jest on oskarżany przez zdominowany przez szyitów rząd o stworzenie szwadronu śmierci, który miał mordować oficerów służb bezpieczeństwa oraz pracowników rządowych[1]. Al – Hashimi oskarża z kolei rząd al – Malika o użycie służb bezpieczeństwa do zwalczania opozycji, szczególnie sunnitów.  

Kryzys polityczny wykorzystywany jest przez organizacje rebelianckie i terrorystyczne do przeprowadzania zamachów, zastraszania ludności oraz odzyskiwania utraconych wpływów w poszczególnych prowincjach Iraku. Eskalacja konfliktu wewnętrznego związana z podziałami etnicznymi i religijnymi stwarza realne ryzyko podziału Irackich Sił Bezpieczeństwa (Iraqi Security Forces -ISF) wzdłuż linii wyznaniowych. Władze nie są w stanie rozwiązać narastających problemów. Do najważniejszych z nich należą: spór między Arabami i Kurdami, problem irackich uchodźców (jest ich ponad 2 mln)[2] oraz dokończenie procesu debaasyfikacji - wyeliminowania wpływów partii Baas.  Ponadto reform wymaga sektor państwowy, system bankowy oraz rolnictwo. Dużym wyzwaniem pozostaje walka z korupcją oraz wysokim bezrobociem[3].

 

Strategia USA wobec Iraku

Mimo niestabilnej sytuacji, USA wycofało swoje wojska według ustalonego harmonogramu. Do 31 sierpnia 2010 roku liczba amerykańskich żołnierzy ze 112 tys. została zredukowana do 50 tys. Data ta stanowiła również wyznacznik zakończenia misji bojowej. Kolejnym etapem misji były tzw. zadania doradcze. Armia amerykańska miała szkolić irackie siły, wspierać działania niemilitarne, zapewniać bezpieczeństwo cywilom i zespołom odbudowy Iraku. Jedynie akcje antyterrorystyczne w praktyce miały charakter bojowy.

14 grudnia 2011 roku prezydent USA Barack Obama zadeklarował, że amerykańska misja w Iraku dobiegła końca, jednak wycofanie wojska nie oznacza całkowitego wycofania się USA z Iraku. W Bagdadzie znajduje się największa ambasada na świecie, w której pracuje około 18 tys. ludzi. Dyplomaci stanowią mniejszość, reszta osób to pracownicy amerykańskiej służby cywilnej. W stolicy Iraku zostaje od 3,500 do 5,500 tzw. armed private security contractors. Będą tam działać prywatne organizacje wojskowe takie jak Triple Canopy, Global oraz Academi (dawniej Blackwater), które za zadanie będą mieć ochronę dyplomatów i przedsiębiorców. Departament Obrony USA stworzył Biuro Współpracy w Dziedzinie Bezpieczeństwa w Iraku. Biuro będzie działać w Bagdadzie pod auspicjami USA i będzie w nim pracować około 150 osób, które za zadanie będą miały szkolić irackie lotnictwo wojskowe. Ponadto iracki rząd będzie kupował od USA broń i wyposażenie wojskowe[4].


Wpływy Iranu

Irak stał się polem bitwy o wpływy polityczne między USA a Iranem. Teheran skutecznie wykorzystuje swoje wpływy przede wszystkim wśród irackich szyitów. Ingerował m.in. w proces formowania się nowych władz w Iraku po wyborach parlamentarnych. Zablokował także powrót proamerykańskiego polityka Ayada Allawiego na stanowisko premiera. Rząd iracki zdominowany jest przez szyitów, którzy nie chcą dzielić się władzą z sunnitami. Ta sytuacja ułatwia realizację irańskich interesów. Teheran może wpływać na politykę Bagdadu również w sposób bezpośredni, ponieważ radykalny szyicki blok  As – Sadra wchodzi w skład koalicji premiera al – Malikiego. Iran oficjalnie zadeklarował wspieranie procesu stabilizacji w Iraku, ale nie zaprzestał dostaw uzbrojenia i szkolenia irackich ugrupowań rebelianckich opierając się głównie na siłach Kuds - jednostek Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, podlegających bezpośrednio Najwyższemu Przywódcy Iranu (do jej głównych działań należy eksport rewolucji islamskiej). Dla Teheranu ważne jest by Irak nie odbudował swojej pozycji w regionie Zatoki Perskiej i stał się strefą buforową wobec państw arabskich.

Kontrola Iraku przynosi Iranowi korzyści polityczne, finansowe oraz religijne, ponieważ Irak przeciwdziała sunnickiemu ekstremizmowi religijnemu. Irak może stać się jedną z kart przetargowych w kontekście rozwoju sytuacji wokół irańskiego programu nuklearnego.Amerykanie nie mogą pozwolić na to, by polityka zagraniczna Iraku była pro – irańska. Obecna sytuacja jest bardzo niekorzystna dla USA, ponieważ premier al – Maliki wycofał się z frontu państw arabskich przeciwko Syrii i odmówił poparcia dla wykluczenia tego kraju z Ligi Arabskiej i nałożenia sankcji na reżim Baszara al – Assada. Polityka Bagdadu jest zgodna w tej kwestii z linią Iranu, który jest głównym sponsorem reżimu syryjskiego[5].  

 

Magdalena Krzyk, młodszy analityk Zespołu Ekspertów Klubu Jagiellońskiego

 

 



[1] The New York Times: Breaking World Iraqi News,

http://topics.nytimes.com/top/news/international/countriesandterritories/iraq/index.html, 09.01.2012.

 

[2] Theodor Gustavsberg tłum. Ewa Cylwik, Le monde diplomatique: Zapomniani uchodźcy,

http://monde-diplomatique.pl/LMD31/index.php?id=10, 09.01.2012.

 

[3]Aleksandra Dzisiów- Szuszczykiewicz, Amerykanie wychodzą z Iraku,

 http://www.bbn.gov.pl/download.php?s=1&id=6024, 09.01.2012.

[5] Gazeta Prawna, Media i eksperci: Obama patrzy na Irak przez zbyt różowe okularyhttp://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/575585,media_i_eksperci_obama_patrzy_na_irak_przez_zbyt_rozowe_okulary.html, 09.01.2012.

 

Pressje
O mnie Pressje

Wydawca Pressji Strona Pressji www.pressje.org.pl Poglądy wypowiadane przez autorów nie stanowią oficjalnego stanowiska Pressji, stanowisko Pressji nie jest oficjalnym stanowiskiem Klubu Jagiellońskiego, a stanowisko Klubu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Stanowisko Uniwersytetu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem autorów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka