W radiu Tokfm mieli rozmawiać wczoraj o wychowaniu patriotycznym…
Nic z tego nie wyszło.
Czy należy winić radio, które zaprosiło tak skrajne w poglądach osoby jakimi są Pani Patrycja Dołowy i Pani Małgorzata Terlikowska?
Absolutnie nie! Czy wyobrażamy sobie aby do stacji telewizyjnej czy radiowej przychodzili przedstawiciele tylko jednego ugrupowania? Oczywiście, wyobrażamy ,ba!nawet znamy.
Rzecz jednak nie działa się w Toruniu…
Słuchacz ma prawo na ,skąd inąd, interesujący temat zaznajomić się z odmiennym w tej sprawie punktem widzenia. Za to szanuję niektórych redaktorów, że dla mnie, jako widza fundują mieszankę wręcz wybuchową .I co więcej, zdarzało mi się zrozumieć pobudki skrajnie innych poglądowo ode mnie ludzi. Przecież na tym właśnie ma polegać przekaz publiczny.
Z tego też powodu mniejszym szacunkiem darzę dziennikarzy, którzy są stronniczy i nieobiektywni. Ale to już zupełnie inna para kaloszy…
Dalej w temacie, nie mam też stuprocentowej pewności czy w przypadku wychowania patriotycznego te Panie mają odmienne poglądy, albo że nie doszłyby do porozumienia. Oczywiście są przesłanki, ale nie każdy kaszel oznacza grypę, jako mama wiem to najlepiej.
Pani Patrycja Dołowy nie zgodziła się na udział w audycji wspólnie z Panią Terlikowską.
Fragment oświadczenia:
Nie rozumiemy, z jakiego klucza (Małgorzata Terlikowska) została zaproszona do audycji dotyczącej wychowania patriotycznego, oprócz tego, że jest małżonką p. Terlikowskiego, znanego z wygłaszania poglądów dyskryminujących różne grupy społeczne…”
Wydaje mi się, że kluczem może być tutaj fakt, że M.Terlikowska jest matką. Dla mnie to wystarczający powód do dyskusji o wychowaniu. Pikanterii miał nadać fakt, że Panie prezentują odmienny model życiowy.
Dla mnie jako słuchacza rozmowa mogła być bardzo ciekawa.
Mogła…
Przewertowałam komentarze pod w/w informacją, w 90% pojawiają się głosy ,że z Terlikowskimi nie da się rozmawiać, bo są skrajnie radykalni. Tomasza Terlikowskiego internauci porównują do faszystów.
Mocne, zważywszy na fakt,że trudno oceniać kogoś tak gwałtownie przez wzgląd na jego poglądy.To też jest w pewnym stopniu radykalizm.
Zakładając więc, że Pani Terlikowska byłaby w tej rozmowie agresywna i głucha na poglądy drugiej strony,to chyba dobrze dla Pani Patrycji Dołowny? Doskonała okazja, aby udowodnić, że reprezentanci pewnej grupy społecznej nie są zdolni do dyskusji.
A tak…
W pojedynku Mama vs Terlikowscy
wynik 0:1
Szkoda, bo osobiście szanuję działalność Fundacji. Drogie mamy, musimy rozmawiać, konfrontować się i starać zrozumieć.
Nie mam wątpliwości, że(abstrahując od poglądów) niemal wszystkie kochamy nasze dzieci równie mocno. Bądźmy skłonne do rozmowy na ważne tematy , choćby po to, aby pokazać i wytłumaczyć naszym pociechom jak bardzo jesteśmy różni.
Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko odwróciło się plecami do drugiego człowieka, tylko dlatego że jest kompletnie inny.
Co myślicie?
