Infidel. Infidel.
44
BLOG

Fotozagadka

Infidel. Infidel. Kultura Obserwuj notkę 12

Bardzo znane miejsce, rozsławione najpierw przez dwóch facetów i a później przez przez kobietę w telewizorze.

Gdzie to jest i co przedstawia każde ze zdjęć?

   

A OTO KRAJOBRAZ, JAKI SIĘ ROZTACZA PO WEJŚCIU

Tak, to jest poziomy korytarz, natomiast pierwsze zdjęcie było wykonane z pionowego korytarza. Jak widzimy redaktor naczelny posadził już bambus na pałeczki i młode pędy, na wypadek, gdyby izraelscy Chińczycy dotarli nad Wisłę.

MADAME_KATRINE ODGADŁA, NIECH SAMA SIĘ TŁUMACZY CO TAM ROBIŁA ...

Czerska 9 jest jednym ze słabszych budynków biurowych. Planowany jako budynek przyjazny ludziom, jest w rzeczywistości antytezą takiego budynku i przykładem, gdzie projektanci popełnili szereg szkolnych błedów (zresztą cały czas to czynią).

Olbrzymie drzwi wejściowe, które otwierane są setki jeśli nie tysiące razy dziennie, zostały wykonane z drewna z przeszkleniem, jako jedną płyciną od góry do dołu. Po paru miesiącach używania, dotykania mokrymi, spoconymi, brudnymi rękoma, wyglądały jak drzwi do sklepu mięsnego w czasach socjalizmu. Taki sam efekt zniszczenia fizycznego objawił się na elementach drewanianych na zewnętrznej elewacji, ponieważ żaden szwedzki impregnat do drewna nie jest skuteczny na warszawskie warunki atmosferyczne.

Po wejściu potykamy się o stopnie, by znaleźć się na holu wyłożonym łupkiem, czyli materiałem bardzo miękkim i bardzo nierównym, który nie nadaje się na ciągi piesze o dużym natężeniu ruchu, a chodzenie po nierównościach, szczególnie przez panie w szpilkach, lub butach na obcasie, przypomina chodzenie po dobrym socjalistycznym chodniku z połamanych płyt betonowych, które nb. bardziej by pasowały do surowej wyprawy ścian w tym budynku.

Owe pionowe korytarze to nic innego jak cholernie akustyczne schody na konstrukcji stalowej wyłożone drewnianymi trepami z przemysłowego drewna, a jak wiadomo z historii stalowe konstrukcje wpadają w wibracje i dudnią niemiłosiernie. Następnym wymysłem są ściany z ciemnoszarego surowego brudnego betonu, który pochłania około 40% światła, więc w szary ponury dzień jest tam ciemno jak w piwnicy, a ja czułem się jak w schronie przeciwatomowym.

Ideałem do naśladowania jest umieszczenie stołówki / kantyny na samym parterze, gdzie gwar rozmów, dudnienie biegnących redaktorów po "pionowych korytarzach", szuranie piaskiem wnoszonym na butach po łupku w holu, jazgot drukarek, shrederów, kserokopiarek, dzwonienie telefonów, ding-dongi wind, odgłosy automatów do napojów powodują, że ja w tym pięknym biurowcu o szklanej elewacji zwariowałbym po kilku godzianach przebywania, bowiem człowiek siedzący nad zupą w kantynie nie jest w stanie usłyszeć własnych myśli.

W takich oto warunkach powstaje Gazeta Wyborcza, a efekt widać po treści.

W podzięce za taką piękną siedzibę GW razem z SARP postanowiły rok, później niż ukończono szklarniowec przy Czerskiej obdarować projektantów nagrodą za najlepszy budynek mieszkalny roku. Ten budynek to jeszcze większy wstyd niż siedziba koncernu.

 

Infidel.
O mnie Infidel.

W internecie nikogo nie szukam i nie szukałem. Sam chciałbym się dowiedzieć co tu robię.   tu możesz do mnie napisać<>mailto:infidel.sa@gmail.com  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura