Karol Pluk Karol Pluk
212
BLOG

Nadchodzą czasy średnie

Karol Pluk Karol Pluk Polityka Obserwuj notkę 3

"Średnie czasy, średnia klasa, tłum waletów, nie ma asa" - Tak śpiewa sobie Kuba w swym solowym projekcie "Atomistyka" i choć powstał jakiś czas temu, to pewne przesłania z tego albumu są trwałe (jak widać). Ale ja nie o tym chciałem...

Platforma na zakręcie - słyszymy to co raz głośniej. na dodatek stereo (z kanału lewego i prawego). Jednych dopada wówczas marazm i konsternacja, drugich mrówcza mobilizacja. Nie wiem co tym myśleć, bo nawet i ja skłaniam się ku ogólnonarodowemu spadkowi poparcia dla rządu. Z drugiej strony nadal czuję awersję do obecnej możliwości alternatywy - a Węgry mnie uświadamiają, że trochę nie tędy droga (mimo pewnych gospodarczych potencjalnych profitów). Co mi po rządzie co to się obraża, czy odgraża, próbując wojować z czołgami przy użyciu szabli i konia. Ktoś mówi: "Trzeba było nie oddawać śledztwa Rosjanom!" - tak, a oni posłusznie by nam go oddali wtedy. Ktoś mówi: "Raport MAK jest efektem polityki wchodzenia w tyłek Rosji" - tak, na pewno groźbami i strojeniem groźnych min więcej byśmy zdziałali. Poza tym mam też wrażenie, że dzisiejsza opozycja jest symbolem próżności, w dodatku perfidnej i wyrafinowanej. Clou tego wrażenia były słowa Marka Migalskiego z PJN, który w "Kawie na Ławie" (TVN24) na pytanie Rymanowskiego co by poradził premierowi, odpowiedział że nic nie poradzi, bo nie chce podpowiadać, gdyż najlepiej jakby rząd upadł. Po takich słowach opadają ręce, powieki, a nawet kwiatkom w pokoju robi się bezradnie. To na cholerę wy tam w rządzie, jak nie chcecie pomagać?! Jak już nie ma koryta pod nosem, to już ryj wykrzywia?! Wdech, wydech...

No dobra, ale to tylko PJN. Mało licząca się partia, na poziomie poparcia pseudo-partii Palikota, więc nie ma co się przejmować. Nie ma? Na dobrą sprawę to PiS nie jest jakieś niezwykle kreatywne. Widać ewidentnie, że uwagę skupia na mobilizowaniu swego twardego (jak głaz!) elektoratu, i podtrzymywaniu polityki post-smoleńskiej, na zasadzie "oby do wyborów". Rząd na dobrą sprawę musi więc się borykać z problemami sam, a jeszcze jak robi to nieporadnie, i skłóca autorytety, to mamy wizję dziecka we mgle. Tracimy oczywiście wszyscy, i nie łudźmy się że będą jakieś grube konsekwencje - płyniemy na tej samej platformie i jeśli ona tonie, to my też zachłyśniemy się wodą. Owszem, zgodzę się że część winy leży po zbyt zadufanej partii rządzącej. Na pewno nie pomaga. Lecz wrażenie, że z PO i PiS w tym przypadku z jednej gliny są ulepieni jest bardzo silne. Bo jeden drugiemu ręki nie poda, chyba że na zasadzie: "Poddaj się, oddaj co masz, a może łaskawie zostaniesz moim współpracownikiem" (dawniej - "oddajcie resorty, to porządzicie", dziś "przyznajcie się do zabójstwa delegacji smoleńskiej, to się pogodzimy"). Niektórzy dziwią się, że w tej atmosferze nie ma niczego sensownego na tacy, ale ani jedna ani druga strona nie wspiera takich inicjatyw, więc czemu się dziwić.

W tym wszystkim martwię się, że frekwencja na wyborach będzie żenująca i w tej atmosferze wygrać może opozycja i jej twardy elektorat. Ja nigdy nie chciałem, żeby tak było - wygrywanie frekwencją poniżej 30 % zawsze budziło we mnie zażenowanie. Bo coś takiego jest skazą na demokracji, i niczym w PRL władza wybierana jest przez garstkę, która potem ogłasza się wolą całego narodu. I co tu począć?

A tak w ogóle to: "Ciężka wiosna... ale wiosna!"

Karol Pluk
O mnie Karol Pluk

"Pomarańcze za pensa, krzyczą dzwony Klemensa, Skradł cytryn pół tuzina, dudnią dzwony Marcina, Zaraz złapię złodzieja, ryczą dzwony Baileya, Inni liczą, ty też licz, radzą dzwony Shoreditch. Oto ciastko – możesz zjeść połowę, a to topór, który zetnie ci głowę." Rok 1984, GO

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka