Nie istniejemy w izolacji, nie postrzegamy w izolacji. Każde znaczenie ujawnia się w kontekście i zmienia wraz z kontekstem. Kontekst nakłada na nasze postrzeganie filtry, zmienia skalę, jedno uwypukla, drugie ukrywa.
Tak jak zmienia się postrzeganie koloru, gdy zmieniamy kolor tła, tak jak zmienia się postrzeganie długości, gdy zmieniamy długości bytów towarzyszących, tak zmienia się nasze postrzeganie w innych wymiarach. Przeciętnie uczciwy człowiek wyda nam się łotrem przy dobrych ludziach, a barankiem przy przestępcach. Czasem kontekst uwypukli kontrast, czasem podobieństwo. Nie wiem od czego zależy ten różny wpływ.
Kontekst to nie tylko postrzeganie to także rozumienie. Nabywamy rozumienia zjawisk, gdy porównujemy je, odnosimy do wybranego kontekstu. Mówimy o patrzeniu z różnych perspektyw, co jest postrzeganiem w różnych kontekstach.
Gdybyśmy się pojawili na obcej planecie i zobaczyli żywą istotę, to nic nie moglibyśmy o niej powiedzieć, byłaby tabula rasą. Dopiero obserwacja tej istoty w jej środowisku, w obecności innych istot dałaby nam wgląd w jej znaczenie , w jej charakterystykę. A to nic innego jak obserwacja w kontekście.
Kontekst może być czasowy, gdy umieszczamy zdarzenie na osi czasu. Kontekst może być przestrzenny, gdy patrzę na obiekt w towarzystwie. Kontekstem może być dowolny wymiar dla badanej wartości z tego wymiaru. Informacja o temperaturze 40 stopni nic nam nie mówi, dopiero w kontekście temperatury ludzkiego ciała wywołuje niepokój jako zagrażająca życiu.
Prawdy nie możemy przekazać, możemy ją tylko odzwierciedlać, opisywać, aby być jak najbliżej prawdy musimy zawsze podawać kontekst naszej wypowiedzi. Fakty można zakłamywać dodawanym kontekstem.