Ostatnio wiele się słyszy argumentów za zlikwidowanie OFE. Prawdę powiedziawszy większość tych argumentów do mnie nie przemawia. Jeden zaś jest istotny. Prawda jest taka, że OFE finansują dług publiczny Polski. Gdybyśmy zamiast do OFE wpłacali pieniądze do budżetu moglibyśmy drastycznie zmniejszyć zadłużenie kraju. OFE to w gruncie rzeczy inwestycja. Inwestycje nie tyle w przyszły dobrobyt Polaków, co w możliwość wypłacania im jakichkolwiek świadczeń po ukończeniu wieku emerytalnego.
Dlaczego tak myślę? Paradoksalnie na to pytanie odpowiada Donald Tusk mówiąc, że nie ma zamiaru teraz przejmować się dolą Polaków za 20-30-40 lat. Dla niego ważne jest „teraz”. Czy mogę powierzyć państwu, które nie troszczy się o moja przyszłość pieniądze, które mają finansować moją emeryturę? To by była czysta głupota.
Paradoksalnie widzę pewną logikę w takim postepowaniu polityków. Nie należy myśleć w kategoriach długoterminowych, gdy krótki termin buduje zbyt wiele niewiadomych i zagrożeń z nimi związanych. Ale oczywiście jako przyszłego emeryta nie powinno mnie to szczególnie obchodzić. O ile zagrożenia związane z OFE związane są ze skutecznością inwestowania środków i pazernością firm za nimi stojącymi, to zagrożenia związane z ZUS wiążą się z naciskiem grup społecznych na polityków. W Polsce te naciski prawie zawsze były skuteczne. Tym samym politycy przejedzą moje pieniądze kupując sobie reelekcje. Stąd mamy limity dotyczące zadłużania się kraju i dlatego mamy OFE.
Nie ma co się łudzić myślą, że wzrost gospodarczy pozwoli nam na finansowanie emerytur przez przyszłe pokolenia. Wzrost gospodarczy powiązany jest ze wzrostem demograficznym i bez niego PKB naszego kraju nie będzie rosnąć wcale lub będzie rosnąć wolno (dlatego zachód zmuszony jest przyjmować imigrantów). Potrzebna by nam była fala imigracji, a na taką raczej nie ma co liczyć, bo są ciekawsze miejsca na Ziemi niż Polska. Poza tym trudno sobie wyobrazić, że Polska przekształci się w państwo wielokulturowe. Polacy nie są na to gotowi.
To są moim zdaniem powody, dla których musimy utrzymywać nieszczególnie wydajny system emerytalny oparty na OFE. Obecny system zamiast niepewnych obietnic przynosi nam zadłużenie kraju powodowane realnymi zobowiązaniami wobec podmiotów prywatnych a pośrednio również i nas. OFE dadzą nam beznadziejne emerytury, ale mamy szansę cokolwiek otrzymać. Gdyby ich nie było mógł by być problem.
