15.04. Warszawa (PAP/media) - Dwie największe partie polityczne pozyskały w sumie poparcie aż 80 proc. ankietowanych - wynika z badań GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej".
Połowa ankietowanych zadeklarowała poparcie dla partii Donalda Tuska. Tak dobrego wyniku PO nie miało jeszcze w tym roku.
Największy rywal - PiS zdobył w tym sondażu 30 proc. poparcie. Spada popularność SLD, który tym razem znalazł uznanie 11 proc. respondentów. Poniżej progu wyborczego znalazło się PSL z rezultatem 4 proc.
------------------------------------------------------------------------------
Oto wersja poprawiona tajne/poufne do użytku wewnętrznego.
Dużo mniej niż połowa ankietowanych z tych którzy zechcieli nam odpowiedzieć zadeklarowała poparcie dla partii Donalda Tuska. Tak dobrego wyniku PO nie miało jeszcze w tym roku.
Największy rywal - PiS zdobył w tym sondażu 30 proc. poparcie. Spada popularność SLD, który tym razem znalazł uznanie 11 proc. respondentów. Poniżej progu wyborczego znalazło się PSL z rezultatem 4 proc.
Więcej niż połowa ankietowanych nie zechciała nam odpowiedzieć więc głosy dodaliśmy proporcjonalnie i wyszło nam 50% dla PO. Oczywiście badanie przeprowadzilismy LOSOWO I TELEFONICZNIE wsród młodych i wykształconych z dużego miasta, bo jaka zapłata taki sondaż.
ps. po napisaniu krótkiego tekściku szukając rysunku dotarłem do super tekstu jak to jest z tym LOSOWO I TELEFONICZNIE. Pozdrawiam przy okazji autora
http://niepoprawni.pl/blog/164/50-procent-polakow-ma-gdzies-sondaze
Dla mnie osobiście jest ważne tylko to, dlaczego RZECZPOSPOLITA uwiarygadnia taki sondaż ?
Czy zależy im na ilości cytowań na koniec miesiąca kwietnia ?
Czy to jest pytanie do dziennikarzy tej gazety czy redaktora naczelnego ?.
---------------------------
A teraz bardzo powaznie - Dodano 17.kw
Pracownik jednej z wiodących pracowni: - Nawet kilkadziesiąt procent osób wylosowanych do ankiety odmawia w niej udziału. Jest dużo gorzej niż na Zachodzie. W rezultacie nasza próba jest w pełni reprezentatywna tylko dla populacji miłych osób, które chcą rozmawiać z ankieterem. Możemy się tylko domyślać, jak chcą głosować ci, którzy nie biorą udziału w sondażu.