qfadrat qfadrat
656
BLOG

Jak powinno sie walczyc z nepotyzmem

qfadrat qfadrat Gospodarka Obserwuj notkę 1

 “Jak powinno się walczyć z nepotyzmem”. Jacek Zakowski, Polityka 35/2012  

Glos w Dyskusji

Pana rozwazania w Polityce 35/2012 o nepotyzmie w firmach sa nieco tendencyjne. Grzech nepotyzmu zachodzi, kiedy do panstwowej spolki, jak powiedzmy Orlen,  prezesa przyjezdza w teczce ale na dodatek on, wlecze za soba kolesiow z podstawowki i akademika plus szwagra i corke siostry. A powinien, primo, sam byc wybrany w drodze konkursu, secundo wybierac pracownikow najlepszych dla firmy.  Orlen jest spolka panstwowa i to jest nepotyzm au naturel.  To natomiast, co sie dzieje na bazarach, malych firmach, czy tez u Murdocha – nic nam do tego! Wara! Precz!  Jesli firma jest moja, to moje prawo zdecydowac kogo i jak zatrudniac. I cobyscie szanowni Panowie I Panie nie mowili to prawo “Wolnosc Tomku w Swoim Domku” w prywatnych firmach stosuje sie bez wyjatkow. 

Po drugie, z tym, ze w wielkich korporacjach rzadza dynastie, ktore wedlug zrodel jakie Pan przytacza, gola wlasne firmy z pieniedzy i czego tam jeszcze, to tez jest konfabulacja rzeczywistosci, I Pan to dobrze wie.  Bowiem, tak jak kazdy z nas woli reperowac buty u Szewca z dziada pradziada, tak samo ci ktorzy wyrastali w rodzinach ‘ starych pieniedzy’ maja we krwi to czego inni musza uczyc sie w metoda prob i bledow.  A to Prosze Szanownego Pana jest bardzo ryzykowne w interesach.  Znam paru gosci, ktorzy sa ze “starych pieniedzy”.  Niebywale dyskretni, twardzi i zdeterminowani, rozumiejacy doskonale reguly gry, swietnie wyksztalceni i mowiacy paroma jezykami.  I wszyscy maja kontakty kontakty kontakty. To czego nasi bonzowie uczyli sie z podlych-do-przecietnych szkolach zarzadzania, ci panowie slyszeli przy kolacjach na ktore tatusiowie zapraszali najwiekszych z wielkich w swiecie polityki I interesow.  Wiec jak taki Murdoch ma do wyboru zatrudnic Jamesa albo kogos z ulicy, to wybor moze byc tylko jeden!  Ja tez wolalbym pare pewnych rak niz mlodego zdolnego ale niepewnego.   

Po trzecie, pensje szefow zachodnich korporacji powalaja Polakow, bo wiekszosc Narodu “kuma” sumy do 100tys zlociszy, a wszystko co powyzej to jest abstrakcja.  Dziesiec milionow dolarow dla szefunia korporacji, ktora zarobila 4.5miliarda na czysto to jest, Prosze Szanownego Pana, 0.2% zysku.  Smieszne! Wiekszosc korporacji, tych notowanych na gieldzie, sa wlasnoscia akcjonariuszy, wsrod ktorych jest zwykle kilku wiodacych a ci panowie wiedza kiedy ich robi sie w butelke i szybciutko koryguja bledy. A jak juz ktos dostaje swoja dyche, to znaczy, ze sie to wszystkim oplaca, bo inaczej na bruk I precz. To w Polskich korporacjach, czasem smiesznie malych I zalosnie zarzadzanych, wyplaty do Zarzadu sa odwrotnie proporcjonalne do zyskow firmy. Casus kolesiow z PSL!

Na koniec pyta Pan redaktor cyt. ‘Jeżeli więc, wbrew czystej idei, Leszkowi Balcerowiczowi i innym teoretykom, nie prywatyzacja lub wielkość własności publicznej w gospodarce decyduje o skali korupcji (w tym nepotyzmu), to co?’  Korupcja prosze Szanownego Pana redaktora bierze sie z nadmiaru Panstwa, czyli urzednikow, i zlego prawa. Kiedy urzednicy nabieraja przekonania, ze moga dyktowac ludziom jak zyc, bawic sie, pracowac, gdzie mieszkac I jak podrozowac i jak zarabiac to jest po herbacie.  Zebymiec nas w garsci, ci urzednicy tworza i mnoza licencje, pozwolenia, certyfikaty, swiadectwa, ulgi, zwolnienia, zapomogi i co tam jeszcze.  A kiedy urzednik cos moze dac albo nie – bo prawo jest niejasne czyli zle - to czesto nie daje bo chce cos za cos. Korupcja jest niska tam gdzie urzednik nie moze dac albo odmowic, bo nie ma czego dawac albo odmawiac, a na dodatek w prawie stoi czarne na bialem co sie ludziom nalezy.  W swiecie bez pozwolen I licencji, petent, moze robic wszystko bez przyzwolenia urzednika, byle dzialal zgodnie z prawem.  No ale  tu wlasnie jest ten przyslowiowy pies pogrzebany. Bo jak prawo jest do dupy, nieklarowne, zagmatwane, na szybko przepychane przez Sejm, to pole do interpretacji tegoz prawa zwieksza sie w postepie logarytmicznym i tylko urzednicy na tym zyskuja. 

Jasne, klarowne I sensowne prawo jest jedynym sposobem na walke z korupcja. A takie prawo moga tworzyc poslowie, ktorzy sie na tworzeniu prawa, lub tego czego prawo dotyczy,  znaja.  Coz kiedy w Sejmie ich jak na lekarstwo. Mamy pilkarzy, mamy zniwiarzy, mamy katechetow, szalencow, mitomanow. Mamy w koncu osobnikow, ktorzy zostali poslami bo nikim innym zostac nie mogli. Wiec gdzie jak nie do Sejmu! Z naszym, prosze Szanownych Pan I Panow, przyzwoleniem. Przed nastepnymi wyborami stuknijmy sie w glowy zanim kogos do Sejmu poslemy prawo stanowic a korupcja z czasem zmniejszy sie do przyzwoitych rozmiarow. Bo zludzen miec nie wolno. Korupcji wyplenic do konca sie nie da!

qfadrat
O mnie qfadrat

4 jezyki. Troje doroslych dzieci. Ta sama zona od lat 30. Hobbies muzyka, opera, teatr, narty, free diving, rower i generalnie sport. Czytam umiarkowanie ale roznorodnie o Historii, Fizyce i od 'zawsze' czytam The Economist i Polityke. Nienawidze powiedzonek 'Polak Potrafi' i 'Wydaje mi sie...'. Z przekonan jestem liberal i wolno-rynkowiec z nurtu Balcerowicza. Dom jest w Londynie ale teraz, kiedy dzieci juz sa dorosle, mieszkam w Mediolanie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka