Qwalsky Qwalsky
24
BLOG

PO nie wierzy w Komorowskiego

Qwalsky Qwalsky Gospodarka Obserwuj notkę 0

Podobno posłowie PO naciskają na Bronka "Errora" Komorowskiego, żeby natychmiast wybierał nowego prezesa NBP. Skoro tak im się spieszy, to najwyraźniej stracili pewność wygranej i chcą, aby szybko załatwiał ważne dla PO sprawy. Im więcej Bronek będzie załatwiał, tym wyraźniej będzie widać, że chłopak obawia się wtopy w wyborach.

Obecny zarząd NBP - z panem p.o. prezesa Wiesiołkiem na czele (podobno strasznie sztywny facet, automat w stylu Balcerowicza, bez poczucia humoru i nadęty, niestey) - robi rząd jak chce. Najpierw porozstawiał obecną Radę Polityki Pieniężnej po kątach przy okazji zysku, teraz każe sąsiadowi ze Świętokrzyskiej, ministrowi Rostowskiemu, prosić się o zgodę na linię kredytową z MFW. Rostowski nie tylko będzie musiał pokornie błagać, ale i jeszcze z budżetu zapłaci za tę tzw. polisę ubezpieczeniową.

Taki układ denerwuje POsłów, jak i innych ważnych i mniej ważnych kacyków z partii. Pewnie gdyby nie fatalna atmosfera na rynkach finansowych, już dawno znaleziono by odpowiedniego kandydata na szefa NBP. Gdyby nie atmosfera i gdyby nie wybory.

Bronek "Error" Komorowski jest obecnie w dziwnej sytuacji. Z jednej strony pełni obowiązki prezydenta, musi więc decyzje podejmować. Z drugiej chce zostać prezydentem z prawdziwego zdarzenia, a w tym celu powinien udawać, że robi tylko to, co musi, i to przy jakim takim konsensuie politycznym. Dlatego ani on, ani Tusk specjalnie się nie palą do wyboru prezesa NBP. Oczywiście, zapewne jest jeszcze jeden powód - pewnie juz mają kandydata, ale takiego, którego naród kocha równie mocno jak Balcerowicza. Innymi słowy - wstyd im sie do niego na razie przyznać. Co innego po wyborach.

Tyle, że strategia chyba sie sypie. POsłowie chcą odejścia Wiesiołka i naciskają na to coraz mocniej. Pewnie gdyby mieli przekonanie bliskie z pewnością, że Bronek wygra, toby aż tak nie gorączkowali. Przecież mówimy o dwóch, góra trzech miesiącach, potem wezmą NBP. Najwyraźniej więc tego przekonania im brakuje - a im mniej będą pewni sukcesu wyborach, tym silniej będa naciskać i na NBP i na inne, interesujące ich żywotnie decyzje PO prezydenta.

Teraz tylko czekać i patrzeć, kiedy Bronek się ugnie. Jeśli tak sie stanie, znaczyć to będzie, że on sam już przestał wierzyć w swoja prezydenturę. Swoją drogą, facet sie nie musi wysilać. Obecnie jest p.o. prezydenta, a gdyby wygrał byłby PO prezydentem. Przeciez to prawie to samo.

PS Czy Bronek to żony nie ma? Jakoś nie widziałem w tv...

PPS Nowy prezes NBP to dopust dla przynajmniej jednej spośród osób piszących na tym portalu, która będzie zapewne musiała poszukać nowej posady. Może dlatego jest taka miła dla finansjery. To dość częste wśród dziennikarzy, że jak się starają o nową posadę, to potrafią być mili i ujmujący.

Qwalsky
O mnie Qwalsky

Zastanawiam się, co jest za tym, co widać

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka