Zginęły laptopy polskich generałówPoniedziałek, 8 Listopad 2010 Komentarze
Rosyjska prokuratura nie oddała RP laptopów, które mieli na pokładzie tupolewa wysocy rangą wojskowi, którzy wraz z prezydentem Lechem Kaczyńskim lecieli 10 kwietnia do Katynia.
Fot. Pawel Ciecierski / newspix.pl
Elektroniczny sprzęt mieli przy sobie m.in. szef sztabu generalnego, gen. Franciszek Gągor oraz dowódca Wojsk Lądowych gen. Tadeusz Buk. Były to osobisty laptop oraz palmtop. Według naszych informacji urzadzenia te nie trafiły do Polski wraz z innym elektronicznym sprzętem odnalezionym na miejscu katastrofy.
To bardzo dziwne, że właśnie laptop i palmtop wysokich wojskowych nie zostały nam przekazane – mówi Faktowi osoba znająca kulisy śledztwa.
Dlatego też nasze służby od razu po katastrofie zablokowały terminale wszystkich urządzeń, które były na pokładzie maszyny w chwili katastrofy. Resort obrony narodowej zapewniał także, że ani prezydent Lech Kaczyński, ani wojskowi nie mieli przy sobie żadnych urządzeń kryptograficznych, ani nie przewozili żadnych tajnych, czy poufnych materiałów.To, że Rosjanie będą chcieli poznać ich zawartość, było pewne od momentu wypadku samolotu.
Zobacz też: Rosjanie usuwali zdjęcia z aparatów ofiar
O tym, że Rosjanie przeglądali zawartość odnalezionych po katastrofie kamer, laptopów i telefonów donosiły media w ubiegłym tygodniu. Stwierdzili to eksperci Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego badający przekazane Polsce urządzenia. Doszło też do skasowania niektórych zdjęć.
Gen. Franciszek Gągor, fot. Paweł Ulatowski / newspix.pl
Co na to wojskowi śledczy? Prokuratorzy prowadzący tę sprawę przyznają jedynie, że zapoznają się z opinią ABW, ale o żadnych szczegółach nie chcą mówić.