Ratujmy Sienkiewkę Ratujmy Sienkiewkę
82
BLOG

Ratujmy kieleckie finanse!

Ratujmy Sienkiewkę Ratujmy Sienkiewkę Gospodarka Obserwuj notkę 0

(archiwum 09 marca 2010)

Mieszkańcy Kielc muszą zmobilizować się do działania na rzecz poprawienia finansów miasta. Sygnał alarmowy wydała agencja Fitch Ratings – zmieniła perspektywę ratingów naszego miasta „ze stabilnej na negatywną”:

http://samorzady.pb.pl/2046225,91985,fitch-zmienia-perspektywe-ratingow-kielc?ref=col2

Jak wiemy, rating miasta to - z grubsza – jego ocena kredytowa. Bank pożyczając pieniądze sprawdza, czy dany samorząd jest w dobrej sytuacji finansowej, czy w złej. Obecnie Kielce mają rating BBB, co oznacza, że zdolność emitenta do obsługi jego zadłużenia jest zadowalająca. Jednak Fitch grozi, że obniży rating Kielc. Niższa ocena BB oznacza już, że zdolność do obsługi zadłużenia „może być wątpliwa w przypadku wystąpienia niekorzystnych zjawisk w otoczeniu emitenta”.

Z jakich powodów Fitch wysyła sygnał alarmowy? Oto bardzo ważny fragment komunikatu agencji: „Zmiana perspektywy ratingów odzwierciedla pogorszenie się wyników operacyjnych miasta w 2009 r., silną presję na wydatki majątkowe, częściowo finansowane z kredytów, trudny budżet na 2010 r., rosnące zadłużenie oraz pogarszające się wskaźniki jego pokrycia i silną presję na wzrost wydatków operacyjnych.”

Na temat „trudnego” budżetu Kielc na 2010 rok pisałem ostatnio we wpisie pt.: „Długi nas zjedzą” http://rafalwolski.blog.onet.pl/Dlugi-nas-zjedza,2,ID397147812,n

W dalszej części komunikatu Fitch ostrzega, że rating może zostać obniżony, jeśli – w skrócie - Kielce nie uporządkują swoich finansów.

Nie boję się obniżenia ratingu Kielc. Wysoki rating oznacza, że miasto może zaciągać długi bez opamiętania. Wysoki rating oznacza, że samorządowcy mogą na nasze konto pożyczać pieniądze bez oporów ze strony bankowców. To kusi i nie pozwala rozsądnie gospodarować wspólnymi (i do tego pożyczonymi!) pieniędzmi. Przypomina to wątek filmowy z kartą kredytową w rękach kochanki bogatego biznesmena.

Traktuję rating Fitcha i zmianę perspektywy ratingowej Kielc „ze stabilnej na negatywną”, jako ostatni dzwonek dla uzdrowienia sytuacji finansowej miasta. Analitycy mają jednak złe przeczucia, ponieważ „Ze względu na wybory samorządowe Fitch nie spodziewa się, aby w 2010 r. wydatki operacyjne były ściślej kontrolowane”.

Zaraz, zaraz. Mieszkańcy Kielc i przedsiębiorcy mają płacić za zabawy polityków w kampanię i wybory samorządowe? Mamy poświęcić rok 2010 na jarmark przekupek, w którym będą nam mydlić oczy fanaberiami, a w przyszłych latach spłacać po nich długi? Jaka ekonomia każe im działać w ten sposób? Podobno PRL już się skończył...

Myślę, że jedynym rozwiązaniem tej kwestii będzie publiczna dyskusja na temat budżetu Kielc. Rating Fitcha pokazuje, że miasto musi podjąć działania zmierzające do wzmocnienia gospodarki i zbudowania większej bazy podatkowej. Można to zrobić tylko poprzez stworzenie pozytywnego klimatu dla rozwoju przedsiębiorczości i przyciągnięcie do miasta inwestorów. Pomoże to walczyć z bezrobociem, zmniejszyć obciążenia pomocy społecznej i zwiększyć ściągalność podatków lokalnych. Już sama dyskusja na ten temat (oceniam, że aktualnie brakuje w Kielcach poważnych debat gospodarczych, przez co podejmowane są niewłaściwe decyzje dotyczące naszych wspólnych pieniędzy) pokaże, że nasze miasto ma pomysły na rozwój.

Fundacja Rozwoju Kielc w najbliższym czasie ogłosi swój program gospodarczy, w którym określi sposoby realizacji powyższych celów.

-----------------------------------------------------------------------------------

Tekst specjalnie dla portalu internetowego Telegraf24.pl

Rafał Wolski

Bardzo zależy mi na rozwoju Kielc i województwa świętokrzyskiego. Uważam, że można to osiągnąć jedynie dzięki wsparciu małych i średnich firm. Od polityków oczekuję zrozumienia, że podstawą dobrobytu kielczan i mieszkańców naszego regionu jest promocja przedsiębiorczości. Symbolem tych pozytywnych działań może być dalsza budowa marki ulicy Sienkiewicza. Skorzystają na tym kieleccy kupcy, ich pracownicy, klienci, turyści i urzędnicy, którzy będą mogli pokazać, jak bardzo zależy im na naszej przyszłości.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka