Orzeł to nie durna nioska
zdzierająca dziób po wioskach
której z szczęścia płoną licka
gdy ją byle kur wyryćka.
Orzeł to nie kurna ptica
której do życia wystarczy
kąt w kurniku, ciepła woda
popcorn lub z grilla pszenica
która zeżre co jej dadzą
włącznie z białą czekoladą
siądzie tam gdzie ją posadzą
byle tylko grzędzić z władzą.
Orzeł to nie cykor struś
który tylko w nogach mocny
lecz nielotny bardzo cuś
taki gdy przestraszy się
to w panice i w histerii
głowę w piasek szybko chowa
pozorując niebyt swój
albo czmycha do Nigerii.
Orzeł to nie wrona czarna
która w stadzie kracze karna
co to chwyci się padliny
byle tylko dać jej rozkaz
przepisy i regulaminy
pełna buty niesłychanie
przy tym głośna i wrzaskliwa
jak na wakacjach Germanie.
Biały orzeł to wolny ptak
on zna dobrze lotu smak
zgrzyt oręża, kuli świst
tentent kopyt, szabli błysk
mu nie straszna w piersi dziura
oraz krwią zbroczone pióra
umie losu rosę pić
by się nad marnością wzbić.
Pod orła tego skrzydłami
roty antenatów wiekami
bez wahań kładły na szali
kruchego losu pergamin
i bez poprawki zdawały
ten najtrudniejszy egzamin.
Tylko dlatego jesteśmy
żyjemy tu gdzie żyjemy
i jako Naród będziemy.
Zapamiętaj to dobrze dziewczynko
zapamiętaj to dobrze chłopaku
bo dzisiaj od Ciebie zależy
by nigdy nie było, daj Boże
po białym i dumnym tym ptaku.