rekontra rekontra
6599
BLOG

EUROSZABLE ZIOBRY

rekontra rekontra Polityka Obserwuj notkę 142

 

Gdy podsłuchiwałem Cymańskiego w „Polityce przy kawie” (TVP1), Zbigniew Ziobro w tym samym czasie był w TOK FM, Beata Kempa w Radiu Zet, a Jacek Kurski w RFM FM. Ofensywa ziobrystów we wrogich mediach trwa.
 
Europoseł zerwał się z łóżka na długo przed świtaniem, tylko po to, by telewidzowie usłyszeli osobiście od niego: należy rozmawiać między sobą, a nie poprzez media. Nie wpadł na pomysł, nie przyszło mu to do głowy, by redaktorce odmówić? Zapraszany do telewizyjnego programu nadawanego na żywo o ósmej rano, nie mógł powiedzieć: „z kolegami partyjnymi rozmawiam nie poprzez media” i przewrócić się na drugi boczek? Skoro w telewizji nie chce rozmawiać o konkretach, to po cóż nieustannie wydeptuje ścieżki?
Usadzony i przypudrowany. Jakie zmiany – pada pytanie? Organizacyjne. Co robić? Demokratyzować.
Dziesięć minut pustosłowia, to czas ukradziony widzowi, to większa strata czasu, niż dwie reklamy piętnastominutowe w godzinnym filmie – można przynajmniej zaparzyć herbatę albo z psem wyjść na spacer. A tak? Prowadzący czeka na jedno zdanie, czasem jedno słowo, którego się uczepi – może to być fraza o pachołkach, czy też czekanie, aż europoseł sobie ulży wyrzucając w medialną przestrzeń niedorozwinięte myślątko - „prezes jest cwany”.
Cwana - pośle Cymański, to może być muszka końska, podróżująca bez ubytku energii na grzbiecie mustanga, oszczędzająca kalorie z pierwszego śniadanka. Cwany, to możesz być ty szanowny Tadeuszu Cymański, z ramienia – by nie napisać, że z łaski – partii Kaczyńskiego wygrzewający siedzenia brukselskich ław poselskich, może być cwany Kurski, czy Migalski. Ale czy cwanym mogą nazywać swojego dobroczyńcę polityczni celebryci, bez którego ich brukselskich karier by nie było?
Złotousty Cymański, który za pazuchą na każdą okazję trzyma dziesiątki synonimów, eufemizmów łagodzących treść zaległą w trzewiach, w dodatku w rozmowie telefonicznej z nieznanym sobie pracownikiem gazety, wiedząc, że może być nagrywany pozwala sobie na taką słabość woli?
A potem? To samo, ponownie podrepce do studia telewizji z kolei publicznej i mażąc się w rękaw mówi - nie będę rozmawiać poprzez media.
Z pachołkami Kaczyńskiego rozmowa poprzez telewizyjnego redaktora? 
Zostawiam Cymańskiego i pytam. Gdzie im się tak spieszy? Angela Merkel została przewodniczącą CDU w wieku 46 lat, a urząd kanclerski zaczęła pełnić mając lat pięćdziesiąt jeden. Nicolas Sarkozy przebył długą polityczną drogę zanim w wieku 52 lat został prezydentem. Zbigniew Ziobro ma lat zaledwie czterdzieści i dwie medialne szable u boku – Jacka Kurskiego oraz Tadeusza Cymańskiego. Z kim chce reformować PiS?
Sarkozy trzydzieści lat był merem małego miasteczka, jednocześnie pełnił dziesiątki rozmaitych funkcji, a Ziobro wszedł do polityki dzięki Lechowi Kaczyńskiemu. I chce poprzez media uzdrawiać i leczyć? W sztabie wyborczym macierzystej partii się nie pojawiał, ponoć działał w terenie, partyzantka – zapewne tak było, ale dopiero dzisiaj sobie przypomniał, że jest jednym z trzech wiceprezesów? A może wciąż nie pamięta? Czy musiał przez media roztrąbić, iż chce demokratyzować PiS? Ale konkretów brak. Żadnego pomysłu. Tylko w kółko klepią i sygnują medialną mantrę o szóstej przegranej.
Podróż do nieodległej przeszłości. Zaglądamy do wyników wyborów z 1993 roku – SLD 20% głosów i 37% mandatów, PSL 15% głosów i mandatów prawie 29%, nieboszczka Unia Demokratyczna prawie 11% głosów i 74 mandaty (sic). A jak do tego dorzucimy Unię Pracy i jej 41 mandatów, i dodajmy Wałęsy BBWR – 5,4% z 16 mandatami, i zaznaczmy końca świata nie było, ale lewica - SLD razem z PSL i UD oraz UP miało 418 posłów, co czyni 91% sejmu.
A rozbita prawica miała w parlamencie posłów - O (słownie – zero), no i była Konfederacja Polski Niepodległej dodaję z kronikarskiego obowiązku.
Tymczasem w wywiadzie dla „Naszego Dziennika” Zbigniew Ziobro mówi, że być może będzie konieczne zbudowanie obok siebie dwóch ugrupowań – centrowego i prawicowego. Po co? Dowiaduję się od niego, że po to, by zagospodarować większość wyborców, a potem budować koalicję. Jakaż świeżość myśli, jakaż jednocześnie amatorszczyzna.
Podsumujmy prawicę z 1993 roku. „Solidarność”, Porozumienie Centrum Jarosława Kaczyńskiego, KLD oraz UPR – wszystkie po prawie pięć procent i zero mandatów. A jak dodamy 2,7% głosów Olszewskiego i Macierewicza Ruchu dla Rzeczypospolitej, i dodamy Gabriela Janowskiego Porozumienia Ludowego ponad 2%, to razem z KLD mamy prawie 22% głosów ówczesnej prawicy. Byłoby ponad 180 mandatów, a było zero.
Dzisiaj „prawica” wygląda inaczej – Platforma Obywatelska, to niby co?
Ponadto jest Michnik z Urbanem i Palikotem, Miller zaczyna swoją grę, a Zbigniew Ziobro dzieli PiS i „rozważa”, myśli o formacjach wyrosłych na jego bazie – centrowej i prawicowej.
Czy ma kwalifikacje na przywódcę partii, czy przypomina raczej lekkoducha Marka Jurka? Ilu ich było - tych odnowicieli – długa lista nazwisk. Ale Ziobro? Jakie inne szatany były tam czynne? (słownik Worda mnie informuje, że słowo „szatan” jest wulgarne – takie czasy).
Jakie szatany? Brukselskie - Kamiński, Bielan, Migalski i londyńska Isabel?   
Czytamy w liście publicznym Ziobry, że PiS jest nadzieją milionów Polaków. Apeluje do prezesa, by stawił czoła wyzwaniom, by zwyciężał, i czeka aż Kaczyński zaproponuje odważne rządy. Ale może najpierw należałoby wygrać wybory? A jeszcze wcześniej podsumować swoje własne sukcesy?
Zanim się wygra, może najpierw praca organiczna? Drogą do zwycięstwa są konkretne efekty pracy, również partii opozycyjnej. Ostatnie lata przecięła tragiczna katastrofa, nic nie jest takie samo i nie będzie, kampania prezydencka toczyła się w niezwykłych okolicznościach, parlamentarna również.
Ale cudotwórcy z Brukseli, nie zapominajcie o zmianach jakie już nastapiły. Do sejmu weszło wielu nowych posłów – należałoby napisać, Jarosław Kaczyński wprowadził ich swoją decyzją – to oni zmienią nie tylko wizerunek Prawa i Sprawiedliwości, ale pokażą swoje zawodowe kompetencje. Cymański i Kurski mieli wiele okazji , by ujawnić swoje dotychczasowe dokonania - czytaj sukcesy.
Ale brukselczycy chcą rozliczać. Kilka euroszabel krąży od jednego studia TV do drugiego i buduje „partię”. We trzech.
Ziobro powinien zdawać sobie sprawę - nie porwie Kaczyńskiemu zbyt wielu członków. Jest jeszcze czas, by wiceprezes zrobił krok wstecz, chociaz zdaje się, już zasłużył na "zawieszenie". Tylko, czy Kurski z Cymańskim nie zamykają mu drogi odwrotu? Ich kariera polityczna w PiS dobiegła końca. Do Brukseli nie wrócą, jedyna ich nadzieja w/na Wiejskiej i w Ziobrze. 
Zaglądam do statystyk –z ramienia Ruchu Odbudowy Polski Jacek Kurski, w dodatku, jako lider listy – 17 tysięcy głosów, kilka lat później w Akcji Wyborczej Solidarność trzy tysiące głosów, z ramienia LPR – przemilczmy klęskę, a w ostatnich euro wyborach z ramienia PiS – ponad 60 tysięcy głosów. Zwykła arytmetyka.
Twardy elektorat PiS to mniej więcej dwadzieścia pięć procent. Ile frakcja Ziobry chce punktów procentowych dorzucić? Trzy? I dwie euroszable niech dodadzą po ćwierci z połowy punktu procentowego z Pomorza. Mizernie.
Zbigniew Ziobro w wywiadzie dla „Uważam Rze” mówi, że sformułował zarys pozytywnych zmian, a na okładce czytam: deklaruje lojalność, ale żąda zmian.
Ale w wywiadzie żadnych konkretów. Trudno za program „frakcji” uznać stwierdzenia, że trzeba dużo włożyć wysiłku i dużo zmienić oraz „trzeba wyciągnąć wnioski”. Na pytanie, co proponuje odpowiada: po pierwsze jedność, po drugie korektę i modernizację, a po trzecie zwycięstwo. Czyli nic.
Czy Ziobro polegnie za Kurskiego? Czy euroszble zatopią Ziobrę? Gdy podsłuchiwałem Cymańskiego w „Polityce przy kawie” (TVP1), Zbigniew Ziobro w tym samym czasie był w TOK FM, Beata Kempa w Radiu Zet, a Jacek Kurski w RFM FM. Ofensywa ziobrystów  we wrogich mediach trwa. Ofensywa medialnych, dość tępych politycznie szabelek.
Tekst opublikowany w Warszawskiej Gazecie.
 
rekontra
O mnie rekontra

Ukryta przyczyna zdarzeń jest lepsza od jawnej. Tucydydes rekontrapl@gmail.com BLOG Historia 1. JÓZEF PIŁSUDSKI: Podczas kryzysów powtarzam - STRZEŻCIE SIĘ AGENTUR 2. Byłem w Instytucie Pamięci Narodowej. 3. Polscy pisarze fałszują Katyń. 4. Kuroń: "Lechu, idź w zaparte", a Borsuk wciąż milczy. Polityka 2. Szara eminencja Lesław Maleszka. 3. Utytułowany Lech Wałęsa - kalendarium III RP Przykładowy link do jednej z notek POLIS 1. Rzeczy, które musiały być powiedziane … 2. Świadkowie historii i ludzie tła Przykładowy link do jednej z notek Przykładowy link do jednej z notek ReKontry 1. Bajdy pana Wajdy 1. Polowanie z nagonką na IPN 2. Leszek Kołakowski: "Opinia w sprawie pojęcia wiadomości" 3. Prof. Nałęczowi o Białych Plamach i ranach zabliźnionych podłością 4. Niezwykle utalentowany redaktor Adam Michnik 5. Recenzja recenzji z tezą profesora Friszke 6. "SB a Wałęsa" w krzywym zwierciadle profesora Machcewicza. 7. Komunizm – „Chęć wykradzenia bogom ognia” 8. Dlaczego Adam Michnik chce zlikwidować IPN

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka