Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
3497
BLOG

Obśmiałam się jak norka....

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 107

„Nie wytrzymałem,
jak można mnie tak śmieszyć,
nie wytrzymałem,
no, aż mnie zgięło wpół,
śmiechem parskałem,
przedmówca mój się speszył,
nic nie rozumiał,
lecz o co chodzi, prawdopodobnie czuł.”

/Wojciech Młynarski/

Obśmiałam się jak norka....

Pracowicie, jak pająki, całymi tygodniami snuli swoją sieć, chcąc złapać w nią muchę, a właściwie nie Muchę ale Gowina.Już się cieszyli skutkami rozpadu PO, spektakularnym wyjściem, jak nie czterdziestu szabel, jak buńczucznie wrzeszczeli, to chociaż tym jednym nazwiskiem, tą jedną szablą, co nie tyle szablą być miała, ale granatem, bombą wręcz, która rozsadzi całą PO i Sejm cały wraz z Polską na kolanach przed oblicze ich „zbawiciela” przywiedzie, władzę mu nad „ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie” oddając.

Obśmiałam się wtedy jak norka....

Czytałam, te preparowane sondaże na użytek i ku chwale, to podbijanie bębenka przez medialnych pracowników PiS, te teksty o trendzie nieuchronnym, co wprawdzie granic błędu statystycznego nie przekracza, ale przecież przyszłe zwycięstwo wielkie wróży.. już tuż... tuż.... jak nie na wiosnę, to jesienią z pewnością, na sto procent... A po drodze te mobilizacje na chodzikach i laseczkach wsparte z kostropatymi transparentami o ruskich agentach Polską rządzących na zmianę z pogrobowcami  dziadków z Wehrmachtu, zdrajcami i zaprzańcami, Polskę nam europejską a nie naszą, piastowską, słomą krytą z wygódką za domem fundują. I te namioty, a w namiotach te pisowskie roboty za duże pieniądze na własne konta, nakręcające tłumek tymi samymi niezmiennie hasełkami: Polski już nie ma. Koniec Tuska i PO.

Ovśmiałam się i wtedy jak norka....

No bo o cóż ten cały jazz? Ano o kasę misie moje, o kasę...A dyć w tym PiS jeno o kasę idzie gra. O wielką kasę dla swoich PZPRowców i ich dziateczek w wieku już nieco podstarzałym. I żaden Wipler im szyków mieszać nie będzie, miejsc „biorących” dla siebie na listach wyborczych się dopominając. Nie dla psa kiełbaska pisowska.

No i jak to zawsze z pazernością bywa – pokarało ją. Oj, boleśnie pokarało!!!
I teraz jest wielkie zamieszanie – zdrajca krzyczą ci, co tych zdrajców pisowskich już w dziesiątkach grubych liczą. Cwańsi aparatczycy próbują jakoś rzecz cała przedstawić tak, by podupadły i w proch roztarty, honor panaprezesapremiera ratować, że to przecież nie zdrada, ale przeciwnie, potencjalnie koalicjant im na krwi własnej, partyjnej wyrasta.

Weszłam na pisowskie blogi, na ten płacz i zgrzytanie zębów, na ten lament i oburzenie najświętsze, na ten wstyd i pohańbienie...

Miał być przecież Gowin. A tu Wipler w drugą stronę fiknął...Jakże to tak!

I obśmiałam się jak norka!
I przestać śmiać się nie mogę.... oj....oj.... nie mogę.....
 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka