Zacznę od tego, że Bogdan Chazan to niewątpliwie utalentowany i zasłużony lekarz, z którego młodzi adepci medycyny mogliby brać jak najbardziej przykład z punktu widzenia sztuki lekarskiej. Gorzej z poglądami profesora, który negatywnie odbiły się na jego pracy.
Napisałem wyraz kadeci, który może się niechybnie kojarzyć ze służbą w wojsku czy policji. Otóż opieka zdrowotna to też istotny rodzaj służby. Na szczęście dla takich osób jak doktor Chazan, są tu pewne furtki wyjścia, o których zaraz wspomnę i w przeciwieństwie do wojska nikt nie każe ślepo wykonywać rozkazów. I wspomnijmy o polskim prawie aborcyjnym. Nieskromnie pozwolę sobie powiedzieć, że uważam je za najlepsze na świecie - czyli aborcja dozwolona tylko w szczególnych przypadkach. Taki jeden z przypadków miał niedawno miejsce. Bogdan Chazan postanowił nie skorzystać z furtki jaką było wskazanie innego lekarza, innej placówki, która mogłaby dokonać etycznej aborcji. Zamiast cieszyć się z takiej możliwości (w bardzo wyważonym polskim prawie odnośnie tej materii), postanowił przedłużać kwestie papierkowe, tak, że minął maksymalny możliwy termin i już nie można było legalnie dokonać zabiegu. Tak więc, uważam, że kara nałożona na Chazana jest jak najbardziej słuszna.
Polskie prawo aborcyjne jest najlepsze na świecie, ale wchodziło w życie, musi być przestrzegane, w tym także w szczególności przez przedstawicieli opieki zdrowotnej. Nie słuchajmy ekstremistów z jednej czy z drugiej strony, którzy to: jedni chcieliby traktować brzemienną kobietę jedynie jako worek do urodzenia nowego obywatela, całkowicie zakazać aborcji i środków antykoncepcyjnych, a wobec kobiet które dopiero co przeżyły traumę z przypadkowym poronieniem wszczynać wzmożone postępowania prokuratorskie; czy drudzy, którzy chcieliby możliwości dokonywania aborcji w ostatnim miesiącu, a nawet i w ostatnim dniu ciąży bez potrzeby podawania jakichkolwiek powodów. Taka zmiana prawa skutkowałaby ciągłymi wojenkami w tej sprawie i ciągłymi zmianami prawnymi co parę lat czy jedną czy w drugą stronę. Zostawmy prawo aborcyjne takie jakie jest. A kara nałożona na Bogdana Chazana i potępienie jego ostatniego wybryku to mała cena za to.
