RobertzJamajki RobertzJamajki
151
BLOG

Jak przerobić Smoka na opary LGBTQIA

RobertzJamajki RobertzJamajki Kultura Obserwuj notkę 4
@Smok Eustachy prezentując kolejny klon Star Wars, uznaje nasze zainteresowanie marką za coś oczywistego, ale tak nie jest.

Gwiezdne Wojny osiągnęły punkt, w którym jakiś czas temu wyprzedziły seriale o superbohaterach Marvela i tylko fani franczyzy wciąż zachłannie połykają każdą nową serię w całości, ale zwykli widzowie nie mają już miejsca w swoich zainteresowaniach, aby angażować się na ślepo, mimo tego całego opętania mydlanymi operami w wersji Star Wars 2.0, obecnego na wszystkich płatnych i bezpłatnych kanałach telewizyjnych, a także na internecie w postaci streakingu.

Czy zatem „Ahsoka” jest połączeniem pozytywnych emocji – jak Andor, Mandalorianin (tylko sezon pierwszy i drugi!) i kilka ostatnich odcinków „Księgi Boby Fetta”? A może jest to harówka przeznaczona wyłącznie dla fanów, jak większość Boby, niedawny Mando i cały Obi-Wan Kenobi? Po początkowym podwójnym rachunku wprowadzającym nas w nowe przygody Ahsoki Tano (Rosario Dawson) tak naprawdę nie wiemy. Ahsoka ma mnóstwo przebłysków tego, co sprawiło, że Andor i wczesny Mandalorianin byli ciekawą przejażdżką, ale cierpi na ten sam syndrom, który sprawia, że Gwiezdne Wojny są złe i przejedzone. Jest tak dlatego, że stale traktuje nasze zainteresowanie jako coś oczywistego, nie zauważając, ze nam się ten kotlet już przejadł.

Najnowszy serial „Gwiezdne Wojny” szuka nowej energii w starych formułach. Pierwszy odcinek „Ahsoka”, nowego miniserialu „Gwiezdne Wojny”, nosi oczywiście tytuł „Mistrz i uczeń”.

„Ahsoka”, szczególnie wiernie oddaje sprawdzoną w czasie narrację o krnąbrnym mentorstwie i rodzicielstwie zastępczym. I tu niektórym widzom zaświeca się lampka ostrzegawcza, ale tylko tym, dla których relacje rodzinne oparte są na zdrowych, a nie genderowych zasadach.

Lecmy dalej po merdiach amerykanskich..

O!, w New York Times na przykład:

„Występ Rosario Dawson w roli Ahsoki Tano w „Ahsoce” jest nienaganny, więc fani czują się nieco zachłanni, prosząc o więcej. Potrzebują jednak bohatera, z którym mogliby się utożsamić, a seksualność zawsze będzie częścią tej dyskusji. Ponieważ twórcy nie wypowiadają się na temat seksualności postaci, fani muszą wyciągnąć własne wnioski, a niektóre z nich są całkowicie błędne. Mimo to Ahsoka flirtuje z dziewczynami w wielu niekanonicznych książkach, więc wielu fanów wciąż zastanawia się, czy Ahsoka może być gejem czy biseksualistą?”

Tak, drogie dzieci, ale oglądajcie, oglądajcie..

Serial jest adresowany nie do zmyślonych mieszkańców Galaktyki, której jeszcze nie ma, ale do realnych odbiorców tu, na Ziemi i tylko naiwniak, albo idiota może przypuszczać, ze nie stoi za tym jakiś „mechanik świata” typu Soros, czy Schwab, który coś wrednego kombinuje i manipuluje przy scenariuszu..

A kombinuje paskudnie:

LGBTfuj fuj

Pod tym linkiem powyżej drogie dzieci znajdziecie być może to, czego szukacie wy, lub wasz przyjaciel Smok..

No to przekład z cytowanego artykułu fuj fuj SDLGBTN:

„Jeśli chodzi o świat Gwiezdnych Wojen, niewiele jest postaci tak ukochanych jak Ahsoka Tano. Ahsoka, przedstawiona po raz pierwszy w Wojnach Klonów, szybko stała się ulubienicą fanów dzięki swojej silnej osobowości, imponującym umiejętnościom i lojalnemu sercu. Jednak z biegiem lat fani zaczęli się zastanawiać, czy Ahsoka kryje w sobie coś więcej, niż na pierwszy rzut oka się wydaje. W szczególności wielu zaczęło podejrzewać, że Ahsoka może być queer. Nie ma konkretnych dowodów na poparcie tej teorii, ale jest kilka momentów, które doprowadziły fanów do wiary, że Ahsoka może być zainteresowana zarówno mężczyznami, jak i kobietami. Niezależnie od tego, czy Ahsoka jest rzeczywiście queer, jasne jest, że jest złożoną i fascynującą postacią, która wciąż podbija serca fanów Gwiezdnych Wojen na całym świecie. (…) ten odcinek uwzględnia osoby LGBTQIA. Spekulowano również, że Clone Wars planowały sprawić, że Ahsoka Tano będzie płynna pod względem płci. Nie wiemy, co się w tej chwili stanie. Myśli bohatera pochodzą z długiego okresu kanonizacji głowy z nim. Odnosi się do procesu, w którym fikcyjne postacie – lub kod – wydają się niejednoznaczne. W większości przypadków płeć postaci jest określana na podstawie cech jej prezentacji, takich jak bardziej zniewieściały wygląd mężczyzn i bardziej męski wygląd kobiet.”

(ah, fuj fuj)

Zimna d*pa @Smok Eustachy, pogrzebałem po merdiach nowojorskich elit i znalazłem..

i co ty na to?

RobertzJamajki


WordsbazaRobertzJamajki

Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok Zapraszam na mój blog: https://robertzjamajkisite.wordpress.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura